Australijczycy podważają zeroemisyjność samochodów elektrycznych

Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów wydała ostrzeżenie dla producentów samochodów, którzy wysuwają wątpliwe twierdzenia dotyczące swoich samochodów elektrycznych. Niektóre z nich, jak się dowiadujemy, są równoznaczne z "greenwashingiem".

Zdaniem komisji producenci powinni uwzględniać emisję powstającą nawet podczas wytwarzania prądu, którym ładuje się samochody elektryczne
Zdaniem komisji producenci powinni uwzględniać emisję powstającą nawet podczas wytwarzania prądu, którym ładuje się samochody elektryczne
Źródło zdjęć: © autokult | Mariusz Barwinski

07.08.2023 | aktual.: 08.08.2023 10:22

Na początku wyjaśnijmy czym jest tzw. "greenwashing". Termin dotyczy zabiegów marketingowych producenta, bazujących na fałszywych lub wprowadzających w błąd deklaracjach, dotyczących zgodności produktu lub jego elementów z zasadami ochrony środowiska.

Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC) niedawno wydała projekt wytycznych dla firm, określając sposób, w jaki powinny one przedstawiać swoje twierdzenia dotyczące środowiska i zrównoważonego rozwoju zgodnie z australijskim prawem konsumenckim.

Celem działań komisji jest ostateczne ukaranie firm stosujących greenwashing. "Rosnąca liczba producentów składa deklaracje dotyczące ochrony środowiska w odniesieniu do swoich produktów, usług i działań. Natomiast wielu konsumentów uważa takie deklaracje za główny czynnik przy wyborze tego, co kupić" – powiedziała ACCC.

"Jednak konsumenci mogą mieć trudności ze sprawdzeniem, czy twierdzenia dotyczące środowiska są prawdziwe i istnieją obawy, że wiele z tych stwierdzeń nie odzwierciedla dokładnie rzeczywistego wpływu na środowisko związanego z firmą lub dostarczanymi przez nią produktami lub usługami" - czytamy dalej w oświadczeniu australijskiej komisji.

Wynika z tego, że producenci, którzy sprzedają swoje samochody elektryczne jako "pojazdy o zerowej emisji", mogą naruszyć australijskie prawo konsumenckie i zostać obciążeni karami finansowymi. Komisja poradziła producentom samochodów, aby przed wprowadzeniem na rynek pojazdów jako przyjaznych dla środowiska zwrócili uwagę na ogólny poziom emisji spalin w całym okresie eksploatacji, a nie tylko na to, co wydostaje się (lub nie) z rury wydechowej.

ACCC dodaje, że producenci muszą uwzględnić wpływ pozyskiwania surowców, produkcji, transportu i rozwiązań dotyczących wycofania z eksploatacji, zanim uznają, że ich produkty są zeroemisyjne. Raport ACCC zawiera też konkretny przykład dotyczący pojazdów elektrycznych.

"Firma zaczęła projektować i produkować pojazdy elektryczne i twierdzi, że tworzy samochody o zerowej emisji. Twierdzenie to dotyczy wyłącznie emisji wytwarzanych podczas jazdy. Nie uwzględnia natomiast tych powstających na przykład podczas procesu produkcyjnego lub ładowania. Firma mogłaby zamiast tego przedstawić twierdzenie, że jej pojazdy nie emitują spalin tylko podczas jazdy" - sugeruje ACCC.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)