Tesla jedzie na Nürburgring. Spróbuje pobić rekord Porsche Taycan
To było do przewidzenia - rywalizacja między Teslą a Porsche zaczyna nabierać rumieńców. Debiut Taycana i rekordowy czas, jaki udało mu się osiągnąć na Nurburgringu, są solą w oku Elona Muska. Biznesmen zapowiedział, że Tesla podejmie próbę pobicia czasu Porsche.
06.09.2019 | aktual.: 13.03.2023 13:57
Pierwsze w pełni elektryczne porsche okazało się naprawdę dojrzałym i interesującym samochodem, który ma duże szanse, by zagrozić dotychczasowemu wyjadaczowi, jakim jest Tesla. Model S, który jest najbardziej porównywalną alternatywą dla Taycana, wygrywa z nim m.in. w kwestii przyspieszenie do setki, maksymalnego zasięgu, czy pojemności bagażnika. Porsche z kolei wskazywane jest jako dużo lepsza opcja dla poszukujących emocji i sportowych osiągów.
Niemcy potwierdzili to nawet na legendarnym torze Nürburgringu, gdzie ustanowili czas 7:42. To rezultat jeszcze do niedawna zarezerwowany dla typowo sportowych maszyn. Taycan natomiast jest luksusową limuzyną. Zdecydowanie widać, że doświadczenie inżynierów z Zuffenhausen nie poszło na marne. Najwyraźniej jednak Elon Musk zamierza udowodnić przewagę Tesli także na tym polu.
Biznesmen dwa razy odniósł się do premiery Porsche Taycana na Twitterze. Najpierw zakwestionował użycie słowa "turbo" w nazwie modelu:
Potem poinformował, że Model S odwiedzi Nürburgring jeszcze we wrześniu:
Jak nietrudno się domyślić, Amerykanie zapewne podejmą próbę pobicia rekordu Porsche. Jak widać są bardzo pewni swego. Jeśli okaże się, że Tesla Model S pokona Porsche Taycan, Niemcy mogą mieć spory problem wizerunkowy.