Amerykanie chcą gonić Azję w wyścigu o Świętego Graala. Stawką nowy rodzaj baterii

Wydaje się pewnym, że najbliższa przyszłość motoryzacji będzie należeć do pojazdów elektrycznych. General Motors otrzymał od rządu 2 mln dolarów na badania nad bateriami o elektrolicie w postaci ciała stałego. GM chce gonić Toyotę, która takie akumulatory zamierza pokazać już w 2020 r.

We współczesnej motoryzacji współzawodnictwo pomiędzy producentami przenosi się z silników na baterie
We współczesnej motoryzacji współzawodnictwo pomiędzy producentami przenosi się z silników na baterie
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

19.08.2019 | aktual.: 06.06.2024 07:56

Amerykański rząd przyznał General Motors 9,1 mln dolarów, z czego 2 mln przeznaczone są na ściśle określony cel. Jest nim praca nad rozwojem technologii produkcji baterii posiadających elektrolit będący ciałem stałym. Pieniądze te zostaną wydane na prowadzone w należącym do GM Warren Technical Center w stanie Michigan na badania nad siarczkowym elektrolitem i wdrożeniem do produkcji opartych na nim baterii.

Amerykanie nie będą mieć wiele czasu, ponieważ w czerwcu 2019 r. Toyota zadeklarowała, że już w wakacje 2020 r. zamierza pokazać światu samochodową baterię z elektrolitem w postaci ciała stałego. Akumulator ma być gotowy przed olimpiadą w Tokio, która rozpocznie się 24 lipca 2020 r. Jeśli Azjatom się uda, będzie to sukces, ale nawet wtedy nie należy jednak liczyć na natychmiastowe pojawienie się tego rozwiązania w seryjnych autach. Przygotowanie nowości do masowej produkcji może potrwać.

Wiadomo, że nad nowym rodzajem baterii pracuje również alians Renault - Nissan – Mitsubishi. Zgodnie z planem koncernu pierwszy samochód z akumulatorem o elektrolicie w postaci ciała stałego ma trafić do oferty pomiędzy 2025 a 2030 r. W tyle pozostać nie chce Hyundai i Volkswagen. W przypadku tego drugiego dzięki współpracy z amerykańskim QuantumScape Corporation pierwszy samochód miałby być gotowy do sprzedaży w 2023 r.

Dlaczego tak ważne jest opracowanie baterii z elektrolitem w postaci stałej? Koncern, któremu uda się to jako pierwszemu, uzyska natychmiastową przewagę nad konkurencją. Takie akumulatory mają mieć mniej więcej dwukrotnie większą zdolność do magazynowania energii niż współczesne baterie litowo-jonowe. Oznacza to, że w aucie o takim samym zasięgu będzie można stosować dwukrotnie mniejszą i znacznie lżejszą baterię, albo zdecydować się na baterię o podobnych gabarytach, ale oferującą dwukrotnie większy zasięg.

To jeszcze nie koniec zalet baterii o stałym elektrolicie. Takie akumulatory będzie można znacznie szybciej ładować. Uzupełnianie zużytej energii będzie się określać w minutach, a nie w godzinach. Nowe akumulatory nie będą generowały tyle ciepła, co oznacza brak konieczności ich intensywnego chłodzenia. Mają też być one bezpieczniejsze.

Wygląda na to, że koncerny motoryzacyjne czeka ostra walka o dominację na rynku samochodów elektrycznych. Nie sposób jednak przewidzieć dziś, jaki będzie jej finał. Ostatniego słowa nie powiedziała jeszcze Toyota. Japoński gigant niedawno deklarował, że w ciągu dekady uda mu się obniżyć cenę auta na ogniwa paliwowe o połowę. To mogłoby zupełnie zmienić rynek ekologicznych pojazdów.

Źródło artykułu:WP Autokult
ToyotaVolkswagengeneral motors
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)