Pierwsza jazda: Kia EV3 – rozsądna propozycja za rozsądne pieniądze i wielki atut
Koreańczycy doskonale wiedzą, że na współczesnym rynku duże perspektywy mają małe i nieprzesadnie drogie SUV-y lub crossovery. Takim właśnie samochodem jest Kia EV3. W tym elektrycznym samochodzie zastosowano kilka sztuczek, które mają zapewnić rozsądną cenę i całkiem sporą dawkę tego, co otrzymujemy za swoje pieniądze. Zdaniem producenta to auto otwiera zupełnie nowy rozdział. I niewiele może być w tym przesady, bo daje coś, czego nie ma nikt inny.
Sztuka kompromisu
Nie zawsze można mieć, co się chce, ale czasami za to, co się ma, można otrzymać całkiem sporo. Taki sposób myślenia musiał przyświecać projektantom EV3. Aspirujący do klasy kompaktowej model nie zaskakuje ponadprzeciętną długością. Mierzy 4,3 m, ale rozstaw osi wynosi tu 2,68 m, czyli o 4 cm więcej niż w przypadku spalinowej wersji kompaktowej ikony – Volkswagena Golfa. Dostajemy więc dość przestronny samochód, który w miejskich warunkach nie będzie sprawiał trudności na zatłoczonych ulicach.
EV3 to samochód elektryczny, który występuje tylko w jednej odmianie mocy – 150 kW, czyli 204 KM. Do wyboru są jednak dwie wersje baterii trakcyjnej. Standardowa ma użyteczną pojemność 58,3 kWh i oferuje do 436 km zasięgu, ale za to ta większa jest rekordowa. Komponent o pojemności 81,4 kWh to w samochodzie tej klasy rzecz niespotykana. Katalogowo zapewnia 605 km zasięgu w cyklu WLTP i właśnie na tej dużej różnicy pomiędzy bateriami trakcyjnymi zasadza się założenie Koreańczyków, że EV3 będzie najważniejszym samochodem w gospodarstwie domowym. A może i jedynym.
Jak podkreśla producent, EV3 to auto, do którego przeniesiono prawie wszystkie rozwiązania z o wiele większego i droższego modelu EV9. Rzeczywiście, podstawą jest tu platforma E-GMP, jak w "dziewiątce". Projektując EV3 Kia postanowiła jednak skorzystać z układu elektrycznego 400 V, a nie 800 V. Dzięki temu można było obniżyć cenę samochodu. Ucierpiała jednak szybkość ładowania. Najwyższa dostępna moc to 128 kW w przypadku auta z większą baterią. Koreańczycy obiecują jednak korzystną, płaską krzywą ładowania. W najlepszym razie uzupełnianie akumulatora od 10 do 80 proc. potrwa 31 minut, a inaczej rzecz ujmując, w 15 minut możemy zyskać do 203 km zasięgu. Dla samochodu z baterią o pojemności 58,3 kWh maksymalna moc ładowania DC wynosi 100,5 kW.
To ma sens
Spotkanie z samochodem oko w oko czasem sprawia, że auto jawi nam się innym niż na zdjęciach. Tak było w przypadku Kii EV3. O ile wcześniej podchodziłem do tego modelu z pewną rezerwą, to na żywo sprawia ono pozytywne wrażenie. Koreański crossover jest spójnie zaprojektowany i choć można zarzucić mu pewien stopień efekciarstwa, to nie ma tu elementów, które nie pasowałyby do przyjętej koncepcji. Wysoka, ale jak pokazują fabryczne dane opływowa, sylwetka auta sprawia wrażenie solidności i dynamiki. W budowaniu tego pozytywnego wrażenia niespecjalnie przeszkadza w tym nawet front samochodu, któremu można zarzucić brak polotu. Dobre wrażenie sprawia jednak bok z klamką tylnych drzwi przeniesioną na słupek oraz tył z zachodzącymi na klapę bagażnika tylnymi światłami, mogącymi przywodzić na myśl styl Volvo.
Przestronne wnętrze utrzymane jest w tonie niemal bezkompromisowej nowoczesności. Już w podstawowej odmianie wyposażenia – Air – przy większej baterii otrzymamy zastępujący zegary ekran o przekątnej 12,3 cala, takiej samej wielkości ekran dotykowy dla systemu multimedialnego oraz umieszczony pomiędzy nimi dotykowy panel o przekątnej 5,3 cala do obsługi klimatyzacji. Auto będzie także wyposażone w system Smart Cruise Control 2, który korzysta z danych z nawigacji do dostosowywania zadanej prędkości do napotykanych warunków drogowych.
Początkowo obsługa systemu multimedialnego może prowadzić do wrażenia zagubienia, ale jest to kwestia przyzwyczajenia. Na plus zaliczyć należy wyprowadzenie na środkowej konsoli fizycznych przycisków do regulacji temperatury dla kierowcy i pasażera oraz sterowania siłą nadmuchu. Na drzwiach umieszczono przyciski włączające ogrzewanie lub wentylowanie foteli, więc w celu podstawowej zmiany parametrów komfortu w kabinie w ogóle nie trzeba dotykać centralnego ekranu. Zaskoczeniem może być jednak podłokietnik pomiędzy przednimi fotelami, w którym nie umieszczono schowka. Jest za to wysuwana, płaska półka na której możemy umieścić laptopa, tablet czy napój, gdy ładujemy samochód.
Propozycja dla rodziny
Kia EV3 kierowana jest głównie do rodzin i trzeba przyznać, że ma im sporo do zaoferowania. Przede wszystkim wygodę. Dobrze wyciszony samochód został wyposażony w komfortowe fotele z miękkimi, otulającymi głowę zagłówkami. Z tyłu jest wystarczająco dużo miejsca na kolana, ale jeśli kierowca maksymalnie obniży swój fotel, siedząca za nim osoba nie będzie mogła umieścić stóp pod jego siedziskiem. Przy dłuższej podróży będzie to mało satysfakcjonujące. Materiały wykończeniowe są przyzwoitej jakości, a wszystko zostało solidnie złożone. Zadbano również o dźwięk zamykanych drzwi, który pod żadnym względem nie kojarzy się z tanimi samochodami.
Na duże uznanie zasługuje zawieszenie. Koreańczycy nie silą się na sprzedawanie nam historii o sportowych aspiracjach modelu, więc nie zdziwiło mnie, że próba naprawdę szybkiego pokonania kilku łuków obnażyła nieco nerwowe zachowanie auta postawionego w obliczu swojej granicy. Jeśli jednak jedziemy z rozsądną prędkością, nie szybciej niż inni, samochód prowadzi się przyjemnie i łatwo daje wyczuć kolejne krzywe asfaltu. Nagrodą za tą niewielką niedogodność jest posiadana przez EV3 umiejętność świetnego tłumienia nierówności. Pod tym względem poziom komfortu w aucie zupełnie mnie zaskoczył.
Napędzane na przednią oś auto z silnikiem o mocy 204 KM (150 kW) przyspiesza do 100 km/h w 7,7 s. Szukasz małej torpedy na kołach? Nie ten adres. To jednak wartość zupełnie wystarczająca, by w codziennej jeździe nie odczuć niedoboru dynamiki. Zresztą auto nie zachęca do próbowania drogowych szaleństw. Maksymalna prędkość EV3 to 170 km/h. Oczywiście podczas jazd testowych nie udało mi się osiągnąć podobnych prędkości. Większość trasy wiodła po malowniczych drogach portugalskiego nabrzeża. Choć występują tam spore różnice wysokości, to znaki nie pozwalają na podróżowanie z wysoką prędkością. W takich warunkach EV3 okazała się oszczędna. Wynik na poziomie 14,5 – 14,8 kWh/100 km udało się osiągać bez wyrzeczeń i w sposób powtarzalny.
Na pochwałę zasługują systemy wspomagające jazdę autostradą. Asystent zgrabnie utrzymuje auto na wybranym pasie ruchu i płynnie przyspiesza oraz zwalnia, dostosowując prędkość do tego, co robi kierowca przed nami. Gdy dojeżdżamy do wolniejszego pojazdu, auto redukuje prędkość. Kiedy jednak pojawia się możliwość wyprzedzenia, EV3 zacznie przyspieszać już po włączeniu kierunkowskazu, a nie dopiero po zajęciu lewego pasa. To wygodne rozwiązanie, które ułatwia jazdę. Z kolei asystent ostrzegający o przeszkodzie podczas cofania, gdy zauważy przeszkodę, nie tylko emituje dźwięk, ale też wyświetla obraz zbliżającego się obiektu. Jednocześnie zaczyna drżeć kierownica. Taką wielość sygnałów trudno przeoczyć.
Gorzej jest w przypadku systemu odzyskiwania energii. Po wciśnięciu prawej łopatki przy kierownicy i przytrzymaniu jej przez chwilkę uruchamiamy automatyczny tryb działania tego układu, w którym samochód sam decyduje o sile odzyskiwania energii kinetycznej na podstawie parametrów jazdy i tempa poruszania się innych pojazdów. Niestety, system nie zwiększa siły odzysku automatycznie, gdy zbliżamy się do zakrętu czy ronda i w efekcie kierowca ma z tej funkcji niewielki pożytek. Znacznie lepiej jeździło mi się, ręcznie sterując siłą odzysku energii za pomocą łopatek.
W ocenie EV3 uwagę zwrócić trzeba również na praktyczną stronę samochodu. Nowość Kii oferuje przyzwoity bagażnik o pojemności 460 l. Jest on foremny, ale brakuje mu poprawiających ergonomię haczyków. Z przodu dostępny jest również frunk. Dla niektórych nabywców ważne może być również to, że EV3 umożliwia ciągnięcie przyczepy o masie do 1000 kg (o ile posiada ona hamulce). Warto również wiedzieć, że crossover ma funkcję zasilania energią z baterii trakcyjnej zewnętrznych urządzeń (V2L) oraz zasilania w ten sposób domu lub oddawania energii do sieci (V2G). Ostatnia z tych funkcji ma być niebawem dostępna w pierwszych europejskich krajach i chyba nie będzie zaskoczeniem, że nie ma wśród nich Polski.
Ma być sukces
Kia EV3 to rozsądnie zaprojektowany rodzinny crossover, który za sprawą baterii o większej pojemności może spełnić oczekiwania osób chcących odbywać autem dłuższe podróże. Standardowa wersja z mniejszą baterią będzie zaś całkiem rozsądnie wycenionym samochodem, mogącym pełnić rolę drugiego auta w rodzinie. W podstawowej wersji EV3 kosztuje 166 900 zł, ale przy uwzględnieniu dopłaty w programie "Mój Elektryk" cena ta może spaść do 139 900 zł.
Z kolei EV3 z większą baterią kosztuje przynajmniej 184 900 zł, co oznacza, że po dopłacie cena może stopnieć do 157 900 zł. Warto jednak mieć na uwadze, że poza najwyższą wersją GT Line pompa ciepła wymaga dopłaty w kwocie 4000 zł. Mimo to Kia widzi w swojej nowości przyszły najbardziej popularny model elektryczny marki. W Polsce nabywców ma znaleźć więcej niż 1000 aut. Każdy z samochodów sprzedawany jest z ładowarką, która z trójfazowej instalacji elektrycznej pozwala ładować samochód z maksymalną mocą 11 kW.
Zdaniem Koreańczyków Kia EV3 ma kąsać Volvo EX30, Cuprę Born czy Volkswagena ID.3. Jednocześnie azjatycka propozycja może stanowić alternatywę dla wchodzącej Škody Elroq. Niewykluczone, że całkiem skuteczną.