Hyundai jak z Pewexu, ale na prąd. Koreańczycy wskrzesili kultowe Pony
Hyundai Pony, ale z elektrycznym napędem - koreański producent postanowił powrócić do korzeni, łącząc nowoczesność z klasyką sprzed kilku dekad. Efekt jest więcej niż dobry. Ze względów sentymentalnych powinien szczególnie przypaść do gustu Polakom.
13.04.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:54
Pony to model, który w ostatnich dekadach XX wieku cieszył się sporą popularnością w Polsce. Starsi czytelnicy pamiętają zapewne, że było to jedno z aut dostępnych w ofercie Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego (PEWEX).
Zobacz także
W czasach zdominowanych przez maluchy, duże fiaty i polonezy, koreański kompakt stanowił dla wielu nieosiągalne marzenie. Co ciekawe, po latach Hyundai postanowił powrócić do koncepcji kanciastego hatchbacka, tworząc jednostkowy egzemplarz studyjny zasilany prądem.
Wystarczy rzut oka na grafiki przedstawione przez producenta, by dostrzec podobieństwo do pierwszej generacji Pony, produkowanej w latach 1975-1982. Czyste, kanciaste linie po latach nabrały szczególnego uroku, który może przypaść do gustu nie tylko wielbicielom azjatyckiej motoryzacji.
Tym bardziej, że zostały przyozdobione współczesnymi detalami nawiązującymi nieco do nowoczesnego Ioniqa 5. Mowa o LED-owych reflektorach czy tylnych światłach z pikselową grafiką. Z Ioniqiem wspólny jest też rodzaj zasilania, choć na razie nie wiadomo, czy będzie to całkowicie identyczny napęd.
Fanom gadżetów zapewne spodobają się również charakterystyczne dla azjatyckich konstrukcji z tamtych lat, "lusterka" zamontowane na błotnikach. Z tą różnicą, że w koncepcie zostały one zastąpione coraz modniejszymi kamerami.
Wciąż nie znamy danych technicznych. Zmieni się to najpóźniej 27 czerwca, gdyż właśnie wtedy Hyundai zamierza oficjalnie pochwalić się elektryczną reinterpretacją Pony. Niestety, już dziś wiadomo, że auto nie trafi do produkcji.