Druzgocący raport. Europa "wysypie się" z elektrycznymi autami

Rok 2023 był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę nowo otwartych stacji ładowania samochodów elektrycznych. Nie oznacza to jednak, że Europa osiągnęła dzięki temu postawione wcześniej cele. Wręcz przeciwnie — braki są coraz bardziej zauważalne.

Europa przestała nadążać w kwestii tworzenia nowych stacji ładowania
Europa przestała nadążać w kwestii tworzenia nowych stacji ładowania
Źródło zdjęć: © WP | Michał Zieliński
Kamil Niewiński

29.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 14:58

Infrastruktura ładowarek elektrycznych jest jednym z najważniejszych tematów w dyskusji o elektromobilności. Tworzenie sieci niemalże od zera jest ambitnym, lecz koniecznym przedsięwzięciem w obliczu rosnącej liczby samochodów elektrycznych na drogach. Niestety liczba punktów ładowania, chociaż konsekwentnie rośnie, niezmiennie pozostawia wiele do życzenia.

Od lat mówi się o tym, że obecne tempo rozwoju infrastruktury jest zdecydowanie zbyt wolne. Według stanu na sam początek 2024 r., w całej Unii Europejskiej działało około 630 tys. publicznych punktów ładowania. Co warte dodania, w samym 2023 r. otworzono ich aż 150 tys. W pierwszej chwili może to rzeczywiście robić wrażenie, lecz statystyki te nie wytrzymują zderzenia z pierwotnymi założeniami i potrzebami rynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA) już parę lat temu szacowało, że do utrzymania stabilnej infrastruktury elektrycznej na unijnych drogach konieczna będzie sieć licząca łącznie 8,8 mln punktów. 

Oznacza to, że od tego momentu w UE musiałoby powstawać średnio aż 1,2 mln publicznych ładowarek rocznie — tylko w ten sposób cel może zostać osiągnięty. Państwa członkowskie, nawet te najbardziej zaangażowane w elektromobilność, nie są nawet blisko wejścia na tak wysokie obroty. Wiązałoby się to bowiem z koniecznością zwiększenia liczby tworzonych punktów o 800 proc.

Podczas gdy sprzedaż aut elektrycznych w ostatnich latach skoczyła, infrastruktura została w tyle
Podczas gdy sprzedaż aut elektrycznych w ostatnich latach skoczyła, infrastruktura została w tyle© Materiały prasowe | ACEA

Infrastruktura nie nadąża za liczbą elektryków. Jeśli nic się nie zmieni, będzie tylko gorzej

Kłopotliwe wydaje się nawet spełnienie o wiele bardziej optymistycznych założeń Komisji Europejskiej, według której w 2030 r. wystarczająca będzie sieć licząca 3,5 mln stacji. By osiągnąć ten pułap, państwa unijne musiałyby rok w rok tworzyć średnio ponad 3-krotnie więcej ładowarek, niż ma to miejsce obecnie.

Właściciele samochodów elektrycznych mogą być takimi szacunkami zmartwieni. Według danych ACEA w latach 2017-2023 liczba stacji ładowania zwiększyła się 6-krotnie, podczas gdy sprzedaż aut napędzanych prądem wzrosła aż 18-krotnie. Przepaść pomiędzy tymi statystykami ciągle się powiększa i jeżeli ta tendencja nie ulegnie zmianie, użytkownicy elektryków będą odczuwać konsekwencje coraz częściej i coraz mocniej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)