Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Mowa o elektrycznym SUV-ie segmentu C, którym mieliśmy niedawno okazję jeździć. Opel wciąż nie potwierdził tych rewelacji, ale osoby zaznajomione ze sprawą potwierdzają, że coś jest na rzeczy.
Opel rozważa uzupełnienie swojej gamy o model będący bliźniakiem chińskiego Leapmotora B10 - twierdzi niemiecki magazyn "Automobilwoche" powołujący się na wewnętrzne źródła.
Jeśli informacje się potwierdzą, będzie to pierwszy przypadek przemianowania chińskiego auta na reprezentanta europejskiej marki w koncernie Stellantis.
Przedstawiciele Opla na razie nie potwierdzają, ale też jednoznacznie nie zaprzeczają. "Nie podjęto jeszcze żadnej decyzji, ale byłaby to ciekawa okazja, aby zaoferować dobrze wyposażony i niedrogi samochód elektryczny w segmencie kompaktowych SUV-ów" – stwierdził rzecznik marki cytowany przez "Automotive News Europe".
Opel Astra po liftingu - nie wszystkie zmiany są dobre
Leapmotor B10 właśnie zadebiutował na europejskim rynku. W 2026 roku ma ruszyć jego lokalna produkcja w hiszpańskiej Saragossie, gdzie powstaje m.in. Opel Corsa, Opel Mokka czy Citroën C3 Aircross.
B10 jest SUV-em segmentu C, póki co dostępnym wyłącznie z 218-konnym napędem elektrycznym. Niedawno miałem okazję jeździć takim autem. Więcej o wrażeniach przeczytacie w poniższym tekście.