Test: Hyundai Tucson Plug-in Hybrid - jest tylko jedno "ale"
Hybryda typu plug-in nie jest już rzadkością wyróżniającą tylko nielicznych producentów. To powszechnie obecne rozwiązanie, które po pierwsze obniża średnią emisję spalin dla całej gamy modelowej, a po drugie faktycznie stanowi ciekawą alternatywę dla osób szukających oszczędności przy pewnych scenariuszach związanych z eksploatacją samochodu.
19.03.2022 | aktual.: 24.11.2022 12:45
Hyundai Tucson - test
Hyundai Tucson występuje w różnych odmianach napędowych, tak że nie jesteśmy skazani tylko na jednostkę wspomaganą prądem. Mimo że konkurencji oferującej podobne rozwiązania nie brakuje na rynku, to warto przyjrzeć się temu modelowi, ponieważ jest to konstrukcja, która może stanowić przykład dla niektórych innych koncernów.
Testowany egzemplarz to najmocniejszy wariant w całej gamie. Łączna moc układu to 265 KM, jednak nie gwarantuje to powalających osiągów, gdyż przy wadze nieco ponad 1800 kg możemy liczyć na przyspieszenie do 100 km/h wynoszące 8,5 s. Większa waga to głównie zasługa baterii trakcyjnej, która po naładowaniu do pełna pozwoli nam na przejechanie ok. 60 km na samym prądzie po wybraniu odpowiedniego trybu jazdy.
Alternatywnie, możemy korzystać z trybu hybrydowego, który będzie tak żonglował pracą napędu elektrycznego i spalinowego, że uda nam się uzyskać bardzo niskie wartości zużycia benzyny. Oczywiście, kiedy bateria trakcyjna zostanie rozładowana, udział napędu elektrycznego będzie znacznie mniejszy i tym samym możemy pożegnać się z widokiem 2/100 km na ekranie komputera pokładowego.
Więcej o tym samochodzie dowiecie się z filmu. Zapraszam do oglądania!