Scott Keogh, szef powołanej przez Grupę Volkswagen marki Scout © WP Autokult | Volkswagen AG

VW powierzył mu stworzenie amerykańskiej marki. Tak Niemcy chcą podbić USA, wykorzystując zamysł Trumpa

Mateusz Żuchowski

Choć po aferze Dieselgate szanse VW na zdobycie amerykańskiego rynku wydawały się już utracone bezpowrotnie, koncern z Wolfsburga nie traci globalnych ambicji. Najnowszy pomysł Niemców to stworzenie marki na wskroś amerykańskiej. Rozmawiałem z człowiekiem, któremu powierzyli rolę jej poprowadzenia.

Gala Volkswagena rozpoczynająca kolejną edycję targów IAA w Monachium upływała jak zwykle w rytmie nudnych prezentacji, na których starzy niemieccy dyrektorzy powtarzali te same słowa o konieczności zbliżenia się do potrzeb zwykłych ludzi i próbowali niezdarnie ekscytować się swoimi nowymi produktami.

Nagle jednak ich monotonny wywód przerwała jedna postać. Urodzony na prowincji stanu Nowy Jork Scott Keogh to podręcznikowy jankes: przemówienie z typowo amerykańskim akcentem i charyzmą prowadził co prawda w garniturze, ale oczyma wyobraźni dorabiałem mu kapelusz i buty kowbojskie.

To, o czym mówił, również bardzo różniło się od zagadnień przedstawianych na pozostałych slajdach. Grupa Volkswagen jest obecnie w trakcie tworzenia od zera nowej marki Scout (wykorzystuje tylko nazwę i styl szerzej nieznanego w Europie, ale kultowego w wielu kręgach w USA auta International Scout z lat 1961-1980).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tesla model 3 HL- a Elon znowu swoje

W tym celu buduje w tej chwili kosztem 2 mld dol. od zera fabrykę w Karolinie Południowej, z której już od 2027 r. będzie mogło wyjeżdżać 200 tys. aut rocznie. Do sprzedaży w USA trafią wtedy dwa modele: SUV Scout Traveler i pick-up Scout Terra (na tle pozostałych nowości w Monachium był naprawdę ogromny), wyposażone w napęd elektryczny bądź jako hybryda z pokładowym generatorem prądu. Samochody będą sprzedawali bezpośrednio klientom z pominięciem tradycyjnych dealerów (Keogh cytuje tutaj inspirację Applem).

Scout to nie tylko rywal dla modnych amerykańskich start-upów, ale też coś o wiele więcej: to najnowszy pomysł największego europejskiego producenta samochodów na podbicie USA. To cel, który na drodze do pozycji globalnego numeru 1 już od dekad Volkswagen ma na szczycie priorytetów, ale którego nigdy nie udało się osiągnąć – i który po aferze Dieselgate z 2015 r. wydawał się już nigdy niemożliwy do zrealizowania.

Scout Terra na tle innych nowości VW na IAA 2025 w Monachium
Scout Terra na tle innych nowości VW na IAA 2025 w Monachium © WP Autokult | Daniel Wollstein

Wolfsburg pogodził się już chyba z faktem, że nie zdobędzie serc Amerykanów z pomocą żadnej ze swoich niemieckich marek, dlatego zmienił strategię: tworzy produkt w stu procentach utrzymany w duchu MAGA, odwołujący się do historii, wielkości i tożsamości USA.

Keogh wygląda mi na właściwego człowieka na właściwym miejscu. Choć sprawia wrażenie, jakby weekendy upływały mu na oglądaniu baseballu i robieniu BBQ, w rzeczywistości całe życie pracował w markach niemieckich: najpierw w Mercedesie, a ostatnie 16 lat jako dyrektor kolejno Audi i Volkswagena na rynek Ameryki Północnej.

Volkswagen chce Make America Great Again

Jak mówi mi już w kuluarach hali targowej w Monachium, gdzie łapię go zaintrygowany po jego przemówieniu, powierzony mu plan poprowadzenia amerykańskiej marki za niemieckie miliardy nie powstał pod wpływem zwycięstwa Trumpa w wyborach prezydenckich (to, co teraz widzimy, to efekt blisko 10 lat prac), ale, jak sam zauważa, "w przedziwnym zwrocie akcji stajemy się marką stworzoną właśnie na ten moment".

Scout zaczyna działalność od zręcznego pielęgnowania historii
Scout zaczyna działalność od zręcznego pielęgnowania historii © WP Autokult | Volkswagen AG

- Jesteśmy świadkami największej zmiany polityki przemysłowej USA co najmniej od pokolenia - zauważa i zwraca uwagę, że podczas jego spotkań z gubernatorami i innymi przedstawicielami administracji ciągle słyszy pytania typu "Co robicie dla Ameryki? Co robicie, by uchronić lub stworzyć nowe miejsca pracy?". Czy się ugina pod wpływem takiej presji Trumpa i jego reprezentantów? Twierdzi, że nie.

- Nie jesteśmy naiwni. W polityce zawsze będzie coś się działo. Dopłaty nawet za czasów poprzedniej administracji miały trwać najwyżej do 2032 r. Nie możesz budować biznesu z fabryką, która ma pracować przez kolejne 50 lat, w oparciu o przewidywania tego, co wydarzy się przez kolejne 5 lat - broni się Keogh.

Scott Keogh przemawia podczas rozpoczęcia budowy fabryki Scouta
Scott Keogh przemawia podczas rozpoczęcia budowy fabryki Scouta © WP Autokult | BRANDON_LAJOIE

Zwracam mu przy tym uwagę, że Scout wpisuje się w prawie wszystkie założenia MAGA, ale nie wszystkie: modele tej marki będą w pełni albo w połowie elektryczne. Tymczasem Donald Trump, który nie wierzy we wpływ człowieka na globalne ocieplenie, szczególnie po rozstaniu z Elonem Muskiem stara się obrzydzić amerykańskiemu społeczeństwu elektromobilność. Wymiernym efektem tego jest choćby wycofanie rządowych dopłat w wysokości 7,5 tys. dolarów do zakupu aut tego typu.

- Dla nas to nigdy nie był temat polityki czy światopoglądu, tylko pieniędzy klienta, który wyłoży je na auto, które jest cool i które realnie odpowiada na jego potrzeby. Mnie interesuje produkt z odpowiednimi właściwościami za konkurencyjną cenę. 1355 Nm momentu obrotowego, 3,5 s do 100 km/h, tona ładowności, 800 km zasięgu, a to wszystko za poniżej 60 tys. dolarów: to są informacje, które interesują mnie i klientów. Silnik stanowi tylko narzędzie do osiągnięcia tych liczb. Napęd elektryczny lub range extender są po prostu wypadkowymi, które nam to dają - tłumaczy Keogh.

Staram się jednak skłonić do przyznania, że szczególnie to drugie rozwiązanie, czyli hybryda z motorem spalinowym wykorzystywanym wyłącznie w roli generatora prądu ładującego akumulator dla silnika elektrycznego, bez bezpośredniego połączenia z kołami, nie jest ideą szerzej znaną Amerykanom. Szef Scouta broni się jednak, twierdząc, że taki napęd "reprezentuje wszystko, co lubią i czego potrzebują nasi klienci".

Scout Terra i Scout Traveler
Scout Terra i Scout Traveler © WP Autokult | ANDREW TRAHAN PHOTOGRAPHY LLC

- Lubimy to rozwiązanie. Jest odporne na zmieniające się trendy i wydajne na poziomie produkcji: nasza fabryka będzie w stanie w każdej chwili przestawić się na sto procent wytwarzania aut z jednym lub drugim typem napędu lub ich miks w dowolnych proporcjach. To jest sposób, w jaki powinno się budować fabryki przyszłości - twierdzi Amerykanin.

Na pytanie, który typ napędu w tej chwili cieszy się większym zainteresowaniem Amerykanów, daje wgląd w obecny portfel zamówień marki, która jest jeszcze blisko dwa lata od pierwszego planowego dostarczenia auta klientowi.

Zebraliśmy już około 130-140 tys. zamówień. Początkowo udział w sprzedaży obydwu typów napędu był podobny, ale od pewnego czasu tendencja wskazuje na główne zainteresowanie wersją z generatorem prądu - zdradza.

Niemcy grają w USA, ale na swoje

Przy całej otwartości i pewności siebie, Keogh nawet podczas rozmowy w Niemczech na stoisku Volkswagena nie jest skory wskazać palcem, które części zaparkowanego obok nas Scouta są wzięte z innych modeli koncernu i na ile jest to produkt niemiecki.

W praktyce koncern z Wolfsburga myśli jednak przy tym projekcie o maksymalizacji korzyści dla siebie na każdym etapie jego realizacji. O ile jeszcze w zeszłym roku również samochody produkowane w USA korzystały z akumulatorów budowanych w fabryce LG Energy Solution pod Wrocławiem, Trump stara się, by cała działalność, również tego typu, była przenoszona do USA.

W odpowiedzi na taką politykę Grupa Volkswagen buduje pod szyldem PowerCo kosztem 7 mld dolarów wielką fabrykę akumulatorów ostatecznie tuż pod granicą z USA w kanadyjskiej prowincji Ontario. To z niej będą trafiały te kluczowe, najdroższe komponenty do wszystkich produktów koncernu przeznaczonych na rynek Ameryki Północnej.

Pytam o plusy i minusy pracy pod skrzydłami Grupy Volkswagen: o ile główną przewagą małych start-upów jest szybkość działania i zdolność do podejmowania odważnych, czasem szalonych decyzji, jemu ta przewaga jest zabrana poprzez bycie częścią czegoś, co z jego perspektywy musi wyglądać jak skostniała korporacja ograniczana europejskimi procedurami. Keogh utrzymuje jednak, że Scout jest w pozycji uprzywilejowanej wobec firm takich jak Tesla czy Rivian.

- Start-upy na ogół nie przechodzą pierwszej fazy działalności, w którym muszą odpowiedzieć na pytania typu jak zbudować fabrykę, jak zdobyć do niej surowce we właściwym terminie w konkurencyjnym budżecie i skąd znaleźć pieniądze na to wszystko - tłumaczy szef Scouta. - Jeśli jesteś start-upem, który przychodzi do poddostawcy i składa zamówienie na przykład na 50 tys. foteli, koszty takiej transakcji będą zabójczo wysokie: ze względu na bardzo ryzykowny profil działalności zamawiający będzie dostawał bardzo niekonkurencyjne oferty. I to tworzy błędne koło, z którego nie może wyjść wiele firm zaczynających na tym rynku.

Fabryka Scouta w Południowej Karolinie jest już na ukończeniu
Fabryka Scouta w Południowej Karolinie jest już na ukończeniu © WP Autokult | SAM WOLFE

- Tymczasem jeśli stoi za tobą gigant, który ma już nie tylko zaufanie rynku, ale i wypracowane łańcuchy dostaw, to startujesz z całkiem innego punktu. Z pomocą Volkswagena możemy przekroczyć ten próg bólu, po czym wrócić do zachowywania się jak technologiczny start-up i wykorzystywać wynikające z tego przewagi wobec tradycyjnie funkcjonujących producentów samochodów. To bardzo dobre połączenie również z marketingowego punktu widzenia: klienci często chcą być częścią rewolucji, brać udział w tym ekscytującym procesie rodzenia się czegoś nowego, ale jednocześnie boją się zaufać nieznanej firmie, za którą nie stoją żadne dokonania. W naszym przypadku dostają dostęp do tych korzyści bez ryzyka, że to nie wypali lub samochód nie będzie działał - obrazuje Keogh potwierdzając, że plan realizacji fabryki i projektów dwóch pierwszych modeli idzie w pełni zgodnie z harmonogramem.

Czy to oznacza, że Volkswagen wreszcie znalazł swój przepis na sukces w USA - i to nie walcząc z sentymentami budowanymi w amerykańskim społeczeństwie przez Trumpa, a właśnie dzięki nim? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w 2027 r.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Idą nowe wymogi UE. Samochody mogą znów podrożeć
Idą nowe wymogi UE. Samochody mogą znów podrożeć
Polacy w Niemieckiej fabryce. Chcą zmian i miejsc w radzie zakładowej
Polacy w Niemieckiej fabryce. Chcą zmian i miejsc w radzie zakładowej
Tesla Model Y Performance wjechała do polskich salonów. "Telefony się urywają"
Tesla Model Y Performance wjechała do polskich salonów. "Telefony się urywają"