Elon Musk odpowiada przeciwnikom Gigafactory pod Berlinem. Pokazał, gdzie się mylą

W zeszłym tygodniu miały miejsce protesty mieszkańców gminy Grünheide, w której ma powstać fabryka Tesli. Sprzeciwiają się nie tylko wycince lasu, ale obawiają się w przyszłości także odpadów z zakładu oraz kłopotów z dostępem do bieżącej wody. Za pośrednictwem Twittera głos w sprawie zajął sam Elon Musk.
Elon Musk potrzebował 7 dni, aby wypowiedzieć się na temat głośnych protestów mieszkańców gminy Grünheide, na której terenie ma powstać Gigafactory. Swoją wypowiedź zaczął od "wygląda na to, że musimy wyjaśnić parę rzeczy".
Jedną z obaw protestujących, było m.in. zaopatrzenie mieszkańców okolicznych miast w bieżącą wodę oraz o ilość odpadów, jakie generować ma fabryka. Mówiono bowiem o zapotrzebowaniu zakładu na 372 tys. litrów wody na godzinę oraz o wytwarzaniu 252 tys. litrów ścieków na godzinę. Elon Musk wyjaśnia, że liczby te określają wyłącznie skrajne przypadki i nie mają nic wspólnego z codziennymi wartościami, które będą znacznie niższe.
Co więcej, w zeszłym tygodniu miało miejsce spotkanie przedstawicieli amerykańskiego producenta z brandenburskim związkiem przyrody i środowiska, podczas którego wcześnie zdeklarowaną ilość zużycia wody obniżono do 238 tys. na godzinę. Udało się to dzięki nowym pomysłom na efektywne wykorzystanie bieżącej wody i jej częściową recyrkulację. Państwowa Agencja Środowiska czeka tymczasem na oficjalny raport hydrologiczny.
Zobacz również: Jaguar pogroził Tesli palcem. Elektryczna wersja SUV-a iPace ma 400 KM i prawie 500 km zasięgu
Kolejnym zarzutem mieszkańców było wykarczowanie blisko 300 hektarów lasu. Musk wyjaśnił, że las i tak nie jest naturalny i został posadzony wiele dekad temu w celu wykorzystania drewna do produkcji kartonów. W innym przypadku, wycięcie prawdopodobnie nie byłoby w ogóle możliwe. Co więcej, tylko część drzew ma zostać usunięta pod teren fabryki.
Żeby jednak pozostać wiarygodnym w swojej ekologicznej misji, minister środowiska Jörg Steinbach podczas konferencji prasowej w Grünheide powiedział, że tereny kompensacyjne, na których zostaną zasadzone drzewa mające wyrównać bilans środowiskowy, są już wyznaczone, a dokładna lokalizacja zostanie podana wkrótce.
Choć budowa Gigafactory pod Berlinem miała dać tysiącom osób pracę, a regionowi szansę na rozwój, nie wszyscy mieszkańcy gminy są zadowoleni z zamiarów Tesli. Nie sprzeciwiali się oni przeciwko budowie samego zakładu, a byli wzburzeni jedynie wybraną lokalizacją.
Protesty to jednak niejedyny problem Tesli. W zeszłym tygodniu podczas prac poszukiwawczych robotnicy napotkali na kilka sporej wielkości bomb z czasów II wojny światowej. Podobnych przedmiotów może się tam znajdować znacznie więcej, co może skutkować opóźnieniem rozpoczęcia budowy.

Polecane przez autora:
- Test: BMW iX3 wygląda jak odgrzewany kotlet, ale w normalności tkwi jego siła
- Cała stacja Tesli zastawiona przez auta spalinowe. Obrazek, który pokazuje największy problem elektromobilności [Opinia]
- Passat i Golf jeszcze nie umrą, ale VW chce przyspieszyć elektryczno-cyfrową ewolucję nową strategią "Accelerate"
Źródło: Automobilwoche
Ten artykuł ma 10 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze