Tak ma brzmieć Hyundai Ioniq 5 N. Nie tylko warczy, ale i strzela z "wydechu"

Po ogromnym sukcesie i30 N oraz genialnym i20 N, sportowa sekcja Hyundaia nie składa broni i szykuje się właśnie do debiutu pierwszego elektryka spod znaku magicznej litery. Na razie Hyundai nie ujawnił zbyt wielu detali technicznych. Były szef sekcji N Albert Biermann zdradził jednak, że możemy spodziewać się mocy na poziomie ok. 600 KM.

Można więc liczyć, że Ioniq 5 N nie będzie identyczny jak Kia EV6 GT, z którą dzieli platformę E-GMP. Pamiętając możliwości dotychczasowych "eNek", można się spodziewać, że hyundai będzie prowadził się wręcz wyśmienicie. Ciekawie zapowiada się także system N Sound Plus, którym ma dysponować ioniq, co sprawi, że jeździe nie będzie towarzyszył jedynie bezduszny szum. Koreańczycy właśnie podzielili się krótkim filmem, w którym możemy co nieco usłyszeć.

Tak, poza warczeniem i wchodzeniem na obroty słychać też "strzały" z "wydechu" przy odpuszczaniu gazu. Z pewnością zauważyliście też łopatki. To zasługa system Virtual Grin Shift, która ma imitować zmiany biegów. Rzecz jasna przekładnia w hyundaiu jest jednostopniowa, ale elektronika skutecznie podkręci emocję, byśmy mogli trochę pobawić się łopatkami, a przy okazji stopniować wspomniany dźwięk.

Co ciekawe, samych dźwięków ma być więcej do wyboru. Nie spodziewałbym się jednak soczystej melodii V8. Czy takie rozwiązanie przypadnie do gustu odbiorcom? Na pierwszy rzut oka wydaje się znacznie lepsze, niż zwykły, cichy świst, który w mgnieniu oka zagłuszy szum wiatru.

Niebawem się o tym przekonamy. Wirtualne biegi i dogrywany dźwięk to niejedyne opcje, które szykuje producent. Na pokładzie znajdzie się także tryb driftu, który, jak również można zobaczyć na filmie, powinien przynieść sporo frajdy. Hyundai zapowiedział debiut Ioniqa 5 N podczas Goodwood Festival of Speed, który odbędzie się w dniach 13-16 czerwca.