Mamy lepsze ładowarki niż Niemcy. Nasz problem leży gdzieś indziej
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polska ma wydajniejszą sieć ładowania samochodów elektrycznych niż Niemcy. U nas szansa trafienia na punkt o wysokiej mocy jest dwukrotnie wyższy niż za Odrą. Tyle tylko, że znacznie trudniej u nas o ładowarkę w ogóle.
Statystyka potrafi czasem płatać interesujące figle. Tak jest z zestawieniem ACEA, czyli Stowarzyszenia Producentów Samochodów Europy, które postanowiło przyjrzeć się temu, jak nowoczesna jest infrastruktura ładowania w poszczególnych państwach Starego Kontynentu. Ogólnie na 225 tys. punktów ładowania aut dostępnych w Europie tylko 25 tys. to szybkie ładowarki, a więc takie o mocy większej niż 22 kW.
To niezwykle ważne, bo nowoczesność infrastruktury może zachęcić kierowców do przesiadania się do aut elektrycznych. O ile korzystający z szybkich ładowarek mogą uzupełnić zapas energii w mniej niż godzinę, to osoba, która podepnie swój pojazd do ładowarki o niskiej nocy, będzie musiała czekać kilka godzin lub nawet całą noc. W raporcie ACEA Polska wypada nader pozytywnie. Aż 38,6 proc. naszych ładowarek to szybkie punkty. W Niemczech to tylko 16,4 proc.
Oto szczegóły. Obok nazwy kraju podajemy odsetek ładowarek o mocy ponad 22 kW i ich liczbę:
- Austria: 16,7 proc.; 1347 szt.
- Belgia: 5,6 proc.; 475 szt.
- Bułgaria: 39,2 proc.; 76 szt.
- Chorwacja: 27,9 proc.; 187 szt.
- Cypr: 34,3 proc.; 24 szt.
- Czechy: 50,8 proc.; 610 szt.
- Dania: 17,1 proc.; 555 szt.
- Estonia: 44,1 proc.; 176 szt.
- Finlandia: 13,0 proc.; 484 szt.
- Francja: 8,2 proc.; 3751 szt.
- Grecja: 8,0 proc.; 22 szt.
- Hiszpania: 28,7 proc.; 2128 szt.
- Holandia: 3,6 proc.; 2429 szt.
- Irlandia: 25,7 proc.; 254 szt.
- Litwa: 57,7 proc.; 100 szt.
- Łotwa: 80,8 proc.; 235 szt.
- Niemcy: 16,4 proc.; 7325 szt.
- Polska: 38,6 proc.; 652 szt.
- Portugalia: 20,0 proc.; 494 szt.
- Rumunia: 35,7 proc.; 176 szt.
- Słowacja: 29,0 proc.; 268 szt.
- Słowenia: 21,1 proc.; 129 szt.
- Szwecja: 15,1 proc.; 1566 szt.
- Węgry: 21,9 proc.; 283 szt.
- Włochy: 9,4 proc.; 1231 szt.
- Unia Europejska łącznie: 11,1 proc.; 24 987 szt.
W zestawieniu ACEA pod względem udziału szybkich ładowarek wypadamy bardzo dobrze. Wynika to jednak z faktu, że w Polsce mamy bardzo mało miejsc, w których można załadować auto. Nasze 38,6 proc. szybkich ładowarek przekłada się na 652 stanowiska. W mniejszej Austrii 16,7 proc. oznacza 1347 punktów szybkiego ładowania, a w Holandii jedynie 3,6 proc. przekłada się na blisko 2,5 tys. szybkich ładowarek.
Według ACEA dbałość Unii Europejskiej o środowisko nie może ograniczać się do narzucania producentom wyśrubowanych norm emisji CO2. Wspólnota musi również zainwestować w infrastrukturę ładowania pojazdów, bo osiągnięcie unijnych celów emisji nie jest możliwe bez popularyzacji aut z wtyczką, a do tego potrzebne są ładowarki.