Renault prezentuje hybrydy: Captur E‑Tech Plug-in oraz Clio E‑Tech
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hybrydowe Renault Captur oraz Clio były już zapowiedziane, ale dopiero teraz doczekały się oficjalnej premiery. Nazywają się E-Tech i mają różne napędy. Ten pierwszy jest hybrydą typu plug-in, a drugi korzysta z tradycyjnego rozwiązania.
Klienci decydujący się na model Clio lub Captur będą mogli wybrać teraz bardziej ekonomiczną i ekologiczną opcję, będącą ciekawą alternatywą dla typowych napędów spalinowych. Co więcej, są to całkiem mocne zestawy, które gdy będzie trzeba, zapewnią więcej niż przyzwoite osiągi.
Captur E-Tech to hybryda typu plug-in, co oznacza, że silnik elektryczny poza wspomaganiem jednostki spalinowej podczas codziennej jazdy może też samodzielnie napędzać auto. Pod warunkiem, że nie przekraczamy 135 km/h. Maksymalny zasięg na w pełni naładowanym akumulatorze o pojemności 9,8 kWh wynosi 50 km.
Pod maską znajdziemy benzynowy silnik 1,6 wspierany dwoma elektrycznymi generatorami. Taki zestaw zapewnia imponującą, łączną moc 160 KM, co jest więcej niż wystarczającą wartością w małym crossoverze. Za przeniesienie napędu na przednie koła odpowiada natomiast nowa, bezstopniowa przekładnia z automatycznie dobieranymi trybami pracy w zależności od obciążenia i stylu jazdy.
Renault chwali się, że dzięki zastosowaniu dwóch silników elektrycznych - jednego zintegrowanego z rozrusznikiem, a drugiego w całości oddelegowanego do napędu - oraz nietypowej przekładni udało się uzyskać bardzo płynny start oraz gładką pracę całego systemu.
Clio jest pozbawione wtyczki i korzysta ze skromniejszego układu. Akumulator ma pojemność 1,2 kWh, a moc jednostki napędowej wynosi 140 KM. Niższe jest również napięcie, pod którym działa system hybrydowy - w Capturze to 400V, a w Clio tylko 230.
Renault twierdzi, że obie propozycje powinny świetnie sprawdzić się w warunkach miejskich, w których za napęd odpowiadać ma głównie jednostka elektryczna działająca także podczas przyspieszania do prędkości nawet 80 km/h. O tym jak naprawdę jeździ się hybrydowymi Renault, powinniśmy przekonać się za kilka miesięcy. Ceny jak na razie pozostają nieznane, a to od nich w dużej mierze zależy sukces obydwu modeli.