Zelektryfikowana przyszłość Nissana. Do europejskiej oferty dołączą hybrydy
Premiera nowego SUV-a Ariya była dobrą okazją, by poznać plany Nissana na przyszłość. Japończycy nie odpuszczają rynku europejskiego i szykują się do premier. Chcą wprowadzić na Stary Kontynent hybrydy, które będą wyróżniać się na tle konkurencji.
19.07.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:05
Krótko po premierze Nissana Ariyi mogłem wirtualnie spotkać się z przedstawicielami marki, by porozmawiać o przyszłości marki w Europie. Sytuacja była o tyle nietypowa, że niedawno poznaliśmy plany aliansu Nissana, Renault i Mitsubishi. Japończycy mają odpowiadać za segment kompaktowych SUV-ów i to tam należy spodziewać się największych nowości.
Zobacz także
"Tak" dla CCS
Pierwszą z nich jest wspomniany już SUV Ariya. Większy brat Leafa wyjedzie na nasze drogi w drugiej połowie 2021 roku i ma mieć nawet 500 km zasięgu. Niespodzianką jest fakt, że na europejskim rynku będzie wyposażony w port CCS, a nie CHAdeMO. Nissan stwierdził, że to pozwoli klientom na łatwiejsze ładowanie auta w trasie, a właśnie z myślą o wyjazdach powstała Ariya.
Decyzję tę uznają za w pełni trafioną. Choć można spotkać stacje szybkiego ładowania, które oferują wyłącznie złącze CHAdeMO, to jednak CCS jest najpopularniejszym rozwiązaniem w Europie. Ta wtyczka pozwala też skorzystać z superszybkich ładowarek Ionity, a tych ciągle przybywa. Niestety, Nissan potwierdza, że na ten moment nie planują dołączyć do konsorcjum. Oznacza to, że raczej nie ma co liczyć na preferencyjne stawki ładowania dla kierowców ariyi.
Nissan zrobi hybrydy po swojemu
Drugą z nowości są hybrydy. Dotychczas Nissan nie oferował ich w Europie, ale teraz w końcu ma się to zmienić. Nie jest to zaskoczenie - Japończycy już w 2019 roku zapowiadali, że wprowadzą hybrydy na nasz rynek. Teraz ten plan ma zacząć się materializować.
Oznacza to, że możemy spodziewać się premier aut z napędem E-Power, To rozwiązanie, które znają już klienci np. w Japonii. Działa inaczej niż to, do czego przyzwyczaiła nas np. Toyota czy Honda i zdecydowanie jest warte uwagi.
W zwykłych hybrydach koła mogą być napędzane zarówno przy użyciu silnika elektrycznego, jak i silnika spalinowego. E-Power swoją konstrukcją jest znacznie bliżej elektryków. Jednostka spalinowa jest wyłącznie generatorem prądu, a tylko motor elektryczny napędza koła. Nawet przy mocnym dociśnięciu pedału gazu silnik spalinowy zajmuje się wyłącznie produkcją prądu.
O tym, jak to sprawuje się w praktyce, przekonamy się, gdy pierwszy nissan z tym rozwiązaniem trafi do Europy. Wiadomo, że będzie to crossover. Niewykluczone, że mowa o nowym Qashqaiu.
A jaka przyszłość czeka Leafa? To pozostaje tajemnicą. Obecna generacja jest w sprzedaży dopiero od dwóch lat, a sam model ciągle cieszy się popularnością – Nissan sprzedał już ponad pół miliona elektrycznych hatchbacków. Można jednak się spodziewać, że następca powstanie na zupełnie nowej platformie.