Falectra to elektryczny motocykl z Polski, który powstał w drukarce 3D

Marzenia o polskim samochodzie elektrycznym raczej się nie spełnią, ale tym razem mowa o motocyklu na prąd. Ma kosztować 15 tys. zł i na jednym ładowaniu przejeżdżać 70 km. Pan Piotr zaprojektował jednoślad i nawet wydrukował już jeżdżący prototyp.

Pierwszy prototyp Falectry wraz z twórcą, Piotrem Krzyczkowskim
Pierwszy prototyp Falectry wraz z twórcą, Piotrem Krzyczkowskim
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Zortrax
Michał Zieliński

22.07.2019 | aktual.: 13.03.2023 14:03

Elektromobilność to spora szansa na powrót polskiej motoryzacji. Choć dotychczas głośno było o projekcie narodowego samochodu, dziś już wiemy, że z projektu raczej nic nie wyjdzie. Mniej więcej w okresie, gdy startowały konkursy na projekt polskiego elektryka, w głowie Piotra Krzyczkowskiego rodził się pomysł na motocykl na prąd.

Dzisiaj, po ponad dwóch latach pracy, jednoślad już jeździ, choć jest to dopiero prototyp. Pan Piotr wraz z firmą Zortrax przygotował go dzięki drukarce 3D, by móc pokazać pojazd inwestorom. Dlaczego padło na tę technologię produkcji? Jak zauważa sam Krzyczkowski, koszt wytworzenia motocykla jest siedmiokrotnie niższy niż przy produkcji części z laminatu.

Sam prototyp wygląda bardzo nowocześnie. Krzyczkowski chciał, by Falectra łączyła cechy motocykla i skutera – widać to np. w nisko położonym siedzisku. Prototypowi brakuje lusterek czy błotników, ale to prawdopodobnie będzie poprawione, gdy jednoślad trafi do produkcji. Kiedy to się stanie? Pierwsze egzemplarze mają wyjechać na drogi w 2020, a produkcja seryjna wystartuje rok później.

Falectra ma służyć głównie do jazdy po mieście. Maksymalna prędkość, z jaką może pojechać, to skromne 60 km/h, a zasięg wyniesie do 70 km. Jak powiedział twórca w rozmowie z serwisem dziennik.pl, czas naładowania akumulatora z tradycyjnego gniazdka to ok. 4,5 godziny. Cena elektrycznego jednośladu ma wynieść 15 tys. zł, a koszt przejechania 100 km nie przekroczy 1 zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)