Kolejny prezes krytykuje wycofanie silników spalinowych. "Superniebezpieczne"

Choć do usunięcia silników spalinowych z nowych samochodów zostało jeszcze 13 lat, decyzja podjęta w granicach UE budzi nie lada kontrowersje. Kolejny prezes marki alarmuje o przykrych konsekwencjach tego ruchu.

Olivier Zipse, prezes zarządu BMW
Olivier Zipse, prezes zarządu BMW
Źródło zdjęć: © BMW | BMW
Mateusz Lubczański

21.10.2022 | aktual.: 22.10.2022 14:05

"Nie chcemy, by samochody z podstawowego segmentu zostały odebrane kierowcom, politycznie jest to superniebezpieczne" – powiedział w wywiadzie podczas ogłaszania nowej inwestycji w USA prezes zarządu BMW, Olivier Zipse.

Ustanowienie sztywnej daty usunięcia silników spalinowych z rynku, według Zipse, może wyrugować z rynku wiele tanich samochodów, co sprawi, że własne cztery kółka będą dostępne dla nielicznych. Zauważył również, że taki krok sprawi, że ludzie będą znacznie dłużej jeździć starymi pojazdami.

Zipse podkreślił, że "nie ma żadnych sygnałów" że silnik spalinowy będzie zbędny w ciągu kolejnych 15 lat, szczególnie w skali globalnej. Co więcej, BMW nie wyznaczyło sztywnej daty zakończenia produkcji silników spalinowych, w przeciwieństwie np. do General Motors, które przystało na 2035 rok.

Prognozy BMW wskazują, że co najmniej połowa sprzedanych przez markę samochodów w 2030 roku będzie bezemisyjna.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)