Jak na polskich drogach sprawdza się samochód elektryczny?

Jak na polskich drogach sprawdza się samochód elektryczny?

Źródło zdjęć: © materiały partnera
24.01.2024 14:26

Czy samochód elektryczny na polskich drogach radzi sobie tak dobrze, jak w innych krajach? Z jednej strony na usta ciśnie się odpowiedź "tak", w końcu nie odstajemy szczególnie od innych państw UE. Jednak z drugiej trzeba powiedzieć "nie", gdyż różnice, mimo że nie tak wielkie jak jeszcze kilka lat temu, nadal występują. Sprawdź, czy "elektryki" w Polsce są opłacalne, o ile tańsze jest przemieszczanie się za ich pomocą, a także jak kreuje się przyszłość e-samochodów w Europie.

Czy "elektryk" w Polsce się opłaca?

Samochody elektryczne są kupowane z dwóch głównych powodów: chęci oszczędności na paliwie i ochrony środowiska. Mimo że 2022 i 2023 rok nie były najlepsze dla energetyki, głównie ze względu na wzrost kosztów węgla oraz gazu, to ceny prądu nadal są nieporównywalnie niższe od benzyny i ropy. Przyszłoroczna taryfa cenowa ma oscylować w granicach 740 zł netto / MWh, a przeciętne zużycie energii przez "elektryka" to 25 kWh / 100 km. Chwila matematyki i okazuje się, że przejechanie 100 kilometrów to koszt zaledwie 18,50 złotych. Mniej kolorowo wygląda to w przypadku samochodów spalinowych, gdzie cena to już około 50 zł / 100 km.

Pamiętaj, że są to wyliczenia szacunkowe. Prawdziwa oszczędność zależy od stylu jazdy kierowcy, rodzaju dróg (miejskie, autostrady) czy, rzecz jasna, modelu samochodu.

Reasumując: "elektryk" w Polsce się opłaca. I musi dojść do poważnego przełomu cenowego prądu, aby ta sytuacja się zmieniła. Mowa tutaj o samym tankowaniu, gdyż wiadomo – samochody elektryczne są drogie w zakupie, a naprawy też nie należą do najtańszych. Dużo zależy, jakby nie patrzeć, od szczęścia.

© materiały partnera

Jak jeździ się samochodem elektrycznym po Polsce?

"Elektryki" mają też sporo dodatkowych przywilejów. Mogą korzystać z tzw. buspasów, do ich dyspozycji przeznaczone są darmowe miejsca parkingowe, a także nie muszą martwić się strefami ograniczonego ruchu. Na papierze wygląda to świetnie, ale w rzeczywistości nie każdy na tym skorzysta. Bo o ile w dużych miastach faktycznie można natknąć się na pasy przeznaczone dla autobusów, a płatnych parkingów jest wystarczająco, to w mniejszych miejscowościach próżno ich szukać.

Jeśli mieszkasz w Warszawie, Krakowie czy innym dużym mieście, to w pełni wykorzystasz swój samochód elektryczny. Jeżeli jednak Twojemu miejscu zamieszkania bliżej do wsi, niż ogromnej metropolii, a poruszasz się głównie autostradami, to zmarnujesz jego potencjał. Nie wspominając już o poszukiwaniach stacji ładujących.

Przyszłość "elektryków" w Polsce

Ale pomyślmy też o przyszłości. Radni Warszawy podjęli decyzję, że od lipca 2024 roku niektóre części miasta zostaną objęte Strefą Czystego Transportu. To pierwszy krok w kierunku "zielonej Europy", której celem jest zwalczanie emisji CO2. Można mieć różne poglądy polityczne, ale spójrzmy prawdzie w oczy – prędzej czy później motoryzacja może zostać zdominowana przez "elektryki", które siłowo wyprą samochody spalinowe. Oliwy do ognia dolewa fakt, że od 2035 roku w UE nie będzie można rejestrować takich właśnie "kopcących aut".

Choć na razie właściciele samochodów spalinowych mogą spać spokojnie (wszak na większe zmiany przyjdzie nam poczekać wiele lat), to warto mieć z tyłu głowy myśl, że "elektryki" w przyszłości staną się codziennością.

© materiały partnera

Czy samochód elektryczny to dla Ciebie dobry wybór?

To indywidualna kwestia. Jeśli żyjesz w niewielkiej miejscowości, poruszasz się głównie autostradami, a dojeżdżasz tylko do pracy (i okazjonalnie – sklepu), to nie wykorzystasz w pełni potencjału samochodu elektrycznego. "Elektryk" jednak może być dla Ciebie strzałem w dziesiątkę jeżeli:

  • mieszkasz w dużym mieście, np. Warszawie lub Krakowie;
  • codziennie pokonujesz wiele krótkich dystansów;
  • często korzystasz w płatnych parkingów.

Jeśli chodzi o koszt tankowania – samochód elektryczny w Polsce jak najbardziej się opłaca. Przejechanie 100 kilometrów "elektrykiem" będzie kosztować Cię mniej więcej 18 zł i 50 gr, zaś autem spalinowym – około 50 złotych. Różnica jest więc ponad 2,5-krotna (w zależności od stylu jazdy kierowcy czy rodzaju dróg). Z pozostałych przywilejów, takich jak przemieszczanie się buspasami czy z postoju na darmowych miejscach parkingowych, w pełni skorzystają tylko mieszkańcy większych miejscowości. Dla osób mieszkających na terenach wiejskich, jeżdżących głównie autostradami, "elektryk" może okazać się niewykorzystanym potencjałem. Mimo to warto mieć na uwadze, że w przyszłości kraje UE zostaną zdominowane przez auta elektryczne. Wtedy z niedogodnościami, takimi jak drogie naprawy, trzeba będzie się po prostu pogodzić.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie