GV60 to kolejny elektryk Genesisa. Czy będzie wystarczająco premium?

Jeśli Genesis chce liczyć się we współczesnej motoryzacji, musi mieć w ofercie także modele z napędem elektrycznym. Na szczęście marka należy do dużego koncernu, z którego dorobku może korzystać. W ten sposób powstał GV60 - elektryk i zarazem najmniejsze auto Genesisa.

Nadwozie wygląda dość zachowawczo.Nadwozie wygląda dość zachowawczo.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Genesis
Aleksander Ruciński

Genesis GV60 bazuje na platformie E-GMP, tej samej, którą znajdziemy w Ioniqu 5 oraz Kii EV6. Oba modele mogą pochwalić się nie tylko ciekawą stylistyką, ale i imponującymi parametrami. GV60 wygląda bardziej zachowawczo, ale ma sporo technicznych zalet.

Jedną z nich jest 800-woltowa architektura pozwalająca na ładowanie mocą 350 kW, co przy korzystaniu z odpowiednio mocnych urządzeń powinno znacząco skrócić czas uzupełniania baterii. I choć oficjalne dane nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości, można przypuszczać, że będą tożsame ze wspomnianym rodzeństwem.

Oznacza to wybór pomiędzy bateriami o pojemności 58 kWh lub 72,6 kWh oraz maksymalny zasięg sięgający 480 KM zgodnie z cyklem WLTP. Tańsze wersje z jednym silnikiem mają generować 170 KM w przypadku słabszej baterii i 217 gdy wybierzemy mocniejszą. Bardziej wymagający dostaną natomiast dwa silniki o łącznej mocy 235 KM lub 306 KM.

Genesis GV60 (2022)
Genesis GV60 (2022) © mat. prasowe / Genesis

Auto ma zadebiutować w Europie w przyszłym roku, ale już dziś wiemy jak będzie wyglądać. Genesis przyzwyczaił nas do odważniejszego designu, więc GV60 może niektórych rozczarować. Nadwozie prezentuje się bowiem mniej spektakularnie niż wspomniane wcześniej rodzeństwo.

Stylistom udało się przemycić detale tak charakterystyczne dla marki, jak chociażby oświetlenie oparte na wąskich pasach LED czy dynamicznie opadający tył. We wnętrzu natomiast można spodziewać się luksusów. Kokpit, fotele i boczki drzwi wykończono połaciami skóry, a kierunek jazdy będziemy wybierać kryształowym pokrętłem.

Tajemnicą wciąż pozostają ceny, choć nietrudno się domyślić, że z uwagi na wyższe pozycjonowanie, GV60 będzie droższy od produktów Ioniqa i Kii.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/5] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?