Prąd ze spalonych odpadów. Ładowarkę można przewozić z miejsca na miejsce
BioCharger to nietypowa ładowarka firmy Air Burner. Jest to system wytwarzania energii i ładowania pojazdów elektrycznych w miejscach, gdzie teoretycznie byłoby to niemożliwe. Udział w projekcie mają takie firmy jak Volvo i Rolls-Royce.
29.01.2024 | aktual.: 29.01.2024 10:39
Pojazdy elektryczne to nie tylko samochody. To również np. maszyny budowlane czy leśne. O ile te pierwsze zazwyczaj można bez większego problemu naładować, ponieważ buduje się zwykle w lokalizacjach, w których nie brakuje źródeł prądu, o tyle elektryczne maszyny leśne, pracujące z dala od cywilizacji, to już kłopot.
Współpraca między firmami Volvo CE, Rolls-Royce i Air Burners zaowocowała stworzeniem pierwszego w swoim rodzaju BioChargera, który wykorzystuje "technologię kurtyny powietrznej" do spalania drewna i odpadów w zamkniętym systemie. Ciepło, które jest wytwarzane w procesie spalania można przekształcić w energię elektryczną. Ta jest magazynowana w module baterii, z której można następnie ładować pojazdy (moc 450 kW) oraz elektronarzędzia.
Cały system jest mobilny, więc można go transportować z miejsca, w którym kończą się pracę, do nowej lokalizacji. Jeśli prace są prowadzone w lokalizacjach, w których znajdzie się paliwo, to cały system produkcji i ładowania pojazdów wraz z samymi pojazdami jest samowystarczalny. Z pewnością dobrze się to sprawdzi przy pracach leśnych.
Według danych firmy Air Burners rocznie w samych Stanach Zjednoczonych gromadzi się około siedemdziesięciu milionów ton odpadów, z czego ponad połowa podlega spaleniu lub rozkładowi, co powoduje m.in. wysoką emisję szkodliwych gazów. Nie mniejszym problemem jest marnowanie energii w nich zmagazynowanej. W przypadku systemu BioCharger spalanie jest znacznie bardziej efektywne i generuje niższą emisję, a przy uwzględnieniu wykorzystania energii wydzielanej w procesie spalania jest to rozwiązanie wprost niskoemisyjne.