Peugeot wraca do 24h Le Mans ze stylem. 9X8 Hypercar ma zachwycać osiągami i wyglądem

Wkrótce rozpocznie się nowy rozdział w historii 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Topową klasę utworzą tak zwane hypercary. Stawka się powoli zapełnia. W przyszłym roku dołączy do niej trzykrotny zwycięzca wyścigu, Peugeot. I zrobi to w awangardowy sposób.

Peugeot 9X8 Hypercar (2022)
Peugeot 9X8 Hypercar (2022)
Źródło zdjęć: © fot. Peugeot
Mateusz Żuchowski

06.07.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:39

Klasa hipercarów ma zwiększyć zainteresowanie kibiców czołówką stawki w 24h Le Mans. Zarówno według fanów, jak i organizatorów, w ostatnich dekadach startujące w niej prototypy LMP za bardzo oddaliły się od samochodów, które poruszają się po ulicach. Nowe przepisy mają znów zbliżyć te bolidy do ich drogowych odpowiedników. Przynajmniej tych najszybszych i najdroższych modeli, które noszą na sobie tablice rejestracyjne.

Do nowej koncepcji przekonało się kilku producentów aut, kilku innych nadal się przekonuje. Podczas tegorocznej edycji 24h Le Mans, która wyjątkowo odbędzie się w sierpniu, w nowej klasie pojawi się zaledwie dwóch producentów: Toyota i Glickenhaus. W przyszłym roku będzie to Peugeot i ByKolles, w 2023 - Audi, Porsche i Ferrari (bardzo możliwe, że również BMW). Będzie ciekawie.

Peugeot 9X8 Hypercar (2022)
Peugeot 9X8 Hypercar (2022)© fot. Peugeot

Tym bardziej, jeśli w tych wyścigach będą brały udział tak niesamowite maszyny jak właśnie zaprezentowany peugeot. Rysunki nie oddają jeszcze pełnego obrazu projektu, ale pobudzają już wyobraźnię. Widać wyraźne nawiązania do obecnego stylu tej francuskiej marki, tylko przeniesionego na, było nie było, hipercar.

Francuzi chwalą się, że to pierwszy bolid topowej klasy 24h Le Mans, w którym tak dużą rolę przy tworzeniu odegrali styliści. Widać to choćby po dopracowanym projekcie wnętrza (wcześniej zawodnicy mogli liczyć tylko na smutne, czarne kabiny) i… radykalnym ruchu usunięcia tylnego skrzydła. Ten duży aerodynamiczny element był obowiązkowym punktem każdego startującego auta od przeszło 50 lat.

Peugeot 9X8 Hypercar (2022)
Peugeot 9X8 Hypercar (2022)© fot. Peugeot

Zamiast niego francuski zespół skupił się na rozbudowie dyfuzora, nad którym pojawił się napis "nie chcieliśmy tylnego skrzydła". Czemu go nie chcieli? Twórcy mówią, że udało im się uzyskać równie dobry efekt i bez niego, a w ten sposób auto wygląda fajniej. Jest to jakiś argument.

Jesteśmy w latach 20. XXI wieku, więc do napędu tak potężnej maszyny posłuży napęd hybrydowy. Zgodnie z przepisami 9X8 będzie napędzany na cztery koła kombinacją benzynowego, podwójnie doładowanego V6 o pojemności 2,6 litra o mocy 680 KM na osi tylnej i elektrycznego silnika o mocy 272 KM na osi przedniej. Elektryczną część napędu wraz z wysokowydajnym akumulatorem dostarczy francuski koncern TotalEnergies.

Peugeot 9X8 Hypercar (2022)
Peugeot 9X8 Hypercar (2022)© fot. Peugeot

Peugeot 9X8 już teraz może pretendować do miana jednego z najładniejszych aut w stawce, ale czy to wystarczy, by powtórzyć sukces 905 z lat 1992 i 1993 oraz 908 z roku 2009? O tym przekonamy się już w wakacje przyszłego roku…

Źródło artykułu:WP Autokult
wyścigiPeugeotwyścigi wec
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)