Hyundai Ioniq 5 N - w końcu! Te osiągi są niemal absurdalne
Do setki przyspiesza w 3,5 s, ma 650 KM i tryb driftowania. Wygląda agresywnie i ma charakterystyczny, niebieski lakier. Pracowały nad nim duże nazwiska. Brzmi jak opis supersamochodu? Tak, ale to Hyundai Ioniq 5 N.
13.07.2023 | aktual.: 13.07.2023 19:00
Czekaliśmy z niecierpliwością na jego premierę. Głównie dlatego, że każdy z członków rodziny N jest bardzo charakternym, świetnie prowadzącym się i dającym radość samochodem. To zasługa m.in. ściągniętego z BMW Alberta Biermanna. Ioniq 5 N jest jednak elektryczny. Jeśli okaże się wystarczająco dobry, może przekonać do siebie osoby chłodno podchodzące do elektryków.
Moc to jedno, ale wrażenie robi to, co można ustawić w układzie napędowym. Mamy tutaj dwa silniki (226 KM z przodu, 383 KM z tyłu), w których rozkład momentu obrotowego można ustawić na 11 poziomach. Co więcej, jeśli drift w spalinówkach jest inicjowany przez "strzał" ze sprzęgła, to samo można zrobić w ioniqu. No i oczywiście imituje on zmiany biegów (jest ich osiem), czyli lekko szarpnie przy przyspieszaniu. Po co? Chyba tylko dlatego, że może.
Podobnie jest z systemem, który zapyta nas o zmianę trybu jazdy, gdy kamera wykryje znak informujący o zakrętach. Albo 10-sekundowym "boostem" mocy i ustawieniami przyczepności przy ruszaniu. Chcesz zostawić chmurę dymu przy starcie spod świateł? Proszę bardzo.
Wyzwaniem było za to ciepło emitowane przez silniki i baterię. Zainstalowano tu niezależne chłodnice silników i ogniwa. Można zdecydować, czy wolimy mieć więcej mocy krócej, czy też w trybie "Track" utrzymywać najniższą możliwą temperaturę baterii na więcej okrążeń. Nawet twórcy przyznają, że hamulce mające tarcze o średnicy 400 mm są ostatecznym rozwiązaniem – kluczowa jest rekuperacja. Bateria ma 84 kWh pojemności, ale zasięg i zużycie energii zostaną podane w późniejszym czasie.
Nadwozie Ioniq 5 N oczywiście różni się od "standardowych" odmian. Jest nie tylko o dwa cm niższy czy pięć cm szerszy, ale i dodano 42 punkty spawania oraz 2,1 m dodatkowych, klejonych łączeń dla poprawy sztywności.
W środku za to obniżono fotele o dwa cm. Choć czuć tu sportowego ducha, to w aucie zastosowano ekologiczne materiały, w tym nadające się do recyklingu elementy wykończenia drzwi, przędzę z trzciny cukrowej, przędzę z recyklingu butelek PET, tworzywo z trzciny cukrowej i ekologicznie przetworzoną skórę. Alcantara składa się za to z poliamidu z recyklingu.
W kabinie za to usłyszymy aż trzy różne efekty dźwiękowe przy przyspieszaniu – w tym coś, co ma imitować samolot odrzutowy. Na razie jednak producent nie informuje, kiedy pierwsze egzemplarze pojawią się w salonach.