Poradniki i mechanikaElektryk podczas burzy. Ekspert mówi wprost, czy jest to bezpieczne

Elektryk podczas burzy. Ekspert mówi wprost, czy jest to bezpieczne

Auto elektryczne można ładować na stacjach o dużej mocy podczas burzy. Jest jednak kilka zasad, których należy przestrzegać, by cały proces był bezpieczny dla kierowcy.

Ładowarka Powerdot
Ładowarka Powerdot
Źródło zdjęć: © WP Autokult
Mateusz Lubczański

22.08.2024 | aktual.: 23.08.2024 09:52

Jest wiele stereotypów, z którymi właściciele samochodów elektrycznych muszą walczyć. Pojawiały się nawet głosy, że "elektryków" nie można ładować w czasie deszczu. Można. Bez problemu robi się to także podczas burzy, bez obawy o przepięcie.

Zarówno pojazdy elektryczne, jaki i stacje ładowania, są wyposażone w tzw. urządzenia przeciwprzepięciowe, których zadaniem jest ochrona przed skutkami skoków napięcia, zarówno instalacji, jak i urządzeń do niej podłączonych. Dlatego, nawet w przypadku uderzenia pioruna, czy to bezpośrednio w stację, czy w budynek, w którym się ona znajduje, instalacja nie powinna ulec zniszczeniu – wyjaśnia Karol Żebrowski, dyrektor operacyjny Powerdot, absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacje wolnostojące są dodatkowo uziemione oraz budowane w taki sposób, by woda nie gromadziła się przy ładowarce. Jednak dyrektor sieci Powerdot zwraca uwagę, że są dodatkowe zasady, których należy przestrzegać.

Pierwszą jest przebywanie w aucie, które jest klatką Faradaya – karoseria jest odseparowana od ziemi poprzez opony wypełnione powietrzem, więc są świetnym izolatorem. Nawet w przypadku bezpośredniego uderzenia pioruna w samochód pasażerowie będą bezpieczni.

Bezpośrednio z tej zależności wynika druga zasada: nie spacerujemy wokół pojazdu.

O ile bowiem stacja oraz samochód są zabezpieczone przed negatywnymi skutkami rażenia prądem elektrycznym, o tyle człowiek nie jest. Dlatego zdecydowanie zalecam pozostanie w aucie do czasu zakończenia procesu ładowania – mówi Żebrowski.

Są kolejne elementy, których nie należy dotykać i jest nim między innymi metalowa obudowa ładowarki. Ekran czy uchwyty złączy są plastikowe, więc bezpieczne. Metalowa obudowa może stanowić zagrożenie.

Ostatnią zasadą jest korzystanie z publicznych ładowarek. Powód jest prosty: przeszły one audyt Urzędu Dozoru Technicznego, który sprawdza między innymi uziemienie urządzenia. Takiego obowiązku nie ma w przypadku prywatnych ładowarek w hotelach czy przy restauracjach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)