Japończycy wiedzą, jak ocalić "klasyczny" silnik. Oto Toyota GR Yaris na wodór
Wodór ma być alternatywą dla samochodów elektrycznych i ma sprawdzić się tam, gdzie długie ładowanie i ciężar akumulatorów są trudne do zaakceptowania – w transporcie ciężkim i na torze wyścigowym. Oto GR Yaris, który ma "klasyczny" silnik, ale tankowany jest wodorem.
02.12.2021 | aktual.: 10.03.2023 14:34
To prawdziwy miszmasz technologii – zbiorniki wodoru przeniesiono z flagowego modelu Mirai. O ile jednak w limuzynie mamy do czynienia z ogniwami, które zamieniają (w dużym uproszczeniu) wodór w energię elektryczną, tak GR Yaris ma silnik z klasycznymi cylindrami, gdzie spalany jest ten najbardziej rozpowszechniony we wszechświecie pierwiastek.
W eksperymentalnych egzemplarzach GR Yarisa (i wcześniej zaprezentowanej Corolli Sport) wykorzystano jednostkę G16E-GTS. Ma ona 3 cylindry, pojemność 1,6 l oraz turbodoładowanie. W stosunku do drogowych egzemplarzy zmodyfikowano układ paliwowy oraz system wtryskowy.
- Budowa naszego wodorowego silnika spalinowego z myślą o startach w wyścigach to był dopiero pierwszy krok. Wyobrażam sobie, że za 10 lat sprawy będą wyglądać zupełnie inaczej niż teraz – powiedział Akio Toyoda, prezydent Toyota Motor Corporation.
Wcześniej nad taką technologią pracowało BMW, które przygotowało egzemplarze Serii 7 wykorzystujące wodór. Z racji – chociażby - dużego spalania technologia została porzucona. Niemcy teraz skupiają się na wykorzystaniu ogniw, tak jak w modelu Mirai. Taki napęd miałby stanowić kompromis pomiędzy ekologią a przyzwyczajeniami kierowców.
Toyota wiąże duże nadzieje z tym pierwiastkiem. Już teraz Japończycy rozpoczynają produkcję drugiej generacji ogniw paliwowych, które zapewniają większą gęstość mocy niż te z "pierwszego" Miraia. Moduły są dostępne w dwóch rodzajach zabudowy – w formie kostki oraz płaskiego prostopadłościanu, co daje większą elastyczność montażu.
Na razie wodorowy GR Yaris pozostaje w fazie prototypu. W najbliższym czasie na rynek trafi jednak Yaris GR Sport, który napędzany będzie klasycznym silnikiem spalinowym (w opcji będzie też hybryda). Główne zmiany mają dotyczyć nie jednostki napędowej, a zawieszenia. W stosunku do bazowej wersji zmodyfikowano amortyzatory, tylne sprężyny oraz elektroniczne wspomaganie kierownicy. Wzmocniono też nadwozie.