Plaga kradzieży w Wielkiej Brytanii. Celem kable od ładowarek elektryków
Złodzieje na Wyspach Brytyjskich rzucili się na ładowarki samochodów elektrycznych, a dokładniej rzecz ujmując — na przymocowane do nich kable. Firmy obsługujące stacje chwytają się coraz bardziej desperackich środków zapobiegawczych.
24.05.2024 15:37
Instavolt to największy brytyjski operator ładowarek, który od miesięcy walczy z falą kradzieży. Teraz nadszedł moment, w którym osoby odpowiedzialne za firmę przestały milczeć i postanowiły nagłośnić sprawę wandali, którzy upodobali sobie kable do ładowania aut elektrycznych.
Według Instavolt, od listopada 2023 r. odnotowano kradzież aż 174 kabli z 27 stacji w angielskich regionach Yorkshire i Midlands. Przedsiębiorstwo jest oczywiście przez to narażone na straty finansowe, bowiem każdy egzemplarz to wydatek 1000 funtów.
Firmę martwi jednak bardziej uszczerbek na wizerunku — niesprawne ładowarki budzą oczywiste niezadowolenie wśród użytkowników. Instavolt nie jest jednak jedyną firmą, która zmaga się z takimi problemami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy rabusie są na tyle bezczelni, że potrafią kraść kable w biały dzień lub regularnie sprawdzać te same stacje. W jednym przypadku bandyci zaatakowali zaledwie 8 godzin po przywróceniu ładowarki do sprawności.
Instavolt zdecydowało się na montaż monitoringu przy swoich punktach, a bezpośrednio w kablach umieszcza nawet nadajniki śledzące, które mają doprowadzić do złodziei. Prowadzone są również patrole.
Gra niewarta świeczki? Kable od ładowarek elektryków wcale nie takie cenne
Lane przekonuje, że kable wykorzystywane przy stacjach ładowania wcale nie są tak cenne, jak mogłoby się wydawać. Zawartość miedzi wykorzystywanej w tych przewodach nie jest w stanie przynieść znaczących korzyści. Być może będzie to skuteczna narracja, która zniechęci do dalszych ataków?