Chevrolet E‑10 Concept to stylowy pickup napędzany mocnym silnikiem elektrycznym
Linie klasycznego amerykańskiego pickupa idealnie pasują do potężnego silnika V8. A co powiecie, gdy zamiast niego pod maską zagości jednostka elektryczna? Wielu purystom taki pomysł z pewnością się nie spodoba. Na osłodę warto jednak wspomnieć o mocy, której zdecydowanie nie brakuje.
05.11.2019 | aktual.: 13.03.2023 13:48
E-10 Concept jest hołdem dla modelu C-10 z 1962 roku. To nic innego jak jego współczesna interpretacja wyposażona w nowoczesną technikę i ekologiczny napęd. Trzeba przyznać, że nadwozie prezentuje się świetnie, idealnie łącząc linie typowego pickupa ze współczesnymi dodatkami w postaci reflektorów LED czy podświetlanego logo marki. Do tego dochodzi jeszcze mocno obniżone zawieszenie, które dobrze komponuje się z 22-calowymi złotymi felgami.
Choć nie widać tego na zdjęciach, wnętrze także zaskakuje. Chociażby wyświetlaczem, który zastąpił typowe zegary oraz wykończeniem w szlachetnej skórze, której nie znajdziecie w roboczym pierwowzorze. Najwięcej dzieje się jednak pod maską, gdzie 4,6-litrowe V8 ustąpiło miejsca silnikowi elektrycznemu. Większość podzespołów zapożyczono z Chevroleta Bolt, choć tutaj zostały one pomnożone.
Łączna moc zestawu użytego do napędu konceptu wynosi 450 KM, dzięki czemu pierwsza setka pojawia się na liczniku już po niecałych 5 sekundach. Oryginał mógł tylko pomarzyć o takich osiągach. Zasięg także nie powinien rozczarować, choć Amerykanie nie pochwalili się konkretną wartością. Nasze przypuszczenia opieramy jednak na fotografiach przestrzeni ładunkowej, którą w całości wypełniono bateriami.
W związku z powyższym nie jest to zbyt praktyczne auto. Wykorzystywanie go na co dzień w roli typowego woła roboczego odpada. Jeśli jednak ktoś potrzebuje naprawdę wyjątkowego pojazdu z napędem elektrycznym, to samochód dla niego. Oczywiście pod warunkiem, że Chevrolet zdecyduje się na produkcję, co jest mocno wątpliwe.