Samochód, który spełnia oczekiwania – Volvo XC40 Recharge
Dzisiaj nie ma już nic nietypowego w tym, że samochód skupia w sobie określone cechy, które czynią go dalece uniwersalnym. Pojemny, komfortowy, atrakcyjny wizualnie, zaawansowany technologicznie, dynamiczny i dający satysfakcję z jazdy. Kiedyś byłoby to niemożliwe, ale bezsprzecznie znaleźliśmy się dzisiaj w tym punkcie rozwoju motoryzacji, w którym staje się to rzeczywistością. Te wszystkie powyższe cechy charakteryzują elektryczne Volvo XC40 Recharge – a ja miałem okazję nim jeździć!
Z elektrycznym Volvo spędziłem kilka dni, poruszając się głównie w trudnych warunkach wielkomiejskiego ruchu. Warszawa, lawina samochodów, wyobraźcie sobie… Do dyspozycji miałem wersję Single motor, czyli z napędem na przednie koła. Silnik elektryczny generuje w niej 231 KM i 330 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Na tzw. papierze te osiągi wyglądają okazale. W rzeczywistości to moc w zupełności wystarczająca do codziennej jazdy, niemal idealna. Jeśli jednak te dane Wam nie imponują, to Volvo ma w zanadrzu wariant z dwoma silnikami elektrycznymi (408 KM) i napędem na cztery koła.
Moc jednego silnika
Towarzyszący mi „Single motor” odznacza się zasięgiem w wysokości 420 km (wg WLTP). Samochód możecie podłączyć do stacji szybkiego ładowania (DC) o mocy nawet 150 kW. Czas ładowania od 10 do 80% wyniesie wtedy jedynie 28 minut. Bez obaw – Volvo XC40 Recharge daje Wam również możliwość ładowania w warunkach domowych. 7 godzin to czas jaki potrzebujecie, żeby prądem zmiennym o mocy 11 kW uzupełnić energię od 0 do 100%. Podłączacie go na noc, a rano jesteście gotowi na nowe wyzwania!
Przez ten czas, od odbioru do oddania samochodu, nie miałem co prawda nawet okazji, żeby swój egzemplarz ładować. Lepiej byłoby jednak powiedzieć, że nie musiałem tego robić – ze względu na bardziej niż zadowalający zasięg w tych warunkach. Statystycznie większość kierowców pokonuje codziennie nie więcej niż 40 km. Zatem przy zrównoważonej jeździe, z wykorzystaniem systemu rekuperacji, byłbym w stanie przez 10 dni poruszać się bez konieczności uzupełniania energii…
Jednak to, co w przypadku XC40 Recharge powinno zwrócić Waszą uwagę, to 419 litrów tylnej przestrzeni ładunkowej. Po złożeniu tylnych siedzeń ta przestrzeń zwiększa się do 1295 litrów, a brak wystającego progu ułatwia załadunek i rozładunek większych przedmiotów. Nie bez powodu tę przestrzeń określiłem jako tylną. Ten model posiada także przedni bagażnik, który dodatkowo składa się z dwóch części – rozdzielonych łatwą do wyjęcia przegrodą! Elektryfikacja nie tylko nie zabrała cennego miejsca, ale stworzyła nowe możliwości.
Odpowiedzialny luksus
Jak przystało na w pełni elektryczny samochód tej klasy, model XC40 Recharge jest starannie wykonany w duchu ekologii i eleganckiego minimalizmu. Przyznaję, Zerowa emisja spalin i oszczędności wynikające z jazdy „na prądzie” to jedno, ale swojego kompaktowego SUV-a Volvo wyposażyło również m.in. w aerodynamiczną konstrukcję obręczy kół i wnętrze niezawierające skóry, częściowo wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu. Muszę przyznać, że czułem się w nim bardzo dobrze.
Przejdźmy zatem do wspomnianej kabiny! Volvo ten styl wykończenia nazywa odpowiedzialnym luksusem. W wyposażeniu z kolei XC40 ma wszystko, czego moglibyście potrzebować. Pomysłowe schowki, nastrojowe oświetlenie, zaawansowany filtr cząstek stałych PM 2.5, technologie wspomagające prowadzenie, intuicyjny system multimedialny i usługi zdalnej łączności. Wbrew temu, co moglibyście teraz pomyśleć – duch Volvo wciąż unosi się w powietrzu.
Wyższy poziom cyfryzacji
Skoro jestem już przy technologii, to nie sposób nie wspomnieć o tym, jak wiele trafnych rozwiązań posiada ten samochód. Zintegrowane Mapy Google to nie jest coś, co spotyka się na co dzień. XC40 Recharge zapewnia tym samym informacje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym. Poza tym obsługiwany głosowo Asystent Google, dostęp do sklepu Google Play i bezprzewodowe, automatyczne aktualizacje oprogramowania. Dzięki temu Wasze Volvo XC40 z biegiem lat może wciąż stawać się jeszcze bardziej dopracowane.
System audio! To jest coś równie wartego odnotowania w przypadku tego modelu. Dla mnie to niemal kluczowa kwestia przy wyborze samochodu. Tutaj znakomite wręcz brzmienie zapewniał mi w miejskich korkach opcjonalny system marki Harman Kardon. 13 głośników i 600 W wyjściowej mocy to imponujący zestaw, jak na samochód o kompaktowym rozmiarze. Poza tym codzienne podróże i wrażenia estetyczne uprzyjemniał 12-calowy wyświetlacz tzw. cyfrowych zegarów, który dodatkowo daje pewne opcje personalizacji.
Możliwość jazdy samochodem elektrycznym jest dużo bardziej atrakcyjna, niż myślałem jeszcze kilka lat temu. Za sprawą Volvo ten rodzaj napędu wchodzi jednak na wyższy poziom użytkowości i użyteczności. To wszystko do spółki z szeroką cyfryzacją, niebanalnym designem i atrakcyjnym wykończeniem wnętrza tworzy efekt nie do przecenienia. Volvo deklaruje ponadto, że elektryczne XC40, w całym cyklu eksploatacji, ma mniejszy wpływ na emisję dwutlenku węgla niż XC40 napędzane benzyną. To rzeczywiście samochód, który może spełnić wszelkie oczekiwania.