Dostawcze renault z napędem wodorowym. Pierwszy model jeszcze w tym roku
23.10.2019 15:51, aktual.: 13.03.2023 13:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przyszłość nie należy wyłącznie do samochodów elektrycznych. Producenci równolegle rozwijają technologię wodorową, a auta z takim napędem oferują już Toyota, Honda oraz Hyundai. Teraz do tego grona dołącza Renault, które wprowadzi na rynek wodorowe dostawczaki.
Gdy coraz więcej mówi się o emisji dwutlenku węgla, a kolejne miasta zastanawiają się nad wprowadzeniem stref zakazujących wjazdu samochodom spalinowym, producenci przygotowują nie tylko bezemisyjne samochody osobowe, ale także auta dostawcze. Renault, które ma już w ofercie elektryczne wersje Kangoo i Mastera, teraz uzupełnia portfolio o modele wodorowe.
Kangoo Z.E. Hydrogen i Master Z.E. Hydrogen mają być skierowane do firm transportowych, działających w dużych miastach oraz tych, które świadczą usługi międzymiastowe. Zastosowanie ogniw wodorowych ma znacznie podnieść zasięg w porównaniu z akumulatorowymi autami elektrycznymi.
Większy Master będzie mógł przejechać do 350 km i będzie dostępny w 2 wersjach – jako blaszak oraz z podwoziem do zabudowy. Zbiorniki z wodorem będą umieszczone poza przestrzenią ładunkową, dzięki czemu nie ucierpi ona na funkcjonalności. Producent zapewnia że Master przybierze na masie 200 kg. W zależności od wersji, kierowca będzie miał do dyspozycji od 10,8 do 20 m3 przestrzeni ładunkowej.
W mniejszym Kangoo na jednym tankowaniu będzie można przejechać do 370 km (o 140 km więcej niż w Kangoo Z.E. z czysto elektrycznym napędem) i, podobnie jak w Masterze, dodatkowe oprzyrządowanie nie zakłóci przestrzeni ładunkowej, która wynosi 3,9 m3. Masa pojazdu wzrośnie tym samym o 110 kg.
Renault Kangoo Z.E. Hydrogen ma się pojawić we Francji już pod koniec 2019 roku. Niestety, nowoczesna technologia idzie w parze z ceną, a ta ma wynosić aż 48 300 euro (ok. 207 tys. zł). Czy przedsiębiorcy są gotowi, aby zapłacić tyle za niewielki samochód dostawczy?