Samochody ekologiczne. Europa wyprzedziła Chiny w "elektrykach", Polacy wolą hybrydy
Mimo pandemii koronawirusa rok 2020 będzie w Europie rekordowy pod względem popularności samochodów o napędzie elektrycznym oraz hybryd plug-in. Polscy nabywcy stawiają jednak na inne, ale również ekologiczne rozwiązanie.
16.08.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:01
Europa przed Chinami
W ciągu siedmiu pierwszych miesięcy 2020 r. w Europie nabywców znalazło 269 tys. samochodów elektrycznych oraz 231 tys. hybryd typu plug-in, a więc umożliwiających ładowanie akumulatorów z zewnętrznego źródła, informuje "Automotive News Europe". Łącznie daje to 500 tys. pojazdów. W tym samym czasie w Chinach, które od lat stanowią potężny wycinek światowego rynku motoryzacyjnego, sprzedano ok. 378 tys. aut elektrycznych oraz 108 tys. hybryd plug-in. Razem to 486 tys. samochodów osobowych, które można ładować z sieci energetycznej.
Rosnące zainteresowanie Europejczyków samochodami elektrycznymi i hybrydami plug-in można wiązać z rządowymi planami dopłat do takich aut, które uruchomiono w niektórych państwach Starego Kontynentu, by pobudzić sprzedaż aut w czasie zagrożenia ze strony SARS-CoV-2. Jak zauważa ANE, w tym samym czasie chiński rząd obniża wsparcie dla osób, które decydują się na samochód o napędzie elektrycznym.
Zdaniem berlińskiej firmy analitycznej Matthias Schmidt na koniec 2020 r. liczba sprzedanych w Europie samochodów elektrycznych oraz hybryd typu plug-in ma przekroczyć milion. Wykonanie tego planu ułatwi prawdopodobne zwiększenie dostępności samochodów elektrycznych i liczby oferowanych na Starym Kontynencie modeli. Według wyliczeń Jato Dynamics obecnie na dziesięć zelektryfikowanych samochodów kupowanych w Europie przypada tylko 17 samochodów z silnikiem Diesla. Udziału zelektryfikowanych pojazdów nie da się więc już uznać za marginalny. A jak jest u nas?
Wolimy hybrydy
Okres przyjmowania wniosków o dopłatę do zakupu elektrycznego pojazdu w ramach programu "Zielony Samochód" już minął. W pierwszym naborze z takiej możliwości postanowiło skorzystać jedynie 262 Polaków. Tymczasem według Instytutu Badań Rynku Samochodowego SAMAR od początku stycznia do końca lipca 2020 r. w Polsce zarejestrowano 1434 auta elektryczne. To co prawda o 52 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2019 r., ale wciąż o wiele mniej niż w przypadku tradycyjnych hybryd.
Według danych SAMAR-u w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2020 r. w Polsce zarejestrowano 32 410 zelektryfikowanych samochodów osobowych. Najliczniejszą grupę wśród nich stanowiły tradycyjne hybrydy. Wśród 16 102 takich aut najpopularniejsza była Toyota Corolla, która znalazła 5165 nabywców.
Na drugim miejscu wśród zelektryfikowanych samochodów osobowych znalazły się miękkie hybrydy (typu mild). W ciągu siedmiu miesięcy 2020 r. w Polsce zarejestrowano 13 243 takie auta, a najczęściej wybór klientów padał na Volvo XC60 (1397 szt.). Na tym tle sprzedaż hybryd typu plug-in – 1631 szt. (najpopularniejszy model: Skoda Superb, 239 szt.) czy wspomniana sprzedaż samochodów elektrycznych to niewiele.
Dane z całej Europy pokazują nieco inne proporcje. Według JATO Dynamics w czerwcu 2020 r. sprzedaż najpopularniejszego samochodu elektrycznego (Renault Zoe - 10 225 szt.) przerosła popularność najczęściej kupowanej klasycznej hybrydy (Toyota C-HR - 7791 szt.). Nie oznaczało to jednak, że na Starym Kontynencie sprzedało się więcej "elektryków" niż hybryd. Podczas gdy cała reszta pierwszej piątki wśród hybryd (Toyota Corolla, Toyota Yaris, Toyota RAV4 i Ford Puma) przekonały do siebie podobną liczbę klientów: od 7,4 do 7,7 tys., to w przypadku pozostałej części pierwszej piątki aut elektrycznych różnice były spore. Tesla Model 3 znalazła 7066 nabywców, VW Golf – 3022, Peugeot 208 – 2878, a Hyundai Kona 2662.
Nawet program dopłat do samochodów elektrycznych nie spowoduje rewolucji na naszych drogach. Europa na potęgę kupuje auta elektryczne. Polacy stawiają na hybrydy. Zmiana tendencji może nastąpić dopiero wtedy, gdy znacznemu rozwojowi ulegnie sieć punktów ładowania aut.