"Spalinówki" będą zakazane. UE potwierdziła zmianę prawa

Jeśli komuś wydawało się, że deklaracja o zakazie sprzedaży w UE aut spalinowych od 2035 r. okaże się niemożliwym do zrealizowania postulatem, to będzie zawiedziony. Unijne władze ostatecznie potwierdziły wprowadzenie takich regulacji. Ale nie wszystkie firmy będą musiały przestrzegać nowego prawa.

Politycy wyznaczyli drogę rezygnacji ze "spalinówek"
Politycy wyznaczyli drogę rezygnacji ze "spalinówek"
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

29.10.2022 | aktual.: 29.10.2022 17:18

Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej zawarły porozumienie, które odmieni oblicze motoryzacji Starego Kontynentu. Zgodnie z nowymi regulacjami w 2030 r. w życie wejdzie tzw. cel pośredni. Redukcja emisji CO2 ma wówczas wynieść 55 proc. dla aut osobowych i 50 proc. dla pojazdów dostawczych. Producentów, którym nie uda się wypełnić wymogów, dotkną surowe kary finansowe.

W 2035 r. – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – w życie wejdzie całkowity zakaz sprzedaży na terenie UE nowych pojazdów osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi. Dotyczy to także napędów hybrydowych. Od 2035 r. na scenie pozostaną więc wyłącznie samochody bezemisyjne. Od przedstawionych wcześniej reguł będzie jednak jeden wyjątek.

Jak informuje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, władze UE utrzymały tak zwaną "klauzulę Ferrari". Producenci, którzy wytwarzają rocznie do 10 tys. aut osobowych lub do 22 tys. lekkich pojazdów dostawczych będą zwolnieni z obowiązku osiągnięcia w 2030 r. celu pośredniego. Nawet takie firmy w 2035 r. nie będą jednak mogły już sprzedawać aut spalinowych. Po co taka regulacja?

Osiągnięcie tak dużych spadków emisji CO2, jakie przewidziane są na rok 2030, wymagać będzie znacznego zwiększenia udziału hybryd plug-in w sprzedaży, bo można przewidywać, że na auta w pełni elektryczne nie będą wówczas gotowi wszyscy nabywcy. Dla mniejszych firm oznaczałoby to spore wydatki na rozwój. Szansa na zwrot poprzez sprzedaż wielu aut stosujących tę technologię byłaby nieduża. Nie bez znaczenia jest również to, że w przypadku producentów aut sportowych klientom trudniej będzie porzucić silniki spalinowe, które przecież od lat stanowią trzon charakteru takich modeli.

Zatwierdzenie zakazu sprzedaży aut spalinowych przez Parlament Europejski i Radę UE dla polskiego rządu oznacza jedno – czas zmierzyć się z problemem słabej infrastruktury ładowania aut. Jak wynika z ostatnich wyliczeń ACEA, w Polsce na 100 km dróg przypada 0,7 ładowarki. W rekordowej dla Europy Holandii współczynnik ten wynosi 64,3, a w Niemczech 25,8. Bez poprawy w tej dziedzinie polscy kierowcy będą mieli ogromne problemy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)