Niemcy przeciw planowi UE. Już wiedzą, że będą płacić kary

Od 2025 roku europejscy producenci będą płacić 95 euro kary za każdy zarejestrowany samochód przekraczający normy. c grupy Volkswagena krytykuje tę decyzję.

Dyrektor generalny Grupy Volkswagena - OIiver Blume
Dyrektor generalny Grupy Volkswagena - OIiver Blume
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Volkswagen

19.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 11:30

"To nie ma sensu, że branża musi płacić kary, gdy nie istnieją ramowe warunki rozwoju pojazdów elektrycznych" - powiedział Oliver Blume, dyrektor generalny Volkswagen Group, podczas środowego wystąpienia dotyczącego wyników firmy.

Odniósł się w ten sposób do unijnych planów dotyczących wprowadzenia ostrzejszych regulacji związanych ze średnią emisją CO2 dla producentów działających w Europie. Obecne limity wprowadzono w 2021 roku. Wynoszą one 95 g/km zgodnie z cyklem pomiarowym NEDC.

Unia chce, by w 2025 roku limity spadły do 93,6 g/km. Różnica wydaje się niewielka, ale kluczowi producenci mają problem z dostosowaniem się do już istniejących regulacji. Nowe limity tylko pogorszą ich położenie.

Zgodnie z prawem, które ma wejść w życie w 2025 roku, europejscy giganci będą płacić 95 euro kary za każdy zarejestrowany samochód przekraczający wspomnianą granicę. Jak nietrudno się domyślać, kwoty te mogą zostać przerzucone na kupujących, co wpłynie na wzrost cen i tak rekordowo drogich aut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sposobem na obniżenie średniej emisji jest oczywiście postępująca elektryfikacja gamy. Jej tempo wydaje się jednak nie nadążać za coraz ostrzejszymi regulacjami Unii. Tym bardziej, że zwiększanie podaży elektryków niekoniecznie przekłada się na popyt. Producenci starają się oferować jak najwięcej aut o zerowej lub niskiej emisji, ale nie mogą zmusić klientów do ich zakupu.

– W zależności od ram, jakie mamy na różnych rynkach, ważne jest, aby dostosować cele w zakresie emisji CO2 i zastanowić się, co jest realistyczne – powiedział Blume.

Rozwój elektromobilności, a tym samym zbliżenie się do nowych limitów CO2, staje się coraz trudniejsze także z uwagi na wycofanie dotacji do zakupu aut elektrycznych na niektórych rynkach oraz stale rosnącą konkurencję z Chin.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)