Żywotność baterii samochodów elektrycznych. Jest lepiej, niż sądzą kierowcy

Żywotność baterii samochodów elektrycznych. Jest lepiej, niż sądzą kierowcy

Serwis samochodów elektrycznych jest tani i szybki
Serwis samochodów elektrycznych jest tani i szybki
Źródło zdjęć: © Michał ZIeliński
Tomasz Budzik
15.10.2019 15:29, aktualizacja: 13.03.2023 13:51

Według wielu ekspertów najbliższa przyszłość motoryzacji będzie należała do samochodów elektrycznych. Spora część kierowców odnosi się jednak do aut na prąd z rezerwą, bojąc się o szybką utratę zasięgu podczas eksploatacji. Wiadomo już, czego można się spodziewać.

Przyszłość z obawami

Już dziś w Stanach Zjednoczonych jeździ sporo samochodów elektrycznych. Na podstawie doświadczeń tamtejszych użytkowników takich pojazdów powstał raport dotyczący bardzo ważnej kwestii dotyczącej aut na prąd - spadku pojemności baterii samochodów, a więc jednocześnie ich zasięgu. Czy jest się czego obawiać?

Jeśli pod uwagę weźmiemy to, ile trzeba zapłacić za nowe baterie, to jak najbardziej. Zmotoryzowany, który chciałby wymienić zestaw baterii w Chevrolecie Bolcie EV, musi przygotować minimum 15 tys. dolarów, czyli prawie 60 tys. zł. Cena ta dotyczy jedynie baterii. Trzeba więc do niej doliczyć koszty samej wymiany.

O tym, jak dużo trzeba zapłacić, przekonał się pewien Australijczyk, który w 2012 r. kupił nissana leafa. Po spadku zasięgu z rzeczywistych 125 km do 60 km postanowił wymienić baterie. Autoryzowany serwis wycenił usługę na 33 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 88 tys. zł. W Polsce kwota ta jest znacznie niższa (wynosi ok. 30 tys. zł), ale i tak jest to sporo pieniędzy.

Czy więc należy obawiać się pojazdów elektrycznych? Niekoniecznie.

Nie jest tak źle

Po amerykańskich drogach jeździ 1,2 mln samochodów elektrycznych, więc specjaliści z USA mogą już nieco powiedzieć na ich temat. Jak się okazuje, największy wpływ na parametry baterii ma temperatura otoczenia. Już przy -7 stopniach Celsjusza i włączonym ogrzewaniu kabiny pasażerskiej zasięg samochodu elektrycznego spada średnio o 41 proc. Znacznie mniejszy spadek wydajności towarzyszy upałom. Jeśli temperatura na zewnątrz wynosi +35 stopni Celsjusza i działa klimatyzacja, zasięg spada średnio o 17 proc. Przy łagodniejszych temperaturach zasięg wraca jednak do normy.

Według organizacji Plug In America w przypadku Tesli Modelu S pojemność baterii, a więc i zasięg samochodu, maleje o ok. 5 proc. po przejechaniu pierwszych 80 tys. km. Potem spadek jest już wolniejszy. Użytkownicy tego modelu informują, że po kilku latach zasięg jest niższy zaledwie o kilka procent. Potwierdzają to przewidywania europejskich ekspertów. Specjaliści Renault twierdzą, że baterie stosowane w elektrycznych samochodach tej marki tracią średnio 1 proc. zasięgu rocznie.

Co ciekawe, na dłuższą metę dla pojemności baterii najbardziej niekorzystne jest używanie samochodu w gorącym klimacie. Tam baterie mogą się często przegrzewać, a takie warunki są najgorszym wrogiem baterii litowo-jonowych. Pojemność mogą też szybciej tracić baterie, które są często mocno rozładowywane. Najkorzystniejsze z punktu widzenia zachowania pojemności na lata jest używanie auta w takim zakresie, by średni codzienny dystans stanowił zaledwie ułamek zasięgu pojazdu.

Amerykańscy eksperci pochylili się również nad kwestią używania szybkich ładowarek. Te, w przeciwieństwie do domowego gniazdka, są w stanie naładować baterię samochodu do 80 proc. w około 30 minut. Dzieje się to jednak kosztem szybszej utraty pojemności baterii. Specjaliści porównali dwa egzemplarze nissana leafa o takich samych parametrach, ale ładowanych w odmienny sposób. Pierwsze z aut zawsze było ładowane w domu, drugie zawsze w punktach szybkiego uzupełniania energii. Po przejechaniu 84 tys. km różnica w pojemności baterii pomiędzy tymi autami wynosiła 4 proc. na niekorzyść drugiego z nich. Szybkie ładowanie ma więc negatywny wpływ na akumulatory, ale nie jest on wielki.

Producenci gwarantują

Firmy, które mają w swojej ofercie elektryczne samochody, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że pojemność baterii jest największą troską klientów. Jak działa gwarancja na baterie? W przypadku Tesli jest to 8 lat. W Modelu 3 dodatkowe ograniczenie stanowi przebieg – jeśli auto przejedzie 100 tys. mil przed upływem tego czasu, użytkownik traci gwarancję.

Nissan oferuje gwarancję na napęd na 5 lat lub 100 tys. km, a w przypadku baterii o pojemności 30 kWh na 8 lat lub 160 tys. km - w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. Renault oferuje gwarancję na 8 lat lub 160 tys. km. Hyundai również wyznaczył ośmioletni okres gwarancyjny. Limit przebiegu wynosi tu jednak 200 tys. km. Warto zwrócić uwagę na szczegóły. W renault bateria zostanie wymieniona na gwarancji, jeśli pojemność spadnie poniżej 66 proc. początkowej wartości. W przypadku Tesli próg ten wynosi 70 proc.

Samochody elektryczne mają proste silniki ze znacznie mniejszą liczbą ruchomych elementów, a ich skrzynie biegów najczęściej mają jedynie jedno przełożenie służące do jazdy do przodu. W Polsce auto zwykle nie jest narażone na użytkowanie w skrajnych warunkach atmosferycznych, a to oznacza, że krajowi właściciele takich pojazdów nie powinni się martwić na zapas.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)