Mercedes-Benz EQS SUV przewiezie na prądzie siedem osób. Zajedzie całkiem daleko
EQS, EQE, a teraz EQS SUV - Mercedes nie próżnuje, prezentując kolejną odważną propozycję w segmencie luksusowych elektryków. Najnowsza powinna trafić w gusta zamożnych rodzin. Nie tylko z uwagi na spore wnętrze, ale i niezły zasięg.
19.04.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:04
EQS SUV – jak sama nazwa wskazuje – ma wiele wspólnego ze swoim starszym bratem. Tak jak on bazuje na platformie EVA2 i wykorzystuje podobne rozwiązania. Nie jest jednak klasycznym sedanem lecz modnym SUV-em zdolnym zabrać na pokład dwóch dodatkowych pasażerów lub sporo bagażu. Poza tym wygląda jak pieniądze na kołach. Powinien więc przypaść do gustu potencjalnym klientom.
Trzeba przyznać, że stylistom Mercedesa udało się narysować całkiem zgrabny samochód, który za sprawą opływowych linii wygląda na mniejszy niż w rzeczywistości (nadwozie mierzy 5125 mm długości, 1959 mm szerokości i 1718 mm wysokości), a przy tym nie pozostawia wątpliwości, z jaką marką mamy do czynienia. Zarówno przód z "uśmiechniętą" atrapą chłodnicy, jak i tył połączony szeroką świetlną listwą zdradzają bliskie pokrewieństwo z EQS Sedan oraz EQE.
Spore i atrakcyjnie wystylizowane nadwozie skrywa wnętrze, w którym pierwsze skrzypce gra obszerny kokpit oparty na dotykowych ekranach. W podstawowym wydaniu 450 dostaniemy 12,8-calowy, pionowy ekran. W pozostałych jednak można liczyć na rozbudowany system MBUX oparty na trzech wyświetlaczach - centralnym, 17,7-calowym oraz dwóch bocznych o przekątnej 12,3 cala każdy.
Poza tym kabina sprawia bardzo przyjemne wrażenie. To luksusowy salon na kołach wykończony drewnem, aluminium czy Alcantarą, który dzięki opcjonalnemu rzędowi foteli pomieści nawet siedem osób. To spora przewaga nad standardowym EQS-em.
Jeśli chodzi o napęd, do wyboru są trzy wersje: 450+, 450 4Matic i topowa 580. Dwie pierwsze oferują tę samą moc 360 KM. W drugiej dostaniemy jednak dodatkowy silnik i wyższy moment obrotowy 800 Nm zamiast 568 Nm. Topowe wydanie kusi natomiast mocą 543 KM i momentem sięgającym 858 Nm.
W każdym wariancie dostaniemy ten sam akumulator o pojemności 107,8 kWh, co w najsłabszej wersji EQS SUV 450+ przekłada się na 660 km zasięgu (zgodnie z cyklem WLTP). Maksymalna moc ładowania wynosi natomiast 200 kW, co oznacza, że korzystając z szybkich urządzeń zyskamy około 300 km zasięgu w 15 minut. Nie są to parametry godne liderów segmentu, ale też zdecydowanie nie ma się czego wstydzić.
Szczegółowa specyfikacja na konkretne rynki zostanie opublikowana później, lecz wiadomo, że wyposażenie będzie kompletne. Już w standardzie dostaniemy pakiet systemów wsparcia kierowcy pozwalających na pół-autonomiczną jazdę, aktywne zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC czy system skrętnej tylnej osi ułatwiający manewrowanie. Nie zabraknie też wyboru trybów jazdy czy czujnika linii papilarnych z pamięcią do siedmiu użytkowników, którzy będą mogli zapisać swoje indywidualne ustawienia.
Sprzedaż ruszy dopiero pod koniec 2022 roku, wiec na ceny trzeba jeszcze trochę poczekać. Można jednak przypuszczać, że nie będzie to tania propozycja. Biorąc pod uwagę, że bazowy EQS 450 kosztuje w Polsce minimum 453 300 zł, można spodziewać się przekroczenia granicy pół miliona.