Flagowiec BYD wjeżdża do Europy. Uczciwie przyznając, robi wrażenie

Europa długo musiała czekać na to, aż BYD sprowadzi do niej jeden ze swoich flagowych modeli. Seal jednak nareszcie trafia na Stary Kontynent i jego specyfikacja może przekonać do siebie wiele osób.

BYD Seal
BYD Seal
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | BYD
Kamil Niewiński

05.09.2023 17:48

Do tej pory w europejskiej gamie chińskiej marki BYD – obecnie największego producenta samochodów elektrycznych na świecie – znajdowały się cztery modele. Dwa z nich to SUV-y z segmentu E w postaci modeli Han i Tang, a na dodatek mamy kolejnego SUV-a Atto 3 (tym razem segment C) oraz kompakta w postaci Dolphina. Teraz przyszedł czas na wypełnienie luki w sektorze klasy średniej.

Mowa o BYD Seal, czyli sedanie, który wywodzi się z segmentu D i po podbiciu swojego rodzimego chińskiego rynku ma chrapkę na powtórzenie sukcesu w Europie. Oczywiście nie będzie to zadanie należące do najprostszych, lecz BYD zbiera coraz większą popularność na Starym Kontynencie. Czym jednak "Foka" ma zamiar przyciągnąć do siebie klientów?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W pierwszej kolejności pomówmy o samych osiągach, które prezentują się naprawdę przyzwoicie. Jednostka elektryczna o mocy 317 KM pozwala na rozpędzenie Seala od 0 do 100 km/h w czasie zaledwie 5,9 s. Dostępna jest również wersja Excellence, która oferuje nie tylko napęd AWD, ale również moc zwiększoną do 537 KM. Tutaj przyspieszenie 0-100 km/h wynosi już zaledwie 3,8 s.

Taka moc z pewnością ma ogromny wpływ na zasięg, prawda? Cóż, okazuje się, że ten nawet w mocniejszej odmianie prezentuje się przyzwoicie. Akumulator o pojemności 82,5 kWh ma gwarantować zasięg na poziomie 520 km. W słabszej wersji dystans na jednym ładowaniu ma zaś wynosić już 570 km. Ładowanie od 30 do 80 proc. ma zaś trwać tylko 26 minut na ładowarce o mocy 150 kW.

  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
  • BYD Seal
[1/12] BYD SealŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | BYD

Ciekawym rozwiązaniem niewątpliwie jest technologia Cell-to-Body, dzięki której górna pokrywa akumulatora łączy się z podłogą. Wykorzystanie takiego rozwiązania ma przede wszystkim pozytywny wpływ na bezpieczeństwo auta. Bateria nie zawiera w sobie kobaltu, co tłumaczone jest względami etycznymi. Mała wysokość akumulatora na poziomie 110 mm ma również zwiększać dostępne miejsce we wnętrzu auta.

Sam wygląd auta również nie pozostawia wiele do życzenia. Owszem, nie jest to nic rewolucyjnego i patrząc na Seala ma się wrażenie, że to już przecież było, lecz jest ładnie, nowocześnie i schludnie. Projekt jest również dość praktyczny - współczynnik oporu aerodynamicznego wynosi zaledwie 0,219. Wnętrze prezentuje się przyjaźnie i wszechstronnie, a bagażnik ma oferować całkiem akceptowalną pojemność na poziomie 400 litrów.

BYD przewiduje pierwsze dostawy na ostatni kwartał 2023 r., a sukces modelu zdecydowanie będzie zależeć od jego ceny. W Chinach Seala można kupić już za 189 800 juanów, co jest równowartością ledwie 110 tys. złotych. Nawet jeżeli w Europie ostateczna cena będzie ciut wyższa, BYD Seal momentalnie stanie się gigantyczną konkurencją dla wszystkich innych elektrycznych sedanów dostępnych na naszym rynku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)