Mini Urbanaut to auto odporne na ograniczenia podróży. Wbrew nazwie ma dużo miejsca
Po chwili zauroczenia SUV-ami wraca moda na minivany. I to takie spore, pudełkowate i… elektryczne. Wkrótce taki model zaprezentuje Volkswagen, a w ślad za nim pójdzie Mini. W zeszłym roku brytyjska marka zaprezentowała osobliwą wizję swojego Mini-vana, a teraz zbudowała ją na serio.
30.06.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:41
Choć pomysł budowania busa ze znaczkiem Mini wydaje się dziwny, to w rzeczywistości Brytyjczycy (i przewodzący im Niemcy) głowią się nad takim modelem już od wielu lat. W zeszłym roku opublikowali rysunki takiego modelu koncepcyjnego, a teraz go zbudowali.
Pięcioosobowe auto o długości 4,46 metra nie ma wiele wspólnego z nazwą Mini, ale który z modeli tej marki teraz ma? Countryman mierzy niewiele mniej (4,3 metra), a i podstawowy hatchback marki już dawno odszedł od ideałów oryginału z 1959 roku.
Producent przekonuje, że nowy minivan ma jednak z oryginałem coś wspólnego, a jest to bardzo wydajne zagospodarowanie przestrzeni, co przekłada się na dużą przestronność w środku. Z tego rzeczywiście było znane pierwsze Mini. W 2021 roku taki efekt osiąga się już jednak inaczej – nowoczesnymi materiałami i napędem elektrycznym.
Jego parametrów póki co nie znamy. Zamiast o konkretach producent woli mówić póki co o nastrojach i doznaniach (zobacz, dlaczego tak się dzieje). Auto ma na przykład trzy tryby jazdy, z czego tylko jeden służy do… jazdy. Za to deskę rozdzielczą da się zmienić w leżankę, a obok w kabinie rośnie drzewko. Takie prawa aut koncepcyjnych.
Choć Urbanaut wygląda bardzo abstrakcyjnie, to jest to zapowiedź konkretnej przyszłości motoryzacji. Można sobie wyobrazić, że właśnie taką formę (i takie wyposażenie wnętrza) będą miały w przyszłości samochody autonomiczne (o ile te rzeczywiście kiedykolwiek powstaną).