Volkswagen ID. Buzz GTX – najmocniejszy "Bulik" w historii
Dotąd ID. Buzz zdobywał serca głównie urokiem osobistym, teraz może też rywalizować osiągami – dostawcza dywizja Volkswagena zaprezentowała nową wersję GTX. To ta "wzmocniona", dwusilnikowa, z nową baterią i sportowymi detalami. Widziałem ją na żywo.
Gdy Volkswageny "Bulli" miały jeszcze silnik z tyłu, miłośnicy przyspieszonego transportu osób i towarów nie tylko je podrasowywali, ale potrafili też pójść na całego i przełożyć silnik z Porsche. Najsłynniejszym przykładem jest zbudowane w samym centrum badawczo-rozwojowym Porsche w Weissach Porsche B32, czyli Volkswagen T3 napędzany 231-konnym silnikiem z 911. Nawet późniejsze generacje T4 i T5 z przednim napędem nie powstrzymały tunerów przed montowaniem sześciocylindrowych bokserów... z tyłu. Potrzeba żwawego "Bulika" zawsze w narodach była, ale fabryka nigdy nie odważyła się pójść tak daleko, jak teraz z ID. Buzzem GTX.
Teraz takie "numery" i osiągi załatwia się łatwiej dzięki elastyczności elektrycznej platformy MEB. Dotychczas ID. Buzz był dostępny wyłącznie z elektrycznym silnikiem o mocy 204 KM, momentem obrotowym 310 Nm i baterią 77 kWh. W wersji GTX zyskał dodatkowy silnik elektryczny przy przedniej osi o mocy 109 KM, tylna maszyna rozwija teraz 286 KM i łącznie do dyspozycji jest 340 KM i 560 Nm.
Żaden seryjny samochód marki Volkswagen Dostawcze nie dysponował tak wysoką mocą i żaden też nie przyspieszał tak żwawo: od 0 do 100 km/h Volkswagen ID. Buzz GTX potrzebuje 6,5 s, a maksymalnie rozpędza się do 160 km/h (ograniczone elektronicznie). Może nie są to osiągi Tesli Cybertrucka, ale pośpieszna jazda tym mikrobusem na pewno będzie dawać satysfakcję.
Usportowiony ID. Buzz będzie dostępny w dwóch rozmiarach nadwozia i w dwóch wariantach baterii. Krótsza wersja ma akumulator o pojemności 79 kWh netto (84 kWh brutto), a dłuższa, z uwagi na większą ilość miejsca w podłodze, dysponuje baterią o pojemności 86 kWh netto (91 kWh brutto). Zasięgów Volkswagen jeszcze nie podaje. Zdradza tylko, że mniejszą baterię można ładować z mocą do 185 kW i proces od 10 do 80 proc. zajmuje 25 min, natomiast większy pakiet przyjmuje do 200 kW i typowe ładowanie w trasie ma zajmować "mniej niż 30 minut". Funkcja podgrzewania baterii przed szybkim ładowaniem i planner postojów na ładowanie pomogą optymalizować liczbę przystanków na trasie i czas spędzony na ładowarkach.
GTX jest pierwszym Buzzem z napędem 4x4. Mimo że w innych modelach z rodziny ID. były już dostępne wersje 4Motion, w Buzzie na razie takie rozwiązanie będzie oferowane tylko w odmianie GTX. Poza lepszą trakcją dwusilnikowy napęd pozwala też ciągnąć cięższą przyczepę: krótka wersja może wziąć na hak do 1800 kg, a długa 1600 kg (jest cięższa i limit określa maksymalna masa zestawu). Względem bazowego ID. Buzza to wzrost o odpowiednio 800 i 600 kg.
Usportowiony "Bulli" otrzymał zestaw kosmetycznych modyfikacji, które zobaczymy też w innych modelach GTX. Nie ma szaleństw, tuning jest raczej dyskretny. Zmieniony zderzak zdobią czarny wlot powietrza z kratką o strukturze plastra miodu oraz LED-owe światła do jazdy dziennej w kształcie strzałek. Takie detale jak obudowy lusterek, napisy czy owiewki również są czarne. W standardzie ID. Buzz GTX toczy się na 19-calowych felgach, a w opcji można zamówić nawet 21-calowe. Matrycowe reflektory są standardem w GTX – to się chwali.
Żeby ID. Buzz GTX też kolorystycznie wyglądał na szybkiego, Volkswagen zarezerwował dla niego specjalny odcień czereśniowej czerwieni. Występuje też w dwukolorowym lakierowaniu, w połączeniu ze srebrnym. Nostalgia nostalgią, ale mi w oko wpadło bardziej to jednokolorowe lakierowanie.
Kabina jest utrzymana w ciemnej kolorystyce, czarna podsufitka występuje tylko w wersji GTX. Przednie fotele komfortowe mają w standardzie elektryczne sterowanie i są pokryte czarną mikrofibrą z czerwonymi przeszyciami i ozdobną lamówką. Wersja z krótkim rozstawem osi może mieć układ pięcioosobowy (2+3) lub sześciomiejscowy (2+2+2), natomiast w wersji z długim rozstawem osi jest też opcja siedmiomiejscowa (2+3+2). Gdzie by nie usiąść, podróż zapowiada się wybornie. Jeździć mi jeszcze nie pozwolono, ale usiąść i podotykać – tak.
Środkowy rząd siedzeń daje się przesuwać o 15 lub 20 cm i w ten sposób można zwiększać przestrzeń dla pasażerów w trzecim rzędzie i/lub na bagaż. Egzemplarz, który mogłem obejrzeć z bliska podczas prezentacji, miał długi rozstaw osi i sześć indywidualnych foteli. Gdy fotele odsunięte są do tyłu we wszystkich rzędach jest bardzo dużo przestrzeni.
Indywidualnym fotelom w drugim rzędzie brakuje niestety podłokietnika po zewnętrznej stronie – mają tylko po jednym, po wewnętrznej. Łokieć można też oprzeć na boczku drzwi, ale to nie jest ten komfort, którego można wymagać od indywidualnych foteli. Przedstawiciele Volkswagena twierdzą, że między fotelem a drzwiami brakuje miejsca na odchylany podłokietnik – bardzo mnie to zdziwiło, bowiem dokładnie tam jest duża szpara.
Przy układzie sześcio- lub siedmioosobowym na bagaż zostaje 306 l. Przesuwając fotele maksymalnie do przodu ilość miejsca na nogi pozostaje nadal więcej niż wystarczająca, ale za to walizek do kufra wejdzie więcej – Volkswagen niestety nie precyzuje, ile dokładnie.
Maksymalna pojemność przestrzeni cargo po złożeniu foteli wynosi 2123 l w krótkiej wersji i 2469 l w długiej. Na co dzień funkcjonalność bagażnika poprawia podnoszona półka Multiflex Board (dostępna w dwóch rozmiarach) z dwoma składanymi koszykami na drobiazgi. Dzięki niej po złożeniu siedzeń otrzymujemy płaską przestrzeń.
Wraz z premierą Buzza GTX w elektrycznym "Bullim" debiutuje także kilka nowych rozwiązań technologicznych. Najważniejsze stanowią zmodernizowane multimedia. ID.Buzz otrzymuje 12,9-calowy ekran z nowym interfejsem, który ułatwia poruszanie się po menu.
Asystentka głosowa IDA będzie mogła się wspierać sztuczną inteligencją Chata GPT. Volkswagen obiecuje ogromne możliwości i zarazem uspokaja, że Chat GPT nie będzie miał dostępu do danych auta, a wszelkie pytania mu stawiane będą kasowane. Chatowi GPT będzie można np. zlecić zebranie ciekawostek o celu podróży i poprosić o przeczytanie ich. Niestety, w samochodach, które uczestniczyły w pokazie, ta funkcja jeszcze nie działała.
Podczas jazdy kierowcę będą wspierać udoskonalone systemy asytujące: Side Assist podczas otwierania drzwi ostrzeże przed nadjeżdżającym rowerzystą lub pojazdem, będzie potrafił nawet przez chwilę przyblokować drzwi. Z kolei system Travel Assist (adaptacyjny tempomat z prowadzeniem po pasie) ma działać bardziej harmonijnie. Podczas parkowania kierowca może liczyć na pomoc układu Park Assist Plus, który poza samoczynnym wjeżdżaniem w miejsca parkingowe umożliwia m.in. zdalne sterowanie samochodem przy określonych manewrach (na dystansie 50 m, poza ruchem publicznym). Raz "nauczony" proces zautomatyzowanego parkowania na danym miejscu parkingowym bądź określnym terenie kierowca może zapisać i potem "odtwarzać" manewr, kontrolując poczynania auta z zewnątrz.
Wspomniane na początku Porsche wraca jeszcze na końcu: do ID. Buzza GTX będzie można zamówić dach panoramiczny o powierzchni 1,5 m2. Okno dachowe ma warstwę płynnych kryształów polimerowych (Polymer Dispersed Liquid Crystal), które w zależności od ustawienia sprawiają, że szkło staje się matowe lub przezroczyste –trochę jak w Taycanie. To rozwiązanie zastępuje roletę i jak twierdzi Volkswagen, zwiększa się też przestrzeń nad głową o 3 cm.
PS: Hallo, Weissach? Co stoi na przeszkodzie, by przerzucić "graty" z Porsche Taycana do ID. Buzza wzorem B32? Żarty żartami, ale na tym czereśniowym kolorze bardzo dobrze wyglądałby napis "Porsche Renndienst". A ponieważ Porsche zdradziło kilka lat temu, że zbudowało studium swojego busa, to spekulować jak najbardziej można.