Ford S‑Max i Galaxy będą hybrydami. Debiut już w 2021 roku
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minivany coraz bardziej tracą na znaczeniu. Widać to chociażby na przykładzie Forda, który w 2019 roku zrezygnował z modelu C-Max. Na szczęście pozostawił przy życiu S-Max'a i Galaxy. Wszystko wskazuje na to, że oba auta jeszcze z nami pobędą. Już niebawem ich gama zostanie uzupełniona o jednostki hybrydowe.
Ford, jak zresztą większość konkurentów, sukcesywnie rozwija ofertę pojazdów hybrydowych. Do Mondeo i nowej Kugi w przyszłym roku dołączy także S-Max oraz Galaxy z 2,5-litrowym silnikiem benzynowym, wspomaganym elektrycznym generatorem. Rozwiązanie zadebiutowało w najnowszej odsłonie wspomnianego SUV-a, który w marcu 2020 roku trafi do polskich salonów.
Jakiś czas później nowy hybrydowy zestaw zacznie trafiać także pod maski minivanów. Brytyjski magazyn "Autocar" twierdzi, że Ford zainwestował ponad 40 mln euro w swoją fabrykę w Walencji, by dostosować ją do produkcji nowych, ekologicznych wariantów. Poza S-Maxem i C-Maxem wytwarzane będą tam także litowo-jonowe baterie, które następnie zasilą wszystkie hybrydowe modele marki.
2,5-litrowy silnik benzynowy sprzężony z jednostką elektryczną w modelu Kuga generuje równe 225 KM. Brytyjczycy z Autocar twierdzą, że w przypadku minivanów moc może być nieco niższa. Nieoficjalnie mówi się o 200 KM. Pewnym jest jednak, że oba modele będą wykorzystywać tę samą, bezstopniową przekładnię e-CVT.
Co ważne, nowy napęd nie wpłynie negatywnie na praktyczność konstrukcji Forda. Zarówno S-Max, jak i Galaxy nadal będą dostępne nawet z trzema rzędami siedzeń, a jeśli będzie trzeba, pomieszczą też sporo bagażu - odpowiednioe 2200 i 2339 litrów po złożeniu foteli. Niebawem powinniśmy poznać dokładniejszą specyfikację hybrydowych Fordów oraz przewidywane ceny, gdyż to właśnie od nich w dużej mierze zależy ewentualny, rynkowy sukces.