Norwedzy pokochali elektrycznego Mustanga Mach-E. W maju był liderem rynku
To było do przewidzenia - elektryczna premiera Forda spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem norweskich klientów. Biorąc pod uwagę specyfikę tamtejszego rynku, raczej nie ma się czemu dziwić.
02.06.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:44
Nie od dziś wiadomo, że Norwegia to raj dla aut elektrycznych. Dzięki rozwiniętej infrastrukturze ładowania i rozwiązaniom prawnym, które faworyzują ten rodzaj napędu, klienci z kraju fiordów stawiają głównie na pojazdy zasilane prądem. W 2020 roku stanowiły one 54 procent rynku i wszystko wskazuje, że w 2021 padnie kolejny rekord. Jednym z jego współtwórców będzie Ford, który właśnie zadebiutował z elektrycznym Mustangiem Mach-E.
Trudno powiedzieć co - poza oczywiście elektrycznym napędem - sprawiło, że Norwedzy zaczęli tłumnie walić do salonów Forda. Kultowa nazwa? A może po prostu magia premiery? Pewnym jest jednak, że Mustang Mach-E zakończył maj na 1. miejscu norweskiej listy sprzedaży nowych samochodów, wyprzedzając Toyotę RAV4 czy Skodę Enyaq.
Co ciekawe Tesla Model 3, niegdyś jednoznacznie kojarzona z norweskimi ulicami zakończyła miesiąc dopiero na szóstej pozycji. Od czasu, gdy segment wzbogacił się o europejskich przedstawicieli spod znaku Volkswagena, Audi czy Renault, Amerykanie mają w Norwegii nieco utrudnione zadanie.
Wracając jednak do forda, na razie trudno stwierdzić czy rzeczywiście będzie on hitem sprzedaży. By to ocenić, trzeba poczekać na podsumowanie w kolejnych miesiącach. Już dziś jednak wiadomo, że to właśnie Norwegia będzie jednym z głównych rynków zbytu dla Mach-E, jak zresztą dla większości aut elektrycznych w Europie.