Chiński gigant się pospieszył. BYD ma problem z podbiciem Europy

Jeśli mielibyśmy wskazać największych zwycięzców 2023 roku w świecie motoryzacji, bez wątpienia trzeba byłoby wspomnieć Teslę, a nagrodę zbiorową otrzymałyby marki z Chin. BYD został pierwszym producentem z Państwa Środka, który stał się największym sprzedawcą aut na swoim rodzimym rynku, a w wytoczonej europejskim producentom wojnie cenowej koncerny z Chin zdecydowanie zaczęły wygrywać.

Na poszczególne rynki na naszym kontynencie zaczęły wchodzić chińskie marki, a te już obecne w Europie zaczęły notować imponujące wzrosty sprzedaży. Równocześnie państwa zaczęły podejmować pierwsze kroki w celu ochrony tutejszych producentów, a interwencję podjęła nawet Unia Europejska.

Bardzo mocno w ekspansję na Stary Kontynent zaangażował się BYD. Nic dziwnego — po podbiciu ojczyzny kierunek zachodni był czymś absolutnie naturalnym. Pierwsze egzemplarze trafiły do europejskich klientów w styczniu 2023 r., a BYD zaczął również odznaczać swą obecność na targach. W grudniu 2023 r. gigant ogłosił zaś, że wybuduje swoją pierwszą europejską fabrykę. Ma ona powstać na Węgrzech, w mieście Szeged.

Wzorcowy rozwój? No cóż, niekoniecznie. Jak podaje "Automotive News Europe", nastroje wewnątrz marki wcale nie są takie dobre. Oczywiście pod kątem globalnym wyniki są kapitalne — w 2023 r. BYD sprzedał lekko ponad 3 mln egzemplarzy i został 10. najpopularniejszym producentem aut świata, zaś biorąc pod uwagę samochody elektryczne, przegrał tylko z Teslą.

W Europie jednak znajduje się na trzecim miejscu… wśród chińskich producentów. Na głowę biją go rodzimi konkurenci, którzy nasz rynek znają o wiele lepiej — Geely i MG. Europejskim bestsellerem BYD jest model Atto 3 — elektryczny kompaktowy SUV, który łącznie sprzedał się w nakładzie 12 318 egzemplarzy.

Na nadchodzących targach w Genewie BYD ma zaprezentować swojego flagowca — dużego SUV-a o nazwie U8. Według informacji ANE wewnątrz firmy trwa obecnie gorąca debata. Jej celem jest znaczne zwiększenie sprzedaży aut koncernu w Europie.

Najważniejsze osoby mają obecnie zastanawiać się nad tym, jakie marki koncernu mają trafić na Stary Kontynent, jakie modele podbiją serca przeciętnego Europejczyka, a także, na jakie jednostki napędowe warto stawiać.

Osoby zarządzające BYD chyba nareszcie zrozumiały, że cena to nie wszystko, a rynek europejski nie podbije się sam. Nie oznacza to, że ekspansja spowolni, lecz zanim chiński gigant podejmie kolejne większe kroki, nastąpi najpierw przegrupowanie i prawdopodobnie próba stworzenia pewniejszej strategii, na podstawie której Chińczycy spróbują na nowo rozkochać w sobie Europę.