Platformą testową był Peugeot 3008, którego można kupić zarówno z silnikiem Diesla, z silnikiem benzynowym, jak i w wydaniu hybrydowym.© fot. Mateusz Lubczański

Hybryda plug-in, diesel, benzyna. Które auto spali mniej podczas codziennej jazdy?

Jeszcze nigdy wybór napędu w nowym samochodzie nie był tak szeroki, a jednocześnie tak skomplikowany. Czy zdecydować się jeszcze na jednostkę Diesla, od której odwraca się rynek? Zostać przy klasycznym silniku benzynowym? A może postawić na nowoczesną i promowaną hybrydę plug-in? Sprawdziliśmy, co najlepiej sprawdza się na co dzień.

Hybryda plug-in, diesel, benzyna - który napęd wybrać?

Łatwo jest być zauroczonym zapewnieniami sprzedawcy o niskim spalaniu układów hybrydowych, lecz te w wydaniu plug-in (czyli z możliwością ładowania z gniazdka) do pełnej sprawności potrzebują regularnego ładowania i świadomego użytkownika. Są też nieco cięższe niż pozostałe układy z racji nieco większych akumulatorów litowo-jonowych. Z kolei diesel, który - choć traci popularność na rynku - nadal ma w zanadrzu asy w rękawie.

Czterocylindrowa jednostka benzynowa niedługo będzie już niedostępna, a producent skupi się na mniejszych motorach
Czterocylindrowa jednostka benzynowa niedługo będzie już niedostępna, a producent skupi się na mniejszych motorach© fot. Mateusz Lubczański

Naszymi platformami testowymi były trzy peugeoty 3008. Ten francuski SUV niedawno przeszedł kosmetyczny lifting i idealnie nadawał się do naszego zadania. Dostępny jest zarówno z jednostką wysokoprężną, klasyczną benzyną, jak i układem hybrydowym. Francuzi od lat inwestowali w silniki zasilane olejem napędowym, a teraz nie szczędzą pieniędzy na rozwój elektromobilności. Trudno więc o lepszą propozycję do testu.

Szary egzemplarz napędzany był motorem wysokoprężnym o pojemności 1,5 l i mocy 130 KM. Czerwony, z pakietem GT, pod maską miał czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,6 l i mocy 180 KM. Niebieski egzemplarz to hybryda z mocą 300 KM i napędem na cztery koła (niedostępnym w innych odmianach). Ten samochód był już w naszej redakcji, gdy Marcin Łobodziński i Mateusz Żuchowski porównywali go z Mercedesem-AMG GLB 35.

Próba miejska i gigantyczne korki.
Próba miejska i gigantyczne korki.© fot. Mateusz Lubczański

Teoretycznie zarówno silnik Diesla, jak i układ hybrydowy generują taki sam moment obrotowy (300 Nm), ale w klasycznym ropniaku jest dostępny zdecydowanie wcześniej. Przeglądając dane techniczne, można zauważyć bardzo ciekawe zależności – peugeoty z klasycznymi silnikami utrzymują wagę jeszcze w sensownych ryzach 1500 kg, lecz to diesel jest zdecydowanie wolniejszy (ponad 10 s do setki w stosunku do 8 s w przypadku benzyny). Spod świateł wygrywa jednak ciężka (ok. 1800 kg) hybryda plug-in, która przyspiesza do setki w 6,1 s. Trzeba też pamiętać, że ma mniejszy bagażnik (395 w stosunku do 520 l). Warto także podkreślić, że auto z jednostką Diesla poruszało się na wielosezonowych oponach Goodyear Vector o rozmiarze 225/55R18, a pozostałe miały opony Michelin Primacy (plug-in o identycznym rozmiarze, a benzyna jeździła na 205/55 R19 z racji pakietu GT).

Czas na test!

By lepiej przedstawić, w jakich warunkach dany układ napędowy sprawdza się najlepiej, przygotowaliśmy trasę liczącą ok. 100 km. Pierwszy fragment (ok. 20 km) to typowy odcinek miejski w godzinach szczytu, gdzie więcej się stoi, niż jedzie. Drugi to wyjazd na trasę szybkiego ruchu, gdzie zawsze brylowały diesle. Ostatni odcinek to mieszane, podmiejskie drogi. Unikaliśmy zarówno gwałtownych przyspieszeń, jak i jeżdżenia w swoim tunelu aerodynamicznym, co - jak wiadomo - potrafi zmniejszyć spalanie.

Runda miejska

Już na samym początku mieliśmy spory problem: hybryda plug-in przejechała w takich warunkach, bez uruchamiania silnika spalinowego, ok. 44 km (komputer pokładowy wskazywał na 48 km). To oznacza, że z naładowanym akumulatorem rozkłada konkurencję na łopatki. Przyznaję – jeśli twój dzienny przebieg to ok. 50 km po mieście i możesz ładować auto co wieczór, taki układ napędowy będzie dla ciebie idealny – kropka.

W mieście nawet rozładowana hybryda potrafi poradzić sobie całkiem nieźle
W mieście nawet rozładowana hybryda potrafi poradzić sobie całkiem nieźle© fot. Mateusz Lubczański

Nie zawsze jednak hybrydy plug-in są ładowane co wieczór. Zdarza się, że wjeżdżają do miasta "na pustym" akumulatorze. Nie zawsze też pamiętamy o podpięciu, czy też nie zawsze mamy taką opcję w pracy. Dlatego rozszerzyliśmy trochę scenariusz i na pętlę niebieski peugeot wyjechał całkowicie rozładowany.

Gdy jeszcze ruch był w miarę płynny, trudno było zauważyć większe różnice pomiędzy napędami. Dopiero wjechanie w niemal stojący korek sprawiło, że niski wynik jednostki Diesla zaczął niebezpiecznie rosnąć (powyżej 8 l), a w przypadku hybrydy plug-in – gwałtownie maleć (poniżej 10 l). Choć różnica pomiędzy napędami w połowie pętli (lecz w środku korka giganta) wynosiła nawet 2 l na 100 km, ostateczny wynik po 18 km był znacznie lepszy. Trzeba jednak pamiętać, że korki i krótkie dystanse nie są idealnymi warunkami dla silników Diesla, a zwłaszcza filtrów DPF, które nie mogą się wtedy wypalić (czyli mówiąc wprost – oczyścić).

 Silnik DieslaHybryda plug-in (rozładowana)Klasyczna benzyna
Spalanie6,3 l6,8 l7,9 l
Średnia prędkość / dystans20 km/h, 18 km
Wyjazd na trasę - tutaj królował Diesel
Wyjazd na trasę - tutaj królował Diesel© fot. Marcin Łobodziński

Wyjazd na trasę

Droga ekspresowa pozwoliła na wykorzystanie asów z rękawa przede wszystkim autu z jednostką Diesla. Choć nie jest to mistrz sprintu, na długich trasach pokazuje wieloletnie doświadczenie Francuzów w budowaniu motorów wysokoprężnych. Hybryda plug-in nie mogła tu wykorzystać swoich atutów (choć prędkość maksymalna na prądzie to 135 km/h), a klasyczna benzyna utrzymała równe, choć niezbyt zaskakujące, tempo.

 Silnik DieslaHybryda plug-in (rozładowana)Klasyczna benzyna
Spalanie4,7 l6,7 l6,1 l
Średnia prędkość / dystans99 km/h, 24 km

Powrót drogami podmiejskimi

Tego odcinka trasy byłem szczególnie ciekaw. Z jednej strony tu dalej bryluje tu diesel, z drugiej - niskie prędkości pozwalają hybrydzie plug-in na odzyskiwanie energii i częste przejazdy na motorze elektrycznym. Jak się okazuje, rywalizacja była niezwykle zacięta – przynajmniej jeśli chodzi o niskie zużycie paliwa.

 Silnik DieslaHybryda plug-in (rozładowana)Klasyczna benzyna
Spalanie4,2 l5,3 l5,6 l
Średnia prędkość / dystans48 km/h, 34 km

Łączne wyniki z całej trasy testowej

 Silnik DieslaHybryda plug-in (rozładowana)Klasyczna benzyna
Spalanie4,8 l6,1 l6,3 l
Średnia prędkość / dystans45 km/h, 109 km
Pod względem zużycia paliwa jednostki wysokoprężne dalej nie mają sobie równych.
Pod względem zużycia paliwa jednostki wysokoprężne dalej nie mają sobie równych.© fot. Mateusz Lubczański

Podsumowanie

Niezależnie od podanych powyżej wyników – jeśli tylko macie do dyspozycji gniazdko, z którego możecie naładować swojego plug-ina, od razu jawi się on w lepszym świetle. Jeśli nie – odczujecie tylko częściowe korzyści z hybrydy, jeżdżąc po mieście. Widać też, że diesel, choć wyrzucany z miast, dalej ma długą przyszłość w przypadku osób jeżdżących dużo i daleko. Klasyczna jednostka benzynowa pozostaje wyborem dla niezdecydowanych.

Jednostka Diesla może nie zaskakuje dynamiką, ale już spalaniem – jak najbardziej. Biorąc jeszcze pod uwagę, że charakterystyczny kokpit samochodów marki Peugeot jest bardzo ergonomiczny i wygodny, 3008 z napędem BlueHDi jest jedną z lepszych propozycji do długich podróży. W mieście przekładnia lubi się czasami "zgubić".

Silnik 1.6 PureTech pasuje idealnie do Peugeota 3008, można go nazwać złotym środkiem. Jest dostępny od wysokiej specyfikacji GT i tylko z automatyczną przekładnią, więc kosztuje, niestety, sporo. Ma dobrą dynamikę, wysoką elastyczność i potrafi być ekonomiczny, szczególnie na trasie. Przyjemnie przyspiesza przy niskim i średnim obciążeniu, nawet kiedy korzysta z niskich obrotów. Do tego jest cichy i pracuje kulturalnie. Aby jednak wymusić na nim maksymalne osiągi, najlepiej uruchomić tryb sportowy. Wtedy automat rzadziej się gubi, bo w pozostałych trybach zdarza mu się szarpnąć.

Na początku testu spodziewałem się, że to wersja hybrydowa będzie przegranym w tym teście. Tymczasem dodatkowy balast w postaci rozładowanych akumulatorów nie dał się aż tak wyraźnie we znaki w żadnym z badanych środowisk. Najbardziej zaskoczony byłem odcinkiem miejskim. Choć jego początek w regularnym ruchu nie był dla hybrydowego peugeota łatwy, szybko odrobił straty do czysto spalinowych wersji, gdy tylko zaczął się gęsty korek. Mimo rozładowanych baterii powolne podjeżdżanie odbywało się wyłącznie na elektryku, w efekcie czego średnie spalanie spadło wówczas z 9,5 l/100 km na początku zatoru do 8 l/100 km, gdy w końcu się z niego wydostaliśmy jakieś 1-1,5 km dalej. Trzeba też pamiętać, że dużo zależy tu od stylu jazdy. Kręcony wysoko silnik 1.6 ma do ruszenia blisko 2 tony, więc dynamiczna jazda z pewnością skończy się znacznie wyższymi wynikami. Przy łagodnym traktowaniu, jak widać, różnice w zużyciu paliwa, nawet na rozładowanych akumulatorach, wcale nie muszą być znacznie gorsze od wersji benzynowej. Choć do diesla oczywiście dalej mu daleko.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (124)