Śmiertelny wypadek z udziałem tesli w USA. Śledczy mają podejrzenia, co mogło być powodem
Śmiertelny wypadek z udziałem tesli zwrócił uwagę federalnych śledczych, którzy wysłali swój zespół na miejsce zderzenia w South Lake Tahoe w Kalifornii. Podejrzewają, że winę ponosi technologia zautomatyzowanej jazdy.
20.07.2023 | aktual.: 22.07.2023 13:25
Według policji stanowej tesla model 3 i subaru impreza zderzyły się czołowo w miejscowości South Lake Tahoe w amerykańskim stanie Kalifornia. W wyniku wypadku zmarli: kierowca japońskiego auta i niemowlę podróżujące teslą. Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) bada serię wypadków z udziałem tesli, w których prawdopodobnie zainstalowano technologię zautomatyzowanej jazdy.
To kolejne takie postępowanie na przestrzeni ostatnich miesięcy. 15 marca br. NHTSA wysłała śledczych do wypadku w hrabstwie Halifax w Północnej Karolinie, w którym ranny został 17-letni uczeń. Patrol autostrady stanowej powiedział wówczas, że kierowca tesli model Y z 2022 roku, 51-letni mężczyzna, nie zatrzymał się przed autobusem, który wyświetlał wszystkie możliwe sygnały ostrzegawcze.
Wysłanie specjalnych zespołów dochodzeniowych do wypadków oznacza, że agencja podejrzewa, że tesle były sterowane systemami operacyjnymi, które mogą obsługiwać niektóre aspekty jazdy, w tym autopilota i "pełną zdolność do samodzielnej jazdy". Pomimo nazw używanych dla technologii, Tesla twierdzi, że są to systemy wspomagające kierowców, ale muszą być oni zawsze gotowi do interwencji.
NHTSA wysłała zespoły śledcze do co najmniej 30 incydentów od 2016 roku z udziałem samochodów Tesli podejrzanych o używanie częściowo zautomatyzowanych systemów jazdy. W wypadkach zginęło 16 osób.