Elektryczny Opel Mokka-e doczeka się ostrej wersji OPC. Nie liczcie na wiele mocy
Opel Mokka-e będzie dostępny w sportowym wydaniu OPC/VXR. Potwierdził to sam dyrektor zarządzający Vauxhalla, Stephen Norman. Niestety, jak wynika z zapowiedzi, raczej nie ma co liczyć na spektakularną moc.
11.01.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:16
Stephen Norman udzielił niedawno wywiadu brytyjskiemu magazynowi AutoExpress. Dzieląc się planami Vauxhalla na przyszłość, poinformował, że w 2022 roku na rynek trafi elektryczna Mokka-e w sportowym wydaniu VXR. Auto w kontynentalnej Europie miałoby być oznaczane jako OPC - dotychczas te 3 litery były zarezerwowane dla najmocniejszych samochodów marki.
"Chcemy zaprezentować Mokkę VXR (OPC) na początku 2022 roku. Będzie napędzana silnikiem elektrycznym" - powiedział Norman. "Jeśli pytacie o prędkość maksymalną i przyspieszenie, będą więcej niż wystarczające. Poprawę osiągów można jednak realizować także w inny sposób".
Co powinniśmy przez to rozumieć? Cóż, dyrektor Vauxhalla najwyraźniej zasugerował, że Mokka e VXR/OPC nie będzie przesadnie mocnym samochodem. Bardzo możliwe, że pod maską znajdziemy ten sam napęd, co w standardowej odmianie elektrycznej. Mowa o 136-konnym silniku stosowanym z powodzeniem w wielu modelach koncernu PSA.
Poprawa osiągów najprawdopodobniej będzie dotyczyć nie napędu, lecz zawieszenia, układu kierowniczego oraz - być może - aerodynamiki, co sprawi, że Mokka-e VXR/OPC zapewni więcej emocji podczas jazdy. "To samochód wyczynowy w szlachetniejszym znaczeniu tego słowa, podporządkowany nie tylko szybkości. Nie powinniśmy mieć powodów do wstydu w starciu z gamą ST jednego z naszych konkurentów" - dodał Stephen Norman.
Skoro producent rzuca rękawicę Fordowi, musi być pewny swego. Czy słusznie? Pozostaje mieć nadzieję, że odpowiedź poznamy już niebawem.