Najmniejszy opel ma tylko 8 KM i jest elektrykiem. Skądś już go znacie

Opel Rocks-e wbrew odważnej nazwie nie jest kolejnym SUV-em z napompowanym nadwoziem, lecz malym, miejskim pojazdem elektrycznym, który trudno nawet nazwać pełnoprawnym autem. Konstrukcja bazuje na innym modelu koncernu Stellantis, Citroenie Ami.

Nastolatkowie będą zadowoleni.
Nastolatkowie będą zadowoleni.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Opel
Aleksander Ruciński

25.08.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:32

Opel jeszcze do niedawna miał w ofercie modele mniejsze od Corsy. Mowa o Karlu i Adamie. Od czasu przejęcia przez PSA w Rüsselsheim nie schodzą jednak poniżej segmentu B. Teraz ma się to zmienić dzięki Rocks-e.

Pod względem technicznym jest to nic innego jak Citroen Ami ubrany w oznaczenia Opla, co oznacza stuprocentowo miejski charakter. Dzięki małym wymiarom oraz niskiej mocy i masie auto powinno świetnie sprawdzić się w największych aglomeracjach. Zadowoli też nastolatków, gdyż zgodnie z europejskim prawem jest mikrosamochodem.

Rocks-e ma 2,45 metra długości i waży tylko 425 kg, a na pokładzie skrywa silnik elektryczny o mocy 8 KM zasilany baterią mieszczącą 5,5 kWh energii, co zgodnie z cyklem WLTP ma przekładać się na 75 km zasięgu. Po wyczerpaniu energii konieczne będzie ładowanie, które w przypadku korzystania z domowego gniazdka potrwa 3-4 godziny.

Jak nietrudno się domyślić, osiągi nie są zbyt imponujące - prędkość maksymalna wynosi tylko 45 km/h, choć w zatłoczonym centrum miasta raczej nie potrzeba więcej. O tym jak jeździ Rocks-e klienci przekonają się jeszcze w tym roku. Sprzedaż ma ruszyć już jesienią. Ceny na razie pozostają nieznane.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)