Test Volvo V60 T8 AWD: mocne i ekonomiczne kombi bez duszy sportowca
Kiedy hybryda nie zostaje stworzona wyłącznie w celu obniżenia zużycia paliwa, lecz po to, by samochód stał się szybszy, efekt może być różny. I tak jest w przypadku Volvo V60 T8, bo rezultat zależy tu przede wszystkim od oczekiwań. Auto nie jest ani szczególnie oszczędne, ani sportowe, ale kapitalnie łączy te cechy z komfortem jazdy i użytecznością na co dzień.
Volvo V60 T8 AWD - test, opinia
Zwykłe hybrydy są tworzone po to, by samochód palił mniej, niż wskazuje na to moc. Natomiast hybrydy plug-in, czyli z możliwością ładowania z zewnątrz, są tworzone z reguły po to, by podnieść osiągi napędu oraz utrzymać niskie spalanie. No i dobrze sprawdzają się na krótkich dystansach. Z takim założeniem przygotowano napęd T8 Volvo, który łączy przedni silnik spalinowy z tylnym elektrycznym, przy okazji tworząc samochód z napędem na cztery koła.
Oszczędnie tylko na krótkim dystansie?
Nie chodzi bynajmniej o wyświechtane hasło "hybrydy palą mało tylko w mieście", które nijak ma się do rzeczywistości. Chodzi konkretnie o krótkie dystanse, które pozwolą wykorzystać w pełni naładowany akumulator i sprawny elektryczny napęd.
Jest na tyle mocny (87 KM), że naciskając na pedał gazu łagodnie, da się jeździć całkiem normalnym tempem. Nie tylko po mieście, ale także w trasie i na drodze ekspresowej. Jeśli więc do pracy dojeżdżacie obwodnicą, to nie ma obaw o to, że napęd elektryczny się "zmarnuje". Wręcz przeciwnie.
Volvo podaje dla tego modelu moc 303 KM + 87 KM. Jest to suma silnika spalinowego i elektrycznego, podawana jako moc maksymalna. Jednak moc sumaryczna w hybrydzie nie jest w rzeczywistości mocą maksymalną, jaką ma do dyspozycji kierowca (tzw. mocą systemową). Dlatego świadomie używam określenia około.
Kiedy bateria się rozładuje, a energię pozyskuje już wyłącznie z pracy silnika spalinowego i odzyskuje ją przy hamowaniu, jest gorzej. Łagodna podróż drogą krajową jest jeszcze oszczędna, bo 5,8 l/100 km to wciąż bardzo dobry wynik, ale już stała prędkość 90 km/h podbije go do 6,6 l/100 km. To jednak wciąż nie koniec.
Przejechanie w sposób dynamiczny tej samej trasy testowej, którą w każdym artykule nazywam "drogą krajową", kończy się zużyciem na poziomie 9,8 l/100 km. To szybka, ale wciąż płynna jazda, więc spalanie dość wysokie. Autostrada i tempo 140 km/h dały rezultat 10,0 l/100 km. Sporo.
O spalaniu w mieście można pisać na tej samej zasadzie co o walorach zdrowotnych krowiego mleka. Jednym służy, innym nie, a jeszcze inni mają uczulenie. Więc najlepszą odpowiedzią na pytanie o zużycie paliwa w ruchu miejskim będzie: to zależy wyłącznie od ciebie i twoich możliwości ładowania akumulatora. Gwarantuję, że możesz uzyskać od 1 do 10 l/100 km zależnie od warunków. A jeśli pojedziesz się pościgać, to i 15-20 jest do "zrobienia".
Jak to jest więc z ekonomicznoscią Volvo V60 T8? Po prostu różnie. Jeśli przesiądziecie się z nowej Toyoty Camry Hybrid do V60 T8, to ostra jazda zakończy się dwukrotnie wyższym spalaniem, ale i dynamika będzie dwa razy lepsza. Jeśli przesiądziecie się z mocnego 6-cylindrowego diesla, to dynamika może nie powali was na kolana, ale ładując samochód w garażu, a jeszcze lepiej bezpłatnie, to jeżdżąc nim codziennie do pracy, okaże się wyjątkowo oszczędnym i szybkim autem.
Optymalny sposób eksploatacji tego samochodu przypomniana trochę auto elektryczne z krótkim zasięgiem, ale z drugiej strony, spokojnie pojedziecie nim na wakacje. W ostatecznym rozrachunku, na co dzień będzie spalał ok. 5 l/100 km plus ładowanie prądem, a to, że w długiej trasie będzie to dwa razy więcej, zrekompensuje osiągami.
T8 jest szybkie, ale przede wszystkim rewelacyjnie komfortowe
Tak na dobrą sprawę trudno o drugi samochód tej klasy, który daje moc blisko 400 KM, a jednocześnie może spalić 2 l/100 km. Nawet biorąc pod uwagę te najgorsze dla hybryd plug-in warunki, to tak naprawdę wciąż jest to samochód oszczędny względem mocy, jaką oferuje.
Przyspiesza kapitalnie do prędkości około 180 km/h. Wyżej trochę gorzej, ale to może martwić jedynie Niemców. W niskim zakresie nie tylko samo przyspieszenie, ale przede wszystkim reakcja na gaz może się podobać. Tryb sportowy sprawia, ze nie ma nawet chwili zawahania. Pod względem reakcji na dodanie gazu Volvo T8 spokojnie może konkurować z Audi RS4. Oczywiście nie oferuje aż tak dobrych osiągów, ale ile można przyspieszać do momentu złamania przepisów? Krótko prawda? Różnice szybko się zacierają.
Jednak doskonała reakcja występuje wyłącznie w ruchu. Startując z miejsca, jest chwila opóźnienia, bo całą procedurę rozpoczyna napęd elektryczny. Potem zauważalnie dołącza spalinowy. Wiec jakby co, nie ścigajcie się nawet z Audi S4 spod świateł - przegracie.
Oczywiście Volvo V60 T8 nie da wam żadnych doznań rodem ze świata aut sportowych. 2-litrowy silnik spalinowy o mocy 303 KM pracuje jak każdy normalny 2-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem. Brzmienie może ciut bardziej "rasowe", ale nie spodziewajcie się za wiele. Ogólnie w samochodzie jest cicho i spokojnie, a przyspieszenie bardziej widać na prędkościomierzu niż faktycznie czuć.
Zobacz na wideo jak przyspiesza Volvo V60 T8 AWD:
To nie jest samochód sportowy, tylko szybkie, ale całkowicie cywilizowane volvo. Przede wszystkim bardzo komfortowe. Pomimo obręczy kół o średnicy 19 cali i naprawdę niskoprofilowych opon, zawieszenie sprawdza się na każdej drodze. W trasie bardzo wyważone, na pewno nierozbujane. Układ kierowniczy trochę pozbawiony czucia, ale od auta tej marki nie wymagam niczego innego.
Prowadzenie auta można opisać tak, jak całą markę Volvo - bezpieczne. Trudno cokolwiek więcej dodać, poza tym, że nawet w trybie AWD samochód jest bardziej przednio- niż czteronapędowy. No, chyba że przy ruszaniu - wtedy jest tylnonapędowe, bo praktycznie zawsze startuje się na silniku elektrycznym. Mimo wszystko napęd w takich warunkach, do jakich samochód został stworzony, działa poprawnie.
Bardzo wygodne są oczywiście fotele przednie, z rewelacyjnym masażem. System audio to klasa sama dla siebie, a pozycja za kierownicą nie wymaga najmniejszych poprawek. Z tyłu niestety jest gorzej. Względem zwykłej wersji spalinowej różni się przestrzenią na nogi pośrodku - wysoki tunel kryje dodatkowy akumulator. Nie przeszkadza dwójce pasażerów, ale trzeci... równie dobrze mogłyby tam być tylko dwa niezależne fotele.
Za to bardzo dobry jest bagażnik o pojemności 529 l. Jest kształtny i przemyślany funkcjonalnie. Podoba mi się składana przegroda, którą można podzielić przestrzeń na mniejsze. Ładowność maksymalna to ok 500 kg, więc w porządku.
Cenię działanie asystentów jazdy, które nie usypiają czujności kierowcy. Cenię w tym samochodzie także rewelacyjne światła. Cenię to, ze Volvo jest inne niż niemieccy rywale z tzw. wyższej półki. Szczególnie te ich mocne wersje. V60 jest bardziej stonowane, choć zarazem piękne. Można powiedzieć, ze chłodne. Jednak chłodna kalkulacja pokazuje, że kierunek, jaki Volvo obrało dla modeli o wysokich osiągach, jest właściwy w dzisiejszych czasach. Zresztą konkurencja - patrz np. BMW 330e - już to dostrzegła.
- Niskie zużycie paliwa
- Osiągi
- Przestronność i funkcjonalność
- Dobre wykonanie
- Wygoda foteli z przodu
- System audio
- Wyciszenie
- Reflektory
- Systemy bezpieczeństwa
- Dobra cena
- Dotykowa regulacja klimatyzacji
- Duży próg pośrodku z tyłu