Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

W poszukiwaniu dzikich plaż. Na wybrzeżu można znaleźć spokój nawet w sezonie

Filip Buliński
26 sierpnia 2024

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Irena Santor śpiewała, że "nie ma już dzikich plaż". Czy to nadal aktualne? Na przestrzeni dekad polska linia brzegowa została "obdarzona" w wielu miejscach turystyczną infrastrukturą. Wbrew pozorom nie oznacza to, że nie można już znaleźć miejsc spokojniejszych, czy wręcz wyludnionych.

Artykuł jest częścią letniej edycji cyklu Wirtualnej Polski "Jedziemy w Polskę". Wszystkie reportaże publikowane w ramach akcji są dostępne na jedziemywpolske.wp.pl.

Morze co roku przyciąga ogrom turystów. W opinii wielu osób tłumy nie sprzyjają jednak odpoczynkowi i regeneracji. A przecież o to w urlopie chodzi. Tymczasem istny "festiwal", na którym występują pstrokato kolorowe baraki z zabawkami i ciupagami w towarzystwie migających świateł oraz głośnej muzyki czy budy oferujące dania z całego świata, nie pomagają odetchnąć.

© WP | WP

Nie jest to rzecz jasna zasada. Nie brakuje także miejsc pięknych, urokliwych i wyjątkowych. Tym niemniej, nic dziwnego, że wiele osób pragnie uciec od zgiełku. Postanowiłem sprawdzić, czy słowa Ireny Santor sprzed prawie 40 lat mają przełożenie na dzisiejszą rzeczywistość. Nie przejechałem jednak całej długości wybrzeża – to zajęłoby zbyt dużo czasu. Skupiłem się na okolicach Trójmiasta, bowiem to tu dotarłem podczas wyprawy miejskim Jeepem Avengerem e-Hybrid.

Plaża dzika czy "dzika"?

Na początek wyjaśnijmy termin "dzika plaża". Czy to taka nietknięta turystyczną infrastrukturą? Rzadko uczęszczana przez większe grupy turystów? A może wcale? Podczas tej wyprawy szukałem miejsc mniej zaludnionych, gdzie niekoniecznie nie było żywej duszy, ale po wstrzymaniu oddechu można było w pełni poczuć nadmorskiego ducha, zamiast usłyszeć po raz kolejny "KAWA, POPCORN, GORĄCE KOLBY KUKURYDZY!".

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

Towarzyszył mi w tej misji hybrydowy Jeep Avenger. Wydawałoby się, że kompan do przygody idealny – w końcu amerykańska marka powiązana jest z bezdrożami, a dzikie plaże nie kojarzą się z łatwym dojazdem, dogodnym parkingiem i wybetonowaną drogą. Producent umieścił nawet swoiste "jajka niespodzianki" mające sugerować przygodowy charakter auta – od wypukłej biedronki na dachu, przez wizerunek chłopca patrzącego na gwiazdy w rogu przedniej szyby, aż po piętrzące się góry widoczne w tylnej szybie przy każdym spojrzeniu w lusterko wsteczne.

Miejski samochód pokazał już swoje drugie oblicze w trasie, a teraz przyszła pora sprawdzić, czy zasłużył, by nosić nazwę legendarnego producenta zza Oceanu.

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

Czasem wystarczy kawałek odejść

Jak znaleźć dziką plażę? Najprościej wpisać hasło w internet i prześledzić listę. Nie ukrywam, że posiłkowałem się tymi propozycjami, choć musiałem się ograniczyć do okolicy, w której się znajdowałem. Jednocześnie nie chciałem wybierać się też w miejsca oczywiste. Z pewnością spokoju można zaznać na Wyspie Sobieszewskiej. To miejsce, określane jako spokojne i momentami wręcz wyludnione, najczęściej przewija się w poradnikach.

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

Sam doświadczyłem wdzięku tego miejsca kilka lat temu po pandemii koronawirusa, gdy spędziłem tutaj wspaniały urlop, z dala od zgiełku i tłumów. Oczywiście nie wszystkie plaże są puste, ale wystarczy nadłożyć kilkanaście minut spaceru, by cieszyć się całą plażą tylko dla siebie. Tym razem jednak postanowiłem sprawdzić inne lokalizacje i niestety nie wszystkie miejsca zastałem takie, jakbym tego oczekiwał.

Zaczynam od Jantaru i Jantaru-Leśniczówki – miejsc polecanych w internecie, jako rzekomo spokojne także w sezonie. To niewielkie miejscowości położone na wschód od Wyspy Sobieszewskiej. Żeby się tu dostać, trzeba albo jadąc w stronę Gdańska skręcić z drogi nr 7, zanim przekroczymy Wisłę, albo zdecydować się na przeprawę promową. Dojeżdżając do pierwszej miejscowości, wiem, że to fałszywy adres – zapełnione parkingi, kursujące minibusy z turystami i wspomniane wcześniej wszechobecne budy wypełniają większość ulic.

Plaża w Jantarze
Plaża w Jantarze© Autokult | Filip Buliński

Tu Jeep nie ma okazji się wykazać. Beton i asfalt ciągną się aż do rozpoczęcia plażowego deptaka. Nieco bardziej obiecująco sprawa wygląda w Jantarze-Leśniczówce. O ile wejście na plażę położone jest w spokojniejszym miejscu, a turystyczna infrastruktura prezentuje się nieco łagodniej, wciąż osoby pragnące kebaba, pizzy czy pierogów mogą stołować się w tym samym lokalu. Wystarczy jednak odejść 10 min piechotą, by gęstość ludzi na plaży znacząco się zmniejszyła.

Przed wyruszeniem w kolejne miejsce, studiuję zdjęcia satelitarne na mapie. Trzy lokalizacje wyglądają obiecująco – jadę więc do plaż po zachodniej stronie Trójmiasta. Niestety – w dwóch przypadkach poszukiwania kończą się fiaskiem. Jedną z nich stanowiła również polecana w internetowych poradnikach plaża w pobliżu ruin torpedowni w Babich Dołach. Wypełnione samochodami parkingi przed wejściem nad morze nie wieszczą jednak sukcesu.

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

Po przeprawach między krzakami i polnymi drogami, miejscami trudno było kontynuować poszukiwania, nawet pieszo. Jeep daje sobie jednak radę, pokonując błoto czy większe wyboje bez trwogi. W pewnym momencie było blisko do zakopania się (bynajmniej nie na plaży), ale mimo napędu tylko na przednie koła, obyło się bez szukania ciągnika w okolicy. W wielu sytuacjach nieoceniony okazał się ponadprzeciętny prześwit, który wynosi 197 mm. To wartość, którą Avenger bije na głowę nie tylko swoje koncernowe rodzeństwo, a także całą konkurencję.

Ostatnia próba poszukiwań okazuje się strzałem w dziesiątkę. Położony niedaleko wspomnianej torpedowni klif jeszcze niedawno otwarty był dla pojazdów, choć mało kto tam wjeżdżał. Najczęściej można było spotkać kamperowiczów, pragnących zażyć nieco dzikiej przyrody. Obecnie postawione są już szlabany, a aleja prowadząca na plażę została wyasfaltowana i stanowi przedłużenie nowej ścieżki rowerowej. Na skraju lasu muszę więc porzucić Jeepa i dalej udać się pieszo.

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

Ze wspomnianego klifu na plażę prowadzi mała, leśna ścieżka zakończona schodami, które nie sugerują, by to miejsce było jakkolwiek zapomniane. Na wąskiej, ale piaszczystej plaży panuje nadzwyczajny spokój. Szum morza przeplatany jest szelestem liści z drzew rosnących na zboczu. Nie ma jednak mowy o tłumach, parawanach czy gastronomicznych akwizytorach. Są więc jeszcze dzikie plaże.

Bez wątpienia nie jest to jedyne takie miejsce na całym, liczącym aż 510 km długości polskim wybrzeżu. Znalezienie takowego wymaga jednak odrobiny cierpliwości i wytrwałości. Tym niemniej nagroda, jaka nas czeka na "mecie", jest niewątpliwie tego warta. Z własnego doświadczenia wiem, że wiele spokojniejszych plaż można znaleźć bliżej zachodniej granicy.

Jeep Avenger e-Hybrid
Jeep Avenger e-Hybrid© Autokult | Filip Buliński

A co z Jeepem? Myślę, że zasłużył na uznanie. Chociaż nie dysponuje napędem na cztery koła i trudno nazywać go terenówką, mimo legendarnej nazwy udowodnił, że nie boi się wychylić poza miejską dżunglę. W naszym przypadku nieźle sprawdzał się także napęd hybrydowy, który zapewniał nie tylko ciche pełzanie między krzakami, ale także przyzwoite spalanie nieprzekraczające 6 l/100 km. Drobne elementy, nie tylko te stylistyczne, wyróżniają go na tle innych crossoverów i pozwalają w pewnych okolicznościach poradzić sobie lepiej. Choć produkowany jest w Polsce, drzemie w nim malutki amerykański, terenowy pierwiastek.

  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
  • Jeep Avenger e-Hybrid
[1/28] Jeep Avenger e-HybridŹródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Źródło artykułu:WP Autokult
JeepJeep Avenger#JedziemyWPolskę
Komentarze (32)