Test: BMW 550e – od entuzjastów, dla entuzjastów
Zapakowanie dwóch niezależnych od siebie układów napędowych w jednym aucie zazwyczaj eksponuje jego największe wady. Nie w przypadku BMW 550e – nie dość, że zasięg na prądzie jest satysfakcjonujący, to i w sześciocylindrowym silniku można się zakochać.
Tak, wiem, że 550 oznaczało obecność soczystego V8 pod maską. Ale jeśli powiem wam, że 550e przyspiesza do setki szybciej niż legendarne M5 E60 z V10 wyjętym z supersamochodu? Liczba cylindrów to nie wszystko…
…ale też muszę uczciwie przyznać, że nawet pomimo możliwości przejechania na prądzie w mieście 80 km bez żadnego spinania się na wynik, to dalej hybryda plug-in, którą trzeba ładować przez noc. Inaczej, jeśli nie macie garażu lub wolnego gniazdka, wybór takiej wersji po prostu mija się z celem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział
Oprócz zasięgu wynikającego z mającego 18,7 kWh akumulatora, jestem pod wrażeniem rekuperacji energii w mieście. 550e ma adaptacyjny tryb uzupełniania energii, który powinien być wyznacznikiem dla konkurencji. BMW nie tylko widzi otoczenie i odpowiednio dobiera siłę odzyskiwania energii, ale reaguje też np. na włączenie kierunkowskazu przy dojeździe do skrzyżowania czy zbliżające się ograniczenia prędkości. Cudo!
Pozostając jeszcze chwilkę w temacie elektrycznego układu napędowego: obecność ogniw zwiększyła wagę do 2230 kg ("bazowe" 520i waży 1800 kg). Nie zmniejszono za to bagażnika (jest to "długie" 520 l) czy baku paliwa mieszczącego 60 l bezołowiowej (mały bak daje się we znaki w np. 330e).
Jeśli już wyczerpiecie zapas elektronów, do gry wchodzi sześciocylindrowa, trzylitrowa i rzędowa jednostka. Kultura jej pracy jest doskonała. Jedwabiście gładki ruch tłoków generuje 313 KM i 450 Nm, ale to zagadnienie czysto teoretyczne. W akumulatorze nigdy bowiem nie brakuje energii do wsparcia, więc łącznie mamy 489 KM, a co ważniejsze: 700 Nm i 4,3 s do setki. Słowem: przeciąg.
No i nawet jeśli już jesteście w trasie, sześciocylindrowa jednostka potrafi być zaskakująco oszczędna. Zresztą, zobaczcie sami wyniki w poniższej tabelce.
BMW 550e - zużycie paliwa* | |
---|---|
Droga krajowa (90 km/h) | 6,3 l/100 km |
Droga ekspresowa (120 km/h) | 7,3 l/100 km |
Autostrada (140 km/h) | 8,6 l/100 km |
*przy rozładowanej baterii trakcyjnej |
Pomimo tego, że "Piątka" urosła, to dalej zachowała swojego charakterystycznego ducha. Przy niskich prędkościach jest wygodną limuzyną, w trasie płynie i daje do zrozumienia, że prędkość o połowę wyższa w ogóle nie zrobi na niej wrażenia. Włącz tryb sportowy, zmuś do działania adaptacyjne zawieszenie M Professional (za dodatkowe 20 tys. zł) i zobacz, że 550e ma też zupełnie inną, sportową, dynamiczną, agresywną, dobrze wyważoną, ale i dobrze komunikującą się z kierowcą stronę.
Oczywiście jest masa rzeczy, które nie przypadną wam do gustu. Tak, stylistyka wymaga przełamania się, zwłaszcza z pakietem sportowym M Pro (na zdjęciach). Oparcie się na plastikowych panelach i dotykowych ekranach tylko potęguję zimny, technologiczny charakter nowej "Piątki". Plastiki imitujący kryształy nie każdemu przypadną do gustu. Ale 550e zawsze wpadało do kategorii "chcę", a nie "potrzebuję". Jeśli więc jesteś kupiony, argumenty przeciw nie będą miały dla ciebie znaczenia.
387 500 zł – tyle kosztuje 550e. Egzemplarz ze zdjęć ma masę dodatków za dalesze 139 900 zł: 4-strefową klimatyzację, wentylację przednich foteli, pakiet sportowy M Pro, zestaw audio Bowers i Wilkins. Same felgi to 12 700 zł. Lakier na życzenie? Tyle, co używana "Trójka". Łącznie: 534 300 zł. To dalej mniej niż M5, które ma pod maską V8 i też opiera się na układzie hybrydowym. Za nie zapłacimy 687 500 zł.
I tutaj robi się ciekawie, bo za 365 tys. zł Mercedes może zaoferować Klasę E, ale z czterocylindrowym silnikiem. Sześć cylindrów, nawet lepszy sprint do setki (3,8 s) oznacza wydatek minimum 502 400 zł i wejście do rodziny AMG. Mocniejszej Klasy E na razie nie będzie – cztery cylindry w C63 AMG się nie przyjęły, V8 stoi pod znakiem zapytania, więc Niemcy w tym wypadku są dalej na rozstaju dróg.
Ideał? I tak, i nie. Biorąc pod uwagę możliwości tych układów napędowych, wszechstronność auta i jego wygodę, można o 550e mówić w samych superlatywach. Jednak to dalej będzie hybrydą plug-in, którą trzeba ładować, by miała sens (nie mówiąc o jakimkolwiek zwrocie kosztów).
- Dwa dobre układy napędowe w jednym aucie
- Fenomenalne prowadzenie mimo większej wagi
- Obecność ogniw nie wymaga wyrzeczeń bagażowych
- Sensowny zasięg na ładowaniu...
- ...i oszczędny silnik spalinowy
- Nie jest dla każdego - zastanów się czy plug-in na pewno pasuje do twojego scenariusza użytkowania
- Wnętrze w porównaniu do Serii 5 G30 to jakościowy krok wstecz
BMW Seria 5 G90-91 Sedan Plug-In 3.0 50e 489KM 360kW od 2023 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Hybryda plug-in |
Pojemność silnika spalinowego | 2998 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna |
Typ napędu | 4×4 |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 8-stopniowa |
Moc maksymalna systemowa | 489 KM przy 7000 rpm |
Moment maksymalny systemowy | 700 Nm przy 1750-4700 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 4.3 s |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Pojemność akumulatora trakcyjnego | 18.7/22.1 kWh netto/brutto |
Pojemność zbiornika paliwa | 60 l |
Pojemność bagażnika | 545/‒ l |