Porsche Mission X to nowy prototyp hiperauta. Ma otwierane do góry drzwi i ambitny plan
Porsche przyzwoicie przygotowało się do świętowania 75. urodzin. Choć Niemcy zarzekają się, że Mission X to prototyp, to wygląda on niczym gotowa do produkcji drogowa wersja. Jeśli samochód wejdzie na rynek, Porsche chce, by Mission X było najszybszym autem na Nürburgringu. A to nie wszystko.
09.06.2023 | aktual.: 09.06.2023 17:13
Nie tylko 75. urodziny marki, ale także 100. rocznica pierwszego wyścigu Le Mans. Porsche idealnie wyczuło moment, by zasugerować, w jaki sposób będzie wyglądał ich nowy hipersamochód, który ma być bezpośrednim kontynuatorem tradycji takich modeli, jak 959, Carrera GT czy 918 Spyder. Tym razem jednak zabraknie w nim spalinowej jednostki.
Jak powiedział Oliver Blume, prezes zarządu Porsche AG: "Porsche Mission X to technologiczna latarnia morska dla sportowych samochodów przyszłości". Na razie Niemcy nie zdradzają zbyt wielu szczegółów technicznych, ale wygląd auta sugeruje, że nie będziemy długo czekać na premierę wersji produkcyjnej.
Mission X, mierząc 4,5 m długości, rysuje się jako stosunkowo kompaktowy. Tymczasem z rozstawem osi 2,73 m dorównuje Carrerze GT i 918 Spyder. Nadwozie nawiązuje do historycznych modeli, jednak trzeba przyznać, że robi fenomenalne wrażenie. Same drzwi otwierają się do góry i są poniekąd hołdem dla historycznego 917.
Sam monokok obudowano lekką szklaną kopułą ze szkieletem, wykonanym z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem węglowym. Tylna oś z kolei wyposażona jest w aerodynamiczne łopatki, które przypominają turbinę i mają za zadanie lepiej chłodzić hamulce. Ze względów opływowych zdecydowano się także na różny rozmiarów kół z przodu (20 cali) i z tyłu (21 cali).
Nie słabsze wrażenie niż nadwozie robi też wnętrze. Po pierwsze, Porsche chciało wyraźnie oddzielić rolę kierowcy i pasażera, co sugeruje nie tylko kokpit, ale także różny kolor siedzeń, których funkcję pełni skorupa z włókna węglowego obita poduszkami. Nie zabrakło sześciopunktowych pasów bezpieczeństwa, czy "otwartej" kierownicy. Ciekawym hołdem dla klasyki jest także przygotowany uchwyt na stoper przed pasażerem.
Jeśli chodzi o detale techniczne, Porsche na razie milczy. Wiadomo jedynie, że akumulator o niewiadomej pojemności montowany jest centralnie, tuż za siedzeniami, co ma odzwierciedlać centralny montaż silnika pod względem rozłożenia masy, a w konsekwencji – zapewnić zwinne prowadzenie. Mission X opiera się poza tym na 900-woltowej architekturze, co powinno zapewnić doskonałe osiągi.
Porsche ma ambitne cele w związku z Mission X. Jeśli bowiem model wejdzie do produkcji, Niemcy chcą, by nie tylko wartość docisku przewyższała 911 GT3 RS, a moc ładowania byłą dwukrotnie wyższa, niż w Taycanie Turbo S. Oprócz tego Mission X będzie mogło pochwalić się stosunkiem mocy do masy ok. 1 KM na kg, a głównym celem będzie tytuł najszybszego samochodu dopuszczonego do ruchu na Nürburgringu.
Patrząc na zaawansowanie prototypu, możemy się spodziewać, że premiera wersji produkcyjnej bynajmniej nie jest odległa.