Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Pierwsza jazda: Fiat Grande Panda – pocieszny powrót do przeszłości

Filip Buliński
33

Fiat po latach bezczynności wreszcie przechodzi do ofensywy. Jednym z pierwszych "dział" wytoczonych przez Włochów, jest Fiat Grande Panda. Co prawda model nie zastępuje bezpośrednio dotychczasowej Pandy, ale w większym stopniu niż ona nawiązuje do pierwszej odsłony z 1980 r. Wychodzi mu to nadzwyczaj dobrze, o czym miałem okazję przekonać się podczas pierwszych jazd.

Felicità. Czyli radość lub szczęście po włosku. Jeśli automatycznie zaczęliście w głowie nucić hit Al Bano i Rominy Power, to właśnie wpadliście w "pułapkę" zastawioną przez Fiata. Włosi bowiem wykorzystali słynną piosenkę jako motyw reklamy nowego modelu, mający podkreślić radosny nastrój, którym ma emanować ich nowe dziecko – Grande Panda.

Samochód nie jest bezpośrednim następcą, tłuczonej od lat z kosmetycznymi zmianami Pandy (która dalej będzie produkowana pod nazwą Pandina), ale pełnoprawnym przedstawicielem segmentu B. Włosi po przeprowadzeniu badań doszli do wniosku, że chętnych na auta tej klasy dalej nie brakuje. Nie da się jednak zaprzeczyć, że małe samochody wymierają. Powodów należy upatrywać w narzucanych przez europejskich oficjeli obowiązkowych systemach bezpieczeństwa, które automatycznie podnoszą ceny z założenia prostych i tanich aut.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Fiat, którego można bez skrupułów nazwać wyjadaczem wśród małych, miejskich aut, nie podda się tak łatwo. Próba zastąpienia uwielbianej "pięćsetki" jej elektrycznym wariantem skończyła się rychłym ogłoszeniem przywrócenia spalinowego modelu. Tym samym Włosi odkładają plany całkowitej elektryfikacji i chcą, by większość modeli była na razie dostępna w dwóch wariantach napędowych.

Grande Panda nie będzie wyjątkiem i jako pierwszy Fiat bazuje na nowej platformie koncernu Stellantis Smart Car Platform, pozwalającej wykorzystywać zarówno napęd spalinowy (w tym hybrydowy), jak i elektryczny. Na początek do salonów trafi druga z opcji i właśnie taką miałem okazję sprawdzić podczas pierwszych jazd w ojczyźnie Fiata – Turynie.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Retro jest w modzie

Po sukcesie retro stylistyki Fiata 500, Włosi kontynuują swoją politykę i znów czerpią pełnymi garściami z historii. Co prawda Grande Panda jest znacznie większa, od swojego protoplasty (mierzy 399 cm długości, 176 cm szerokości i 157 cm wysokości), ale nietrudno wyłapać mnóstwo smaczków inspirowanych historycznym modelem debiutującym w 1980 r.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Pierwszym jest sama bryła pojazdu, która odpowiada pierwszej Pandzie. Drugim – płaska tylna klapa i pionowe tylne światła. Kolejne nawiązanie można dostrzec w asymetrycznym umiejscowieniu napisu "FIAT" na grillu oraz wytłoczeniu nazwy "PANDA" na bocznych drzwiach, co nawiązuje do wersji 4x4. Zaraz zapytacie, czy takową Fiat w nowym Grande Panda też planuje. Przedstawiciele nie dali jednoznacznej odpowiedzi, choć podchodzą do sprawy entuzjastycznie i chcieliby ją wypuścić. Wszystko zależy od potrzeb rynkowych i możliwości finansowych.

Włosi przy okazji Grande Pandy wskrzesili również stare, doskonale znane Polakom logo z czterema pochylonymi liniami. Znajdziemy je nie tylko w dolnej części kierownicy czy na błotnikach, ale także na słupku C na nadruku wykonanymi w technologii soczewkowej (oznacza to, że patrząc z jednej strony, będzie widać napis "FIAT", a patrząc z drugiej – wspomniane logo).

  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
[1/4] Fiat Grande Panda Źródło zdjęć: Autokult | Filip Buliński

Charakterystyczne reflektory PXL LED co prawda nie stanowią odwołania do pierwszej Pandy, ale nawiązują do kwadratowych okien fasady budynku Fiat Lingotto. Całość uzupełnia inicjatywa producenta ogłoszona w 2023 r., zakładająca odejście od szarości. Wówczas producent zapowiedział skupienie się na wesołych, pełnych życia barwach inspirowanych "włoskim morzem, słońcem, ziemią i niebem". Możemy więc liczyć na lakiery: żółty Limone, brązowy Luna, lazurowy Acqua, niebieski Lago, czerwony Passione, czarny Cinema czy biały Gelato.

Dzięki wspomnianym zabiegom Grande Panda prezentuje się świeżo, lekko i nadzwyczaj atrakcyjnie, co potwierdzała niemała uwaga przechodniów i innych uczestników ruchu, którzy nie tylko odwracali głowy i wyciągali telefony do zdjęć, ale też zadawali niektórych kolegów z branży, testujących nową Pandę.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Obawiałem się, że po dobrym wrażeniu stylistyki nadwozia, gorzej prezentować się będzie środek. Stellantis zdążył nas przyzwyczaić do przesadnych podobieństw we wnętrzu między modelami nawet różnych marek. Grande Panda wypisuje się z tego schematu, choć nietrudno zauważyć tu pojedyncze elementy wspólne z koncernowym kuzynostwem.

Bardziej w oczy wpada podobieństwo do kokpitu historycznej Pandy – od swoistego "pudła" ze wskaźnikami, które dziś tworzą 10-calowe cyfrowe zegary oraz 10,25-calowy ekran multimediów, aż po charakterystyczną półkę wnękową w desce rozdzielczej przed pasażerem. Zaokrąglona tafla obejmująca ekrany nawiązuje z kolei kształtem do nitki toru Lingotto znajdującego się na dachu dawnej fabryki Fiata.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Włosi nie silili się natomiast na zbędnie skomplikowany kokpit. Zgodnie z pierwowzorem, dominuje tu prostota. Obsługa klimatyzacji jest fizyczna, multimedia są do bólu proste i przejrzyste, a w dolnej części znajdziemy nawet specjalny przycisk do wyłączania inteligentnego asystenta prędkości.

Mimo niedużego wnętrza inżynierowie wygospodarowali dużo schowków, półek i wnęk o łącznej pojemności przekraczającej 13 l. Nie trzeba się więc martwić, że nie będzie gdzie odłożyć szpargały. Co najważniejsze, kokpit sprawia wrażenie zmontowanego nadzwyczaj solidnie.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Choć dominuje tu plastik (którego swoją drogą niebieskie elementy pochodzą ze zrecyklingowanych kartonów po sokach i mlekach, a w każdym aucie wykorzystano ich 140 sztuk), żaden element nie jest luźny i nie skrzypi pod naporem. Włosi nie postawili zresztą tylko na plastik – otwierany schowek przed pasażerem wykończony został tkaniną Bambox, która w 33 proc. składa się z bambusowych włókien.

O ile z przodu nie brakuje miejsca, tak gorzej robi się w drugim rzędzie. Niestety w zakresie przewożenia pasażerów z tyłu Grande Panda należy do najciaśniejszych w segmencie. Siadając sam za sobą, ledwo mieściły mi się nogi, które i tak już wpychałem w tylną część oparcia przedniego fotela. Dodatkowo podniesiona podłoga w elektryku wymusza niewygodną pozycję z wysoko podniesionymi kolanami, przez co uda nie mają praktycznie żadnego podparcia. Tylko głowa mogła liczyć na zapas przestrzeni.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Bagażnik z kolei oferuje 361 l pojemności, co jest przyzwoitą wartością. W wersji spalinowej kufer ma już 412 l. Nie ma natomiast frunku, czyli przedniego bagażnika. Jednak, co najważniejsze, nie musicie martwić się o przewożenie kabli.

Fiat wpadł na ciekawy pomysł. Jeśli wystarczy wam moc 7 kW podczas ładowania, możecie skorzystać ze zwijanego kabla schowanego pod klapką na grillu. Opcjonalnie możecie również skorzystać z ładowania AC 11 kW, ale wówczas musicie już podłączyć "klasyczny" kabel do tradycyjnego gniazda z tyłu. Tym zgrabnym akcentem przejedźmy do napędu.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Bywało lepiej

Napęd bowiem jest niestety elementem, który nie zachwycił równie mocno, jak estetyka tak nadwozia, jak i wnętrza. Fiat przewidział 113-konny silnik i akumulator o pojemności 44 kWh. Chętni na pokonanie dłuższej trasy będą mieli możliwość ładowania z mocą do 100 kW (uzupełnienie energii od 20 do 80 proc. zajmie wtedy 27 minut). W przyszłości do oferty mają dołączyć wersje z mniejszym i większym akumulatorem.

  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
[1/4] Fiat Grande Panda Źródło zdjęć: Autokult | Filip Buliński

Fiat twierdzi, że zasięg Grande Pandy wynosi 320 km, co jest niezłą, jak na ten segment wartością. Pamiętajcie, mówimy o aucie, które 99 proc. swojego życia spędzi w miejskich zaułkach. W takich warunkach nie ma nic lepszego, niż mały i zwinny elektryk, o ile mamy go gdzie ładować. Tymczasem rzeczywistość daleka jest od zapewnień producenta.

Gdy ruszaliśmy na pętlę, komputer wskazywał zasięg 300 km. Po przejechaniu ok. 80 km, z prognozowanego zasięgu zniknęło aż 160 km. Trasa nie była przy tym specjalnie wymagająca. Jakie uzyskaliśmy zużycie? Trudno powiedzieć, ponieważ Fiat nie przewidział wyświetlania takich wartości w komputerze pokładowym. Nie żartuję! Dostajemy informacje tylko na temat średniej prędkości i przejechanego dystansu. Takie rzeczy w 2025 r. wydają się co najmniej dziwne.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Więcej oczekiwałem także po 113-konnym silniku, który sprawia wrażenie znacznie słabszego. Nie doświadczycie tu charakterystycznego dla elektryka "zastrzyku" mocy, choć niektórzy mogą to odebrać jako zaletę. Fiat chwali się, że sprint do 50 km/h trwa 4,2 s, a do 100 km/h - 11 s. Tymczasem dynamika auta prezentuje się na podobnym poziomie, co w 65-konnej Dacii Spring. Winę za taki stan rzeczy upatrywałbym w sporej masie – Grande Panda nie jest lekka i waży aż 1554 kg. Swoją drogą, Dacia do 50 km/h przyspiesza o 0,3 s szybciej niż Fiat.

W zakresie prowadzenia i komfortu jazdy Grande Panda prezentuje się już dojrzale. Mimo niewielkich rozmiarów Fiat zachowuje stabilność nawet przy dynamicznym pokonywaniu zakrętów. Układ kierowniczy wydaje się nieco gumowaty, ale nie jest całkowicie pozbawiony czucia, czego można było doświadczyć w poprzednich miejskich propozycjach Fiata. Zawieszenie z kolei mogłoby nieco łagodniej przyjmować nierówności asfaltu – zestrojono je zaskakująco twardo i momentami charakterystyką przywołuje na myśl kauczukową piłkę.

  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
[1/9] Fiat Grande Panda Źródło zdjęć: Autokult | Filip Buliński

Tym niemniej Fiat Grande Panda zostawia po sobie pozytywne wrażenie. To samochód, który należy grona tych, które z miejsca zdobywają naszą sympatię i które po prostu się lubi. Na pewno wpływ na to ma oryginalna stylistyka i pomysłowe podejście do aranżacji wnętrza, w którym nietrudno dopatrzyć się historycznych inspiracji.

Czy będzie hitem? Jest taka szansa, bowiem cena elektryka startuje z poziomu 110 tys. zł. Zakładając spełnienie wszystkich warunków dopłat nowego programu dofinansowania zakupu aut elektrycznych, cena spada do poziomu 70 tys. zł. To mniej, niż kosztuje spalinowa odmiana. Przy okazji bazowy elektryk jest lepiej wyposażony.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande Panda © Autokult | Filip Buliński

Poza manualną klimatyzacją, cyfrowymi zegarami, tylnymi czujnikami parkowania i elektrycznie sterowanymi przednimi i tylnymi szybami, dostaniemy multimedia z prawdziwego zdarzenia z 10,25-calowym ekranem, fotel kierowcy z regulacją wysokości, tempomat, LED-owe światła do jazdy dziennej, LED-owe światła tylne oraz dzieloną tylną kanapę z zagłówkami (tak, w podstawowej wersji spalinowej nie ma zagłówków z tyłu).

Aha, w podstawie dostaniecie też stalowe felgi bez kołpaków. I szczerze mówiąc – wyglądają one przebojowo i dodają oldschoolowego klimatu. Najlepszym dowodem na to jest ogromne zainteresowanie, jakim cieszyła się podczas pierwszych jazd wersja z bazowymi kołami. Ja niestety na nią nie trafiłem.

  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
  • Fiat Grande Panda
[1/47] Fiat Grande Panda Źródło zdjęć: Autokult | Filip Buliński

Wybrane dla Ciebie

Nowe Renault 4 wycenione w Polsce. Do wyboru dwie wersje napędu
Nowe Renault 4 wycenione w Polsce. Do wyboru dwie wersje napędu
Oto najmocniejszy Opel w gamie. Tak, jest elektryczny
Oto najmocniejszy Opel w gamie. Tak, jest elektryczny
Škoda Enyaq RS Race korzysta z biokompozytów. To jak carbon, tylko z lnu
Škoda Enyaq RS Race korzysta z biokompozytów. To jak carbon, tylko z lnu
Kierowcy są zaskoczeni, gdy widzą taki komunikat. Oto co oznacza
Kierowcy są zaskoczeni, gdy widzą taki komunikat. Oto co oznacza
Chińskie auto trafi do "Gran Turismo". Po raz pierwszy w historii
Chińskie auto trafi do "Gran Turismo". Po raz pierwszy w historii
Trump ma pozbyć się tesli, którą kupił przed trzema miesiącami. To efekt kłótni z Muskiem
Trump ma pozbyć się tesli, którą kupił przed trzema miesiącami. To efekt kłótni z Muskiem
Test: Škoda Elroq 50 – gdyby tylko nie ta cyfryzacja
Test: Škoda Elroq 50 – gdyby tylko nie ta cyfryzacja
Test: Ford Capri AWD 340 KM - po prostu tańszy od Volkswagena
Test: Ford Capri AWD 340 KM - po prostu tańszy od Volkswagena
Toyota wprowadza hybrydę do najmniejszych aut. Aygo X Hybrid różni się nie tylko napędem
Toyota wprowadza hybrydę do najmniejszych aut. Aygo X Hybrid różni się nie tylko napędem
Test: BMW M5 Touring - największy skalpel świata
Test: BMW M5 Touring - największy skalpel świata
Szef sprzedaży Volkswagena wskazał problem Tesli. Zapowiada dominację niemieckiego koncernu
Szef sprzedaży Volkswagena wskazał problem Tesli. Zapowiada dominację niemieckiego koncernu
Pierwsza jazda: Renault Austral – Francuzi posłuchali kierowców
Pierwsza jazda: Renault Austral – Francuzi posłuchali kierowców