Prototypy polskich samochodów elektrycznych zostaną pokazane 28 lipca. Będzie hatchback i SUV
We wtorek 28 lipca 2020 r. zaprezentowane zostaną prototypy dwóch polskich samochodów elektrycznych - poinformowała spółka Electromobility Poland. Postawiono na pojazdy popularnych segmentów. Przedsięwzięcie budzi jednak szereg wątpliwości.
26.06.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:09
Mają być atrakcyjne wizualnie, a do tego przekonywać do siebie ceną. Jak informuje spółka, dwa prototypy, które mają zostać zaprezentowane 28 lipca, powstały wskutek współpracy polskich i zagranicznych fachowców, między innymi projektantów Torino Design. Jeden z pojazdów to hatchback, drugi zaś będzie SUV-em. To rozsądna decyzja, ponieważ nadwozia tego typu obecnie najskuteczniej przyciągają klientów. Dość powiedzieć, że według JATO Dynamics SUV-y stanowią dziś aż 37 proc. nowych aut wyjeżdżających z europejskich salonów.
Na razie nie wiadomo, jakiej wielkości będą zaprezentowane prototypy. Spółka zapewnia jednak, że będą one nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale też relatywnie tanie. To oznacza, że należy spodziewać się raczej miejskich aut. Jak informuje PAP, 28 lipca zostanie również przedstawiona nazwa nowej marki. Zapewne zobaczymy również jej logo.
Powołana przez cztery polskie koncerny energetyczne spółka Electromobility Poland informuje, że konsultantem projektu aut był Tadeusz Jelec. Polak, który ukończył Royall College of Art, przez lata pracował jako projektant dla Jaguara i był odpowiedzialny za stworzenie wnętrz w modelach XJ (1998), X-Type (2000) i S-Type (2002). Z informacji przedstawionych w lutym 2020 r. wynika, że pierwszy samochód spółka zamierza oddać w ręce klientów w 2023 r., a łącznie gama liczyć ma pięć modeli.
Założenia spółki są interesujące. Nie można jednak pomijać również wątpliwości związanych z jej dotychczasową działalnością. Zgodnie z planem przedstawionym w momencie debiutu spółki, prototypy aut miały być gotowe w latach 2016 - 2018. W latach 2018 - 2020 miała mieć miejsce krótkoseryjna produkcja aut, a do 2025 r. seryjna produkcja miała ruszyć pełną parą. Łatwo zauważyć opóźnienie w wypełnianiu tego planu. Realizacja jego późniejszych etapów na czas nie będzie więc prosta.
Pozostaje również kwestia opłacalności. Według informacji przekazanych Autokult.pl przez spółkę w 2019 r. początkowo produkcja miałaby wynosić 100 tys. pojazdów rocznie. Docelowo zaś jej wolumen miałby wzrosnąć do 200 tys. rocznie. Dziś mamy w Polsce jedynie 11 tys. samochodów elektrycznych. Nawet jeśli założymy, że uda się osiągnąć zakładaną wielkość produkcji, auta trudno będzie sprzedać. Na działalności spółki cieniem kładzie się również otwarty konkurs na nadwozie polskiego auta z 2017 r. Jak okazało się po jego rozstrzygnięciu, nie był on wiążący, co oznacza, że auta będą wyglądać inaczej niż wyłonione wówczas wizualizacje.