Ładowanie podczas jazdy. Detroit ma pierwszą, indukcyjną drogę
Detroit lub jak kto woli "Motor City", dziś jest cieniem dawnej świetności. Miasto nie zamierza jednak się poddawać i idzie z duchem czasu, czego przykładem jest nowa droga, pozwalająca ładować auta w trakcie jazdy.
01.12.2023 | aktual.: 01.12.2023 13:06
250-metrowy fragment czternastej ulicy w Detroit oficjalnie stał się jedną z najciekawszych dróg na świecie. Wszystko za sprawą instalacji zatopionej w asfalcie, pozwalającej na indukcyjne ładowanie pojazdów elektrycznych.
Zobacz także
Rozwiązanie dostarczone przez izrealską firmę Electreon ma być rewolucją, choć póki co ogranicza ją jeden poważny problem. Jest nim brak seryjnie produkowanych aut wyposażonych w odpowiednie odbiorniki pozwalające czerpać energię z drogi.
Niemniej jednak system działa, co udowodniono podczas oficjalnych testów przeprowadzonych z udziałem zmodyfikowanego forda e-transita. Auto przystosowane do ładowania indukcyjnego było w stanie ładować się mocą 16 kW, jadąc z prędkością 14 km/h.
Nie są to zbyt imponujące parametry, ale fakt, że technologia w ogóle działa zasługuje na uznanie. "Wydaje się, że to nic wielkiego, ale to ogromny krok" – powiedział Joshua Sirefman, dyrektor generalny Michigan Central, spółki zależnej Forda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
New technology installed beneath a street in Detroit can charge electric vehicles as they drive
Podobnego zdania jest Brad Wieferich, dyrektor departamentu transportu stanu Michigan, który określił technologię mianem rewolucji. Stefan Tongur, wiceprezes ds. rozwoju w firmie Electreon dodaje, że drogi takie jak ta są bezpieczne dla innych pojazdów, pieszych i dzikich zwierząt, gdyż każda cewka aktywuje się tylko podczas przejazdu auta z odpowiednim czujnikiem, a nawierzchnią jest zwykły asfalt.
Hamulcem rozwoju tej technologii w drodze do uzyskania lepszych wyników mogą być jednak koszty. 250-metrowy fragment w Detroit kosztował bowiem 1,9 mln dolarów.