Polestar będzie zwalniał. Popyt na szwedzkie elektryki mniejszy, niż zakładano
Nowoczesny wygląd, nie lada osiągi i całkiem dobry rodowód nie wystarczyły. Należąca do Volvo marka Polestar nie realizuje założeń związanych ze sprzedażą swoich elektrycznych aut. Co za tym idzie, musi dokonać cięć.
28.01.2024 | aktual.: 28.01.2024 08:46
Polestar to marka elektrycznych samochodów, wydzielona przed kilkoma laty z Volvo. Oczywiście jeśli uważniej przyjrzymy się drzewu genealogicznemu Polestara, znajdziemy tam chińskie Geely, które od dawna jest właścicielem Volvo. Polestar miał być odpowiedzią na rosnące w Europie zainteresowanie autami elektrycznymi z wyższej półki. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planami.
Jak informuje Automotive News Europe, Polestar będzie musiał zwolnić około 15 proc. swojej załogi. Oznacza to, że w oddziałach zlokalizowanych w różnych częściach świata pracę straci około 450 osób. Wszystko przez spowolnienie zainteresowania samochodami elektrycznymi. W 2023 r. Polestar sprzedał 54,6 tys. aut. Plan zakładał sprzedaż 60 tys. pojazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To przekłada się na pieniądze. Polestar stara się o pozyskanie od swoich właścicieli pieniędzy na rozwój. W 2023 r. marka otrzymała 1,6 mld dolarów pożyczki na pokrycie kosztów operacyjnych. Plany zakładają jednak stopniowe uniezależnianie się od zewnętrznych źródeł finansowania.
Szef Polestara, Thomas Ingenlath, w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że jest dobrej myśli, jeśli chodzi o sprzedaż w 2024 r. Europejskie zamówienia na Polestara 4 oraz przewidywania dotyczące popularności Polestara 3 dają nadzieję na udany rok. Szwedzka marka nie jest jedyną, która w ostatnich miesiącach zderzyła się z mniejszym niż przewidywane zapotrzebowaniem na elektryczne auta. Czas pokaże, czy Polestar wyjdzie z tych zawirowań obronną ręką.